Demony słowiańskie w Demonicusie

45 6 0
                                    

Przed rozpoczęciem, muszę was ostrzec. Słowiańskie demony są niezwykle rzadkie, praktycznie niespotykane. Przez setki lat Zakon znacznie uszczuplił ich ilość, a postępujący rozwój gospodarczy i urbanizacja w wielu przypadkach zniszczył naturalne siedlisko wielu demonów.
Demony słowiańskie nie są jak demony z immamertium. Powstają najczęściej przez użycie niezwykle zaawansowanej magii runicznej. Ich ilość, jak już wiecie jest tak niewielka z powodu podanego powyżej oraz jeszcze jednego- Ich powiązania z Immamertium, bowiem te demony zwyczajnie go nie mają( ale pamiętajcie- od każdej reguły są wyjątki). Oznacza to, że zabity demon nie wróci już nigdy na ziemski padół i nie odrodzi się ponownie. Potwory te, zupełnie jak ich zwyczajni pobratymcy wrażliwe są na gwiezdną stal, ale nawet ta cecha uzależniona jest od rodzaju demona. W wielu przypadkach trzeba korzystać z run, aby skutecznie obrócić żywot demona w niebyt.
1) Bazyliszek.
Na jego temat wiele zostało powiedziane, czy to w popularnej bajce czy w serii "Wiedźmin", jednak demonicusowe bazyliszki znacznie różnią się od tych wcześniej wymienionych.
Wygląd: Są to stwory podobne do mitycznych smoków, ale ich paszczę stanowi ptasi dziób, pełny małych, haczykowatych zębów. Ich ciało pokrywa gęste futro, a długie nogi, zakończone łapami jak lwa- łuskami. Oczy bazyliszka wyglądają jak gadzie, ale w odróżnieniu od swoich pobratymców z innych uniwersów ten bazyliszek nie potrafi zamieniać w kamień ani zatruwać swoich oponentów. Te demoniszcze potrafi całkowicie wtopić się w tło, zupełnie jak kameleon. Bazyliszek mierzy od 2 do 4 metrów długości oraz 1-2 wysokości i żyje w kanałach oraz jaskiniach, w których mrokach może z powodzeniem używać swojej zdolności kamuflażu. Demon ten najczęściej atakuje osoby samotne, robotników pracujących w kanałach a i zdarzały się sytuacje, gdzie bazyliszek wychodził na powierzchnię i na ulicach miast szukał pożywienia.
Występowanie: Demon ten występuje w Polsce, na Morawach oraz południowej Ukrainie, ale odnotowano przypadki znalezienia bazyliszków na obszarach Europy zachodniej.
Sposób likwidacji: Do zwalczania bazyliszków Zakon wysyła najczęściej oddział wyposażony w ciężką broń maszynową albo wyspecjalizowanych łowców. Bazyliszki gdy już się ujawnią, potrzebują kilkunastu sekund, aby móc wtopić się w tło ponownie, tak więc drużyna z ciężką bronią ma realne szanse na rozstrzelanie Bazyliszka zanim "zniknie" po ataku.
sposób reprodukcji: Rozmnażanie tych stworów jest nieznane, ale prawdopodobnie składają jaja, z których przeżywa tylko najsilniejszy osobnik. Teorię tę może potwierdzić niedawne znalezisko w Londyńskich kanałach, gdzie oddział zakonu odnalazł prawdopodobne jaja bazyliszka, niestety już wyklute, tak więc nie można stwierdzić w 100% czy to były jaja tego monstrum.
2) Bezkost
Żadne większe uniwersum czerpiące z słowiańskiej kultury nie wspomina o tym monstrum, więc ja opowiem co nieco na temat tego ciekawego stworzenia.
Wygląd: Bezkost jak sama nazwa wskazuje, nie posiada kości. Sprawia to, że jest w stanie przecisnąć się przez każdą szczelinę, a co za tym idzie- nie ma przed nim ucieczki. Bezkost to bestia wielkości owczarka niemieckiego, jednak nie dajcie się zwieść rozmiarom- to demon nie mniej groźny od bazyliszka, a nawet pod wieloma względami bardziej niebezpieczny od tego gada. Bezkost przypomina biały worek, gdzie jego mackowate kończyny rozlewają się na każdą stronę jego powykręcanego ciała. Najwyraźniej zaakcentowana jest jego paskudna gęba, pełna ostrych kłów. Nad nią znajdują się duże, przepastne oczy. Bezkost jest potomkiem wampirów i tak jak one, pije krew, którą potem składuje w swoim ciele.
występowanie: Europa oraz Bliski wschód
Sposób likwidacji: W przypadku walki z bezkostem należy przede wszystkim uciekać, jeśli nie zna się żadnych run. Bezkost z racji swojej fizycznej aparycji nie będzie w stanie dogonić dorosłego człowieka. Teraz wiele z was zapyta się "No ale czekaj, dlaczego mieliby uciekać?". Już odpowiadam na to jakże kluczowe pytanie dzięki któremu zrozumiecie, jak wredne jest to stworzenie. Bezkost nie posiada szkieletu- to już wiemy. Natomiast, gdy uderzy się go mieczem czy innym narzędziem odkryjemy, że jego skóra rozłazi się na boki przy każdym uderzeniu. Również pociski nie zdają egzaminu. Więc jak walczyć z tym wampirem? Ogniem lub runiczną magią. Potwór ten przejawia mocną awersję do płomieni, jeszcze lepiej, gdy są to runiczne oczyszczające płomienie, których ta bestia nienawidzi i ucieka gdy tylko je zobaczy. Drugim sposobem poza spaleniem bezkosta żywcem jest egzorcyzm, który od wewnątrz wypala jescestwo potwora, czyniąc go tylko kupką popiołu
Sposób reprodukcji: Bezkosty powstają w wyniku nieudanych prób przemiany w wampira, np. poprzez runy.
3) Bies
Patrz: Wiedźmin 3 Dziki (Z)Gon. Tam istoty te zostały przedstawione niezwykle szczegółowo oraz dokładnie, jednak demonicusowe biesy pod paroma względami różnią się od siebie.
Wygląd: Bies to ogromny stwór, rozmiarami dorównujący omegademonom. Wysoki na 5,a długi na 4 metry jest postrachem wszelkich puszcz i borów. Bies posiada silnie umięśnione cielsko oraz dużą szybkość, która pomaga mu w atakach szarżowniczych, gdzie swoim porożem zmiata wszelkie żyjące istoty z zasięgu swej szarży. Bies porusza się na 4 kończynach, z których dwie tylne to para kopyt, a przednie to masywne ręce zakończone długimi i ostrymi pazurami. Biesy zazwyczaj polują na większe zwierzęta, np. na niedźwiedzie czy jelenie. W stosunku do ludzi pozostają neutralne, bowiem zwykły człowiek nie jest w stanie zaspokoić ich głodu. Gorzej, jeśli ludzie próbują zakłócić spokój biesa. Demony te są bardzo pamiętliwe, więc jeśli jakiś człowiek zajdzie im za skórę, Biesy będą zabijać każdego człowieka, który odważył się naruszyć ich terytorium. Ze względu na ich szybkość, wynoszącą około 60 km/h kiedy demon się rozpędzi i ogromną siłę, zdolną powalić nawet największe drzewa możemy śmiało powiedzieć, że przed tym drapieżnikiem nie ma ucieczki.
Występowanie: Wszelkie większe lasy, puszce i bory w Europie oraz Ameryce Północnej, zdarzały się przypadki zaobserwowania tych zwierząt w górnych partiach himalajów, gdzie często mylono je z yeti.
Sposób likwidacji: Do likwidacji tego demona może dojść tylko i wyłącznie w przypadku, gdy zacznie zabijać ludzi. Biesy na ogół nie zbliżają się do człowieka, a nawet gdy już go zauważą, najczęściej nie atakują, uznając go za niewielkie zagrożenie( Chyba że są bardzo głodne, ale zawsze zdarzają się wyjątki). Do zabicia Biesa najczęściej wysłana jest drużyna co najmniej 40 osobowa, gdyż ze względu na możliwości fizyczne tej bestii, mniejsze oddziały zostałyby po prostu zmiecione przez Biesa. Aby zabić Biesa trzeba zwabić go w miejsce, gdzie Ciężkie karabiny oraz działa co najmniej kalibru 75 mm będą miały owe stworzenie jak na talerzu i będą mogły oddać celne strzały. Skóra Biesa jest twarda i ciężka do przebicia nawet dla broni wykutej z gwiezdnej stali. Innym sposobem likwidacji takiego demona jest wysłanie do jego zwalczenia łowcy rangi od B do A. Tacy łowcy znają przynajmniej 5 run przydatnych do likwidacji silniejszych demonów. Biesy nie mają żadnej szczególnej słabości, ale rany zadane runami w przypadku tych potworów nie goją się, a z czasem ból narasta do takich rozmiarów, że Bies zaczyna wariować, biegać po lesie i niszczyć wszystko na swej drodze. Po zazwyczaj 3 do 5 dni Bies pada martwy z bólu i wycieńczenia. Należy wtedy odciąć jego poroże i wydłubać oczy, ponieważ stanowią one mocne skupisko energii immamertium ( Bies jako jedyny słowiański potwór ma styczność z immamertium, a rzeczywistość postrzega przez owy wymiar). Wiele kultów na całym świecie dopatruje się w Biesach wcieleń arcydemonów, próbują więc dostać w swe ręce poroże lub oczy Biesa, by móc je czcić jako bóstwo.
Sposób reprodukcji: nieznany, nigdy nie zaobserwowano młodego Biesa ani sposobu przemiany w niego.
4)Matoha
Zwany inaczej kościejem jest demonem z czasów przedchrześcijańskich. Towarzyszył wielu większym i silniejszym od siebie jako prywatna eskorta
Wygląd: Matoha to psopodobny, owłosiony potwór, poruszający się na 4 kończynach zakończonych długim pazurem. Matoha przypomina wychudzonego owczarka niemieckiego z ryjem kozła, pełnych ostrych zębów. Z jego czaszki wyrastają dwie pary zakręconych rogów. Z czerwonych oczach kościeja płonie płomyk duszy, która w wyniku plugawych run zamieniła się w tego demona.
Matohy żyją w stadzie od 10 do 20 osobników i atakują grupowo. Matohy towarzyszą zazwyczaj większym demonom oraz są bardzo agresywne. Kościeje nienawidzą wszystkiego co żywe i wszystko co żywe starają się zgładzić, nawet największym kosztem.
Sposób likwidacji: Do niszczenia tych demonów stosuje się dwie grupy po trzy osoby w każdej, wyposażonej w ciężki karabin maszynowy. Matohy są bardzo wrażliwe na gwiezdną stal, jej dotyk sprawia, że Matoha staje bez ruchu i powoli wypływa z niej dusza.
Są też przypadki, gdy Matohy można było okiełznać, wykorzystując je do likwidowania innych demonów, jednak potrafią zrobić to tylko osoby z wyjątkowym duchowym potencjałem.
Sposób reprodukcji: Powstają w wyniku plugawej magii runicznej.
5)Strzyga
Podobnie jak w przypadku biesa, potwór ten został przerobiony i ukazany w dokładny sposób. W księgach zakonu odnajdziemy zapiski o człowieku, który parał się runiczną nekromancją, czego rezultatem było stworzenie tego rodzaju potwora, który obok arcydemonów uważany jest za najgroźniejszego na świecie.
Wygląd: Strzyga( Mam tu na myśli płeć żeńską i męską) to humanoidalny potwór, wysoki na około 2-2,5 metra. Porusza się na dwóch, czasem czterech kończynach, zakończonych ostrymi jak brzytwa pazurami. Strzyga jest skrajnie wychudzona, ale nie dajcie się zwieść- posiada siłę nie mniejszą niż alfademon. Strzygi posiadają paszczę pełną haczykowatych kłów, a ścisk ich szczęk jest w stanie zmiażdżyć ludzkie kości jak starą i spróchniałą gałąź. Twarz strzygi przypomina pod pewnymi względami ludzką, ale stanowczą jej część stanowi czerwone oko znajdujące się powyżej nozdrzy. Strzyga ma doskonały słuch, wzrok i węch, tak więc niemożliwym jest ukrycie się przed nią. Ponadto, potwór ten posiada włosy absurdalnej długości, sięgające mu często aż do kolan.
Strzygi mordują swoje ofiary w brutalny i bolesny sposób, zjadając człowieka kawałek po kawałku. Zaczynają najczęściej gdy ofiara jest jeszcze żywa i świadoma.
Sposób likwidacji: Szansa na spotkanie strzygi wynosi 1 na 10 000 000 000, ponieważ jest to potwór niezwykle rzadki, zakon nie opracował metody walki z nim, tylko kontaktuje się z łowcami, kategorii co najmniej A, ponieważ łowcy niższej klasy nie mają szans w starciu z tym demonem( Ten zwyczajnie ich zamorduje, nawet się nie pocąc).
Strzygi nienawidzą gwiezdnej stali, która boleśnie je rani i parzy ich białą skórę. Jeszcze bardziej od tego metalu nie cierpią runicznej magii, która jako jedyna może zgładzić te monstrum. Nawet najsilniejsi łowcy nie raz polegli w starciu z tą maszyną do zabijania, co samo stanowi strzygę na 2. miejscu demonicznego łańcucha pokarmowego.
Sposób reprodukcji: Strzygę można stworzyć, mając do dyspozycji ciało człowieka, który zmarł niecałe 24 godziny wcześniej. Mając już zwłoki, trzeba wlać w nie ogromną ilość dusz oraz demonicznej esencji, by na końcu, w specjalnym rytuale ożywić potwora, który będzie lojalny swemu mistrzowi aż po śmierć.
tutaj muszę powiedzieć, iż strzygi mogą żyć tak długo, jak żyją dusze wewnątrz nich. Strzyga bezpowrotnie zużywa energię życiową uwięzionych w niej duchów, a gdy ta się wyczerpie- Strzyga umiera.
Na początku XX wieku siły zakonu odkryły laboratorium pewnego nekromanty, który zdołał powołać do życia około 12 potworów. Wywiązała się walka, podczas której cudem udało się zgładzić nekromantę, jednak wraz z nim do immamertium odeszło około 400 dusz zakonników, którzy mieli nieszczęście uczestniczyć w tej karkołomnej operacji.
Występowanie: teoretycznie cały świat, lecz w szczególności Europa środkowo- wschodnia.
I to na razie na tyle. Piszczie swoje uwagi, propozycje następnych rozdziałów lore oraz podzielcie się wrażeniami z tego, bądź co bądź, swojskiego bestiariusza.
See you soon, gdy wejdzie nowy, szósty już rozdział "Najniższego stopnia człowieczeństwa", Cześć!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 28, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wielka Kronika Zakonu DemonicusaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz