21032020

732 46 15
                                    

Powoli wszedł do kawiarni i rozejrzał się, po chwili dostrzegając przy jednym ze stolików starszego mężczyznę. Namjoon zaproponował to miejsce, ponieważ sam często tu przychodził i wiedział, że w godzinach wieczornych przewija się tu niewiele ludzi. Jak i również wybrał miejsce, które zazwyczaj wybiera najmniej ludzi i które jest najdalej od wszystkiego.

— Cześć — Przywitał się starszy, uśmiechając się do Jeongguka, który po chwili również się przywitał, siadając naprzeciw mężczyzny. — Zamówić ci coś?

— Huh? Nie, dziękuję — Oznajmił lekko zmieszany. Specjalnie niczego nie zamawiał, bo wiedział, że w tej chwili jest zbyt zestresowany, aby cokolwiek przełknąć.

— Na pewno? Nie przeszkadza ci to, że kupiłem sobie kawę?

— Nie, jest dobrze — Uśmiechnął się lekko, kładąc swoje ręce na udach i westchnął głośno.

— Więc możesz mówić, słucham cię, młody — Uśmiechnął się zachęcająco, odstawiając swój napój na bok. Jeon kiwnął głową, ponownie głośno wzdychając, po czym zaczął mówić.

Przez całą historię Namjoon nie odezwał się ani słowem, pozwalając młodszemu w pełni dokończyć mówić. Co jakiś czas jedynie kiwał głową, lub cicho potakiwał, dając do zrozumienia, że słucha i analizuje każde wypowiedziane przez osiemnastolatka słowo.

— Więc jesteś seksoholikiem? — Spytał na samym końcu Namjoon, chociaż bardziej było to oznajmienie. Jeongguk jedynie spojrzał na niego niezrozumiale. Do tej pory właściwie nie myślał o tym w ten sposób, ale chyba właśnie to słowo było kluczem do rozwiązania jego problemu.

Przynajmniej miał taką nadzieję.

— Nie jestem w stanie pomóc ci bezpośrednio, ale mogę podać ci numer do mojego znajomego. To psycholog. Zajmuje się właśnie tego typu sprawami, tylko musisz wiedzieć, że z pewnością nie będzie to łatwa droga i nie możesz się poddawać — Oznajmił. — I przede wszystkim musisz porozmawiać ze swoim chłopakiem. Przyznać się do wszystkiego i powiedzieć o swoim problemie. Jeśli naprawdę cię kocha, to zrozumie i będzie cię wspierał — Uśmiechnął się, dając tym do zrozumienia, że zakończył swoją wypowiedź.

— Dziękuję...

— Nie ma za co dziękować, myślę, że każda normalna osoba by postąpiła podobnie — Oznajmił, po czym wstał ze swojego miejsca, a Jeon niemal natychmiast powtórzył jego ruch. — Jeśli będziesz potrzebował rozmowy, to zawsze jestem do twojej dyspozycji, jeśli nie odbiorę, to po prostu napisz mi smsa, a ja oddzwonię.

— Dobrze... I jeszcze raz dziękuję, że w ogóle zgodziłeś się na to spotkanie.

— Naprawdę nie musisz dziękować, to dla mnie czyta przyjemność. Ah, wyślę ci numer do tego znajomego, smsem, jak tylko wrócę do domu, bo mam go zapisanego na innym telefonie, okej?

— Jasne — Osiemnastolatek kiwnął głową, po czym pożegnał się ze starszym i udał się w stronę swojego mieszkania.

Miał nadzieję, że teraz wszystko się zmieni, że niedługo znowu będzie lepiej. Ale pierw czeka go najważniejszy i jednocześnie najtrudniejszy punkt, który dzieli go od życia tak jak kiedyś. Musi porozmawiać z Taehyungiem.

7/7

Więc na tym kończymy ten mini maraton.

Tak, Namjoon jest tutaj "dobrą" postacią i jeszcze wiele razy pojawi się w kluczowych momentach tego ff:>

Niestety muszę was zmartwić, ale przed Jeonggukiem jeszcze długa droga do "normalności".

Do zobaczenia w następnym rozdziale, który postaram się dodać już jutro, ily was<3

Dear diary | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz