♥26♥

2.2K 77 5
                                    

**Miesiąc później **

M:no gdzie jesteś?

M:Jimin ile można czekać !

Pov.Mijin

Stoję w środku lasu i dopiero teraz zdaje sobie sprawę jaka ja głupia jestem. Co jak on mnie zgwałci albo okradnie albo co gorsza porwie??!!
Wyciągnąłam telefon z małego plecaka który zawsze mam przy sobie.
Super nie ma zasięgu. Na pewno mnie zgwałci jestem tego pewna...czy jak myślę tylko o gwałcie to w takiej sytuacji to znaczy, że jestem niewyżyta?
Na rozmyślania mnie wzięło. Jest ze mną coraz gorzej. Świruję no świruję.

-CZEŚĆ !-usłyszałam podekscytowany krzyk zapewne Jimina. Wydarłam się podskakując.

-IDIOTO! NIE STRASZ MNIE!-rzuciłam w niego moim sweterem.

-No przepraszam...mogła byś być milsza chociaż w prawdziwym życiu -podśmiechiwał.

-No przepraszam cię bardzo ale nie lubię jak ktoś mnie straszy.-podał mi sweter a ja spojrzałam się na niego jak na debila- Po co masz maske, kaptur i okulary...znaczy okulary to ja rozumiem ale bluza i maska? Jest 20 stopni. Mamy maj geniuszu.

-A tobie po co ta chusta na głowie?-speszyłam się i odwróciłam wzrok. Jimin szybko załapał o co chodzi- Oh...przepraszam...ale wysyłałaś zdjęcia gdzie wyglądałaś normalnie

-Aha czyli teraz nie wyglądam normalnie?

-Nie nie..po prostu no wiesz ja...-zaśmiałam się widząc zawstydzenie Jimina. Próbował mówić tak aby mnie nie urazić.

-Jimin spokojnie. Nic się nie stało. Nie musisz mnie traktować tak jakbym była ze szkła. To tylko choroba
To że mi rak mózg zżera nie znaczy że umrę...chyba. No nic nie ważne. -uśmiechnęłam się.

-No okej niech będzie...to dlatego tak nagle znikałaś?

-Noooo tak...raz to jakieś badania albo leki trzeba było wziąść albo jeszcze jakieś inne bzdety. -szliśmy sobie laskiem. Jimin zdjął maskę przez co w końcu mogłam go dokładnie zbadać wzrokiem. Przyznam że jest przystojny ale na pewno nie za wysoki.

-Sorki że się tak o to wściekałem.

-No co ty ja rozumiem. Każdy się tak wściekał.

-To znaczy że nie byłem jedyny??

-Pff no a co ty myślisz. Jak pisałam do kogoś i mówiłam o mojej chorobie i obecnej sytacji to oni takie "oh przykro mi...musze kończyć " i potem mnie blokowali albo nie odpisywali.

-Co za chamstwo. Takim sposobem robi się człowiekowi jeszcze większą przykrość.

-Dokładnie tak. Dlatego nie chciałam ci odrazu pisać bo byś uciekł mi. A tak to poznaliśmy się bliżej i nawet się spotkaliśmy.

-Taak...cieszę się z tego. -przesunął się bliżej z czego się ucieszyła bo nie bał się mnie w taki sposób że coś mi nieświadomie zrobi. Zaczynam go naprawdę lubić.

1/5

Zaczynamy maraton ^^ zapraszam do JKtown i namawiajcie ją aby wstawiła spowrotem swoje książki  (jeśli chcecie wiedzieć o czym to piszcie mi na priv ja napisze) bo warto. (I sorki za to że dziś dopiero maraton ale wczoraj miałam słaby dostęp na wtt aby coś napisać )

Snapchat || Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz