Nagle poczułam, jak coś walnęło mnie w głowę.
- Avengers! - krzyknęłam, zrywając się do siadu.
- O czym ty gadasz? - spojrzałam na mojego brata, który stał w progu - Nie ważne. Mama kazała ci wstawać, bo się spóźnisz - odszedł, zostawiając otwarte drzwi. Rozejrzałam się dookoła. Byłam w swoim pokoju, na swoim łóżku, w swojej piżamie. I właśnie dostałam poduszką w twarz.
- Co jest...? - powiedziałam cicho do siebie, patrząc na bluzkę. Jeszcze przed chwilą byłam w stroju Spider-girl u Morgan i poznawałam nowy zespół. * To naprawdę był tylko sen?* pomyślałam. Gdy już się otrząsnęłam, wstałam i poszłam do łazienki się ubrać. Te wydarzenia wydawały się zbyt realistyczne na sen. Coś było nie tak, ale jeszcze nie wiedziałam co.
Weszłam do kuchni z prawie zapakowanym plecakiem. Musiałam znaleźć jeszcze tylko jedną książkę. Wróciłam do pokoju i zaczęłam przeszukiwać sterty papierów, teczek, zeszytów i bliżej nie określonych rzeczy poustawiane na moim biurku. Kiedy nie udało mi się jej tam znaleźć, zaczęłam zaglądać do szafek. Po chwili poszukiwań, zajrzałam nawet do szafy z ubraniami, bo i tam w magiczny *kaszle* kompletnie mi nie znany *kaszle* sposób mogła być. Dobra, ja rozumiem, że jestem roztrzepana i nie umiem trzymać rzeczy tam, gdzie ich miejsce, ale bez przesady. Ta książka nie mogła ot tak wyparować. Zajrzałam pod łózko. Nic. Pod poduszkami też nie. Wreszcie wgramoliłam się pod biurko. Jest. Ale świat mnie nienawidzi, więc nie da mi tak łatwo spokoju. Oczywiście musiałam uderzyć się w tył głowy, wychodząc spod mebla.
- Ałć - wstałam i rozmasowałam bolące miejsce. Włożyłam szybko książkę do plecaka i usiadłam do stołu. Zaczęłam jeść kanapkę i myśleć, co jeszcze muszę zrobić. Doszły do mnie jeszcze marudzenie Tonego o tym, że on nie chce iść dziś do szkoły i, że po co w ogóle musi tam chodzić, skoro tata może go uczyć. Powiadam ci, bracie kochany, nie wiesz, na co się piszesz. Raz stwierdziłam, że nie idę do szkoły i chcę, żeby to tata mnie uczył. Po tym dniu zaczęłam doceniać szkołę. Za dużo było skomplikowanych pojęć, jak dla dziesięciolatki.
- Tony, chodź jeść! - zawołała go mama. Chłopiec z naburmuszoną miną usiadł na krześle i skrzyżował ręce na piersi.
- Uwierz mi. Nauczanie taty nie jest fajne - powiedziałam, zbliżając kubek z herbatą to ust.
- Słyszałem! - krzyknął tata z sąsiedniego pokoju - Teraz możesz sobie wybić z głowy, że pomogę ci z tymi twoimi wynalazkami - wystawił głowę zza drzwi i zaśmiał się cicho.
- Ja przynajmniej nie potrzebuję zabawek, żeby strzelać siecią - dogryzłam mu z szerokim uśmiechem na twarzy. I chyba wygrałam, bo nic nie odpowiedział.
- Wendy, przestań nabijać się z taty - zwróciła się do mnie mama - Tylko ja mogę to robić - dodała cicho, śmiejąc się.
- To też słyszałem - odparł tata, wchodząc do kuchni. Wtedy Tony popchnął stół, chcąc od niego wstać. I jak zwykle dopadł mnie pech. Herbata wylądowała na mojej bluzce, robiąc przy tym ogromną plamę.
- Fa... - przeciągnęłam ostatnią literę i spojrzałam na rodziców - ...ktycznie. Teraz to na pewno się spóźnię - wstałam i poszłam się przebrać. Dlaczego to zawsze musi zdarzać się mnie? Życie mnie nie lubi, a los się na mnie uwziął. Nic dziś nie idzie tak, jak powinno. Najpierw ten sen, później budzik mi nie zadzwonił, potem zgubiłam książkę i walnęłam się w głowę, a teraz herbata chciała zapoznać się z moimi ciuchami. Co jest nie tak? Po włożeniu czystej bluzki, spojrzałam na telefon. Ukazała mi się 7.15, a potem moją uwagę przykuła dzisiejsza data. No tak. Teraz wszystko stało się jasne. Dziś jest 1 kwietnia.
***
Prima Aprilis! Stwierdziłam, że napiszę dla was coś krótkiego z tej okazji. Tak w sumie trochę dla żartu, bo już sam numer części mówi sam za siebie. Chyba pierwszy raz w życiu 1 kwietnia nie nabiorę kogoś na żywo. W sensie ze znajomych.
A wy już kogoś dziś nabraliście?
Dobra, to tyle ode mnie!
Bayo~
~Lila❤
P.S. Część ta nie wpływa na historię główną.
CZYTASZ
Out of time || Spider-girl ✔
Fanfiction«One mission. One chance. No time.» Hej, tu Wendy. Wendy Parker. Jestem córką Petera Parkera. Tu poględzę trochę o swoim porąbanym życiu, więc czytacie na własną odpowiedzialność. Powodzenia! #7 w przyszlosc - 15.05.2020 #5 w przyszlosc - 01.06.2020