Leżąc na swoim łóżku w pokoju z mymi LED'ami koloru niebieskiego, myśląc o nowym roku szkolnym, który miał się zacząć już za tydzień. Byłam bardzo negatywnie na to nastawiona, gdyż nie za bardzo lubiłam chodzić do szkoły. Myśląc, że to będzie kolejny nudny rok szkolny pisałam kolejną piosenkę. Nagle do pokoju przyszli moi rodzice. Dziwne wydało mi się to, że przyszli oboje. Robią tak tylko, gdy jest jakaś ważna sprawa. Zdjęłam słuchawki:
-Tak?- powiedziałam zdziwiona.
-Musimy Ci coś powiedzieć.- zaczął ojciec.
-mhm..-mruknęłam pod nosem.
-Wyprowadzamy się.- dokończyła mama.
-Że co?!- wydarłam się - Ale gdzie? -
-Znasz dobrze angielski? - zapytał śmiejący się ojciec.
-Tak?- odparłam zdziwiona.
-Twój ojciec dostał pracę za granicą.- mówiła matka - W Ameryce.-
-CO?!- krzyknęłam na cały głos ucieszona.
-Wyjeżdżamy jutro. Pod schodami leżą kartony. Spakuj wszystkie swoje rzeczy do nich.-rozkazała mama, po czym oboje rodziców wyszło z pokoju.
"wtf?! Wyjeżdżamy do Ameryki? Jak to jest w ogóle możliwe?! Dobra, może lepiej zacznę się pakować, zamiast się zastanawiać dlaczego akurat tam?" - pomyślałam, po czym zaczęłam się pakować. Najpierw spakowałam ubrania, po czym wybrałam stylówe na jutro. Następnie pakowałam książki, rysunki, papiery i wszystko inne. Skończyłam około 23:37. Byłam strasznie wyczerpana, ale nie chciałam iść spać, gdyż musiałam dokończyć piosenkę, którą zaczęłam przed fantastyczną wieścią od rodziców. Siedziałam nad nią chyba do 4 rano. Jako, że moi rodzice już o tej porze wstali, aby szykować się do wyjścia, ja nawet nie miałam czasu pójść spać. W sumie to strasznie mało sypiam jak na 16-sto, prawie 17-sto latkę, tak naprawdę ostatnio w ogóle nie śpię, bo pracuje nad wydaniem swojego własnego mix-tape'u zatytuowanego "o tobie", na którym ma się znaleźć ok. 8 piosenek, mam go wydać ze swoim kumplem Robbim, jest on nie tylko moim przyjacielem, ale też producentem muzycznym.
Dobra, ale wracając do wyjazdu.Gdy usłyszałam, że moi rodzice szybko znoszą wszystkie kartony na dół postanowiłam im pomóc. Znosiliśmy je do busa, który miał zawieść te graty na prom, którym popłyną one bezpośrednio do Ameryki. Postanowiłam się w końcu zapytać, gdzie będziemy mieszkać, zawsze słyszałam tą samą odpowiedź: "zobaczysz, jak będziemy na miejscu". Pomyślałam, że pójdę zobaczyć, czy mój młodszy brat jeszcze śpi, ale najpierw chciałam się ubrać. Uszykowane miałam: czarną koszulkę, czarne podziurawione jeansy, długie skarpety i Vansy.
Gdy już się ubrałam poszłam do pokoju Mike'a, bo tak ma na imię mój brat. Zajrzałam do pokoju i zobaczyłam śpiącego dalej brata. Wyglądał jakby śniło mu się coś ciekawego. Stwierdziłam, że nie będę go budzić. Poszłam, znów pomóc rodzicom,ale okazało się, że skończyli beze mnie. No cóż, najwyraźniej nie potrzebowali mojej pomocy. Usiadłam na schodach prowadzących na piętro, na którym znajdowały się pokój mój i Mike'a. Brat był 14-sto lenim rysownikiem. Może i jest młody, ale miał wielką rzeszę fanów i mega talent. Jest w trakcie tworzenia okładki do mojej płyty.
Moi rodzice zawołali nas, gdyż mieliśmy już jechać na lotnisko. Zabrałam swój plecak i walizkę. W plecaku miałam: ładowarkę, Air Pods, laptopa, notatnik, paczkę chipsów, żelki i papierosy. Według moich rodziców paliłam trochę za dużo, ale akceptowali to. Wrzuciłam bagaże do auta i do niego wsiadłam. Na lotnisko jechaliśmy ok. 2 godziny. Poszliśmy na odprawę, a potem czekaliśmy na samolot chyba ponad pół godziny. Gdy już weszliśmy to usiadłam obok okna. Jak już byliśmy w powietrzu widok był przepiękny.Zasnęłam w połowie drogi. Gdy się obudziłam to zauważyłam, że obok mnie przechodzi przystojny stewardess. Postanowiłam do niego zagadać.
CZYTASZ
Hollywood Sinners
Mystery / ThrillerDo szkoły w Los Angeles dołącza nowa uczennica Lily. Jej przygoda w nowym miejscu zaczyna się dość nie ciekawie. Czy tajemnicze West Side skrywa kolejną dziwną historie?