Pov: Agent Y (diler)
To była ostatnia przerwa. Dopiero co godzinę temu jadłam widelce na stołówce widelce, ale dalej jestem głodna.
-Ej ja może pójdę zjeść widelce ze stołówki. -Pogięło Cię?-powiedział cebulsion. -Przecież dopiero co je jadłaś...-mruknęła pudzian.
Byłam załamana, bo nawet moi przyjaciele nie dali mi dostępu do jedzenia. Smutna odłożyłam plecak obok ściany.
-Em, co?- powiedziała moja dobra koleżanka, zwana też jako Dorian.
Nie wiedziałam o co jej chodzi, ale po paru sekundach spostrzegłam mojego kuzyna (pseudo. Grubas) siedzącego na białym stoliku obok wolnych krzeseł. Dorian szybko rzuciła się na krzesło jak najbliżej grubasa. Mogłam się tego spodziewać... Jakimś cudem wszyscy usiedli naprzeciwko mojego kuzyna po turecku... przez co się wkurzył. Nagle stał się niczym hulk (naprawdę go Psuya opętał) i wykręcił nogę od biednego stolika. (nie no jk ten stolik nie był biedny bo nie ma duszy lol)
-Psuja!- krzyknął chłopak bez mamy.
Pov: Agent U (Dorian)
Gdy usłyszałam jego głos, przeszło mnie uczucie jakbym była winna. Szybko usiadłąm obok moich znajomych i zaczęłam się kłaniać do Grubasa mówiąc "Psuya"...
Czułam się dobrze...
-Słuchajcie...wy też czujecie, że Psuya to tan naprawdę bóg?-zapytałam niepewnie moich towarzyszy.
Pov: Agent Y (diler)
Po tych słowach pomyślałam, że faktycznie tak jest...już chciałam to powiedzieć ale...
-JESTEM GŁODNA- krzyknęłam zupełnie randomowo, nie rozumiejąc co się właśnie stało.
Dzwonek zadzwonił...
Na lekcji coś mnie opętało...szybko zapisałam alfabet Psuyi oficjalny i do pisania wiadomości. Dorian była pod wrażeniem. Po lekcji z lucyferem poszliśmy jeszcze do kibla...usłyszałam głos.
"-Czy chcecie oddać się mnie i tylko mnie?"
Automatycznie odpowiedzieliśmy "Tak".
Nogi mi się ugięły...
No właśnie...i co dalej?
Wiem tyle, że jestem w szpitalu, a obok mnie leży... Agent U...czekaj...czy to przypadkiem nie jest Dorian?
Tak wiele pytań...
żadnej odpowiedzi...
Fuck jestem głodna...idę do szpitalnej stołówki jeść widelce.
od autora: przepraszam że takie krótkie ale pisałam to będąc zmęczona o 21:37, a dopiero teraz to przepisałam na watta T^T następne będzie dłuższe obiecuję...)
YOU ARE READING
Psuya-czyli opowieść o tym jak Psuya pokonał karola.
خارق للطبيعةPsuya jest bogiem którego czci piątka posłanników. Niby ich życie jest łatwe, ale tak naprawdę mają ważną misję do wykonania...pokonać karola...