Odnaleziona || MLP:EG

#5

Nie mogłam skupić się na lekcji, cały czas myślałam o Sunshine i o tym co mi powiedziała. Wygląda na to, że jej mama nie chciała aby tamta kobieta uczyła jej córkę. Może to jakaś dawna znajoma, z którą się pokłóciła? Albo...
-Rainbow Dash! Czy ty mnie słuchasz? - zapytała pani Cheerilee przerywając mi rozmyślanie.
-Eee, tak- odpowiedziałam w pośpiechu. Nauczycielka obserwowała mnie jeszcze przez chwilę po czym wróciła do prowadzenia lekcji.
Po skończonych zajęciach wyszłam przed szkołę, wiedziałam, że Sunshine też teraz kończy. Usiadłam na ławce i czekałam aż opuści budynek. Po paru minutach zobaczyłam ją idącą w stronę samochodu. Wsiadła do niego i odjechała z jakąś kobietą.
-Pewnie to jej mama- pomyślałam- może jeśli dowiem się z jakiego miasta przyjechały uda mi się ustalić o co chodziło z tą nauczycielką?- zamyśliłam się tak bardzo, że nie zauważyłam kiedy podeszły do mnie moje przyjaciółki.
-Rainbow Dash, wszystko w porządku?- zapytała Sunset.
-Tak, a co?- odparłam.
-Cały czas gdzieś znikasz, wcale z nami nie gadasz, co się dzieje?- spytała Applejack- nie możesz tak bardzo przejmować się tą dziewczyną, da sobie radę- dodała.
-Apropo, dowiedziałaś się czegoś nowego? - zapytała Rarity.
-Niee, znaczy wiem, że przeniosła się tu z innego miasta- powiedziałam. Nie chciałam mówić dziewczynom wszystkiego, myślę, że Sunshine nie byłaby zadowolona gdyby dowiedziała się, że wszystko im wygadałam. Po chwili ciszy Pinkie Pie zaproponowała wspólne wyjście na lody. Grzecznie odmówiłam tłumacząc się, że muszę ogarnąć dom. Tak naprawdę chciałam się dowiedzieć więcej na temat Sunshine.

Witajcie! Niestety trochę krótszy rozdział. Nie wiem za bardzo co pisać, więc napiszę, że lubię naleśniki :v