♥41♥

1.6K 63 19
                                    

Pov.Mijin

Godzina 23. Czekam i czekam. Miał być 10 minut temu a po nim ani śladu.  Martwiłam się bo a jak inaczej. Co jak go złapali? Miał uważać. Idiota. On to zawsze ma głupie pomysły.

Drzwi się delikatnie uchyliły skrzypiąc przy tym. Już się miałam drzeć ze strachu ale zobaczyła Jimina. Zamknął cicho drzwi i podszedł do mnie.

-Mówiłem, że nie złapią?-uśmiechnął się głupkowato a mi do śmiechu nie było.

-Masz szczęście bo bym ci nogi z dupy powyrywała.

-Oj tam oj tam. Suń się.

-Co? Chyba śnisz

-Poświęciłem się dla ciebie. Mógł bym teraz spać w ciepłym łóżeczku a przyszłym.-przesunął mnie i położył się obok a łóżko za duże nie było. Jak to łóżka szpitalne co nie.

-Mijin...

-Tak?-oboje patrzyliśmy w sufit na którym odznaczały się okna przez lampy przyjeżdżających samochodów.
Jimin westchnął ciężko i powiedział.

-Nie umrzesz prawda?-spojrzał na mnie maślanymi oczkami lekko przejęty i smutny.

-Oczywiście, że nie Jiminie.-uśmiechnęłam się do niego.

-Obiecujesz?

-Obiecuje.

-Na mały paluszek?-wyciągnął swój mały palec z lewej ręki.

-Tak.-wyciągnęłam swój z prawej ręki i splotliśmy (nwm czy dobrze. Jak coś to mnie poprawcie. ) je razem.

Jimin zabrał rękę i się do mnie przytulił. Uśmiechnęłam się rumieniąc i wtuliłam go w siebie.

Cringe czy nie bo nwm xD ^

1/5

W końcu dostałam się do książek boszzzzz...

Mam BARDZO WAŻNE PYTANIE
Nie wiem czy zakończyć tą książkę dobrze czy źle.  Bo na moim koncie żadna książka nie powinna się kończyć happy endem. Piszcie jak wolicie a nie tak jak się pytam jaki ma być kolejny snap to nikt praktycznie nie napisał - ,-

Was to się czegoś spytać.

Snapchat || Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz