Następnego dnia Alison napisała do mnie z zapytaniem o wyjście na zakupy, w celu zakupu sukienek na imprezę u Monic'i. Umówiłam się z przyjaciółką pod galerią na 12:00. Jechałam tam pierwszy raz i nie za bardzo wiedziałam gdzie to jest, więc zdałam się na kierowcę Uber'a, który najwyraźniej wiedział, jak tam dojechać.
Kiedy już dotarłam na miejsce, to zapłaciłam dla kierowcy i wyszłam z auta. Miałam jeszcze około 300 metrów do przejścia, po drodze słuchałam piosenki "dead bed", która od jakiegoś czasu chodziła mi po głowie. Jak już zaczęłam się zbliżać pod galerię, to ujrzałam swoją przyjaciółkę, która na mój widok zaczęła do mnie biec.
-Hej kochana!!! - krzyknęła przyjaciółka.
-Siemanko. To co? Idziemy na shopping?- zapytałam.
-To chyba oczywiste - odparła, po czym weszłyśmy do galerii.
Pierwszym sklepem, który odwiedziłyśmy był H&M. Alison znalazła tam piękną białą sukienkę bez ramiączek, a ja znalazłam bardzo ładną koszulkę cropp top. Zapłaciłyśmy za to około 80 USD. Następnie wybrałyśmy się do Sinsay'a, a tam kupiłyśmy spodnie, a ja znalazłam ładną obcisłą suknię w kolorze czarnym.
Przechodząc kolejne sklepy w pewnym momencie przyszły nam powiadomienia ma telefon w tym samym momencie.
"Impreza zostaje przeniesiona z mojego domu do klubu nocnego SINNER. Pozdrawiam Monia💋"
-Wiesz, kto jest właścicielem tego klubu? - zapytała Alison.
-Nie? Przecież jestem tu dopiero tydzień. - odpowiedziałam zmieszana.
-Najprzystojniejszy facet z LA... Lucifer Morningstar. Pewnie stwierdziła, że będzie taniej. - powiedziała zażenowana Ali.
-Dobra, nie ma się co tym przejmować. Może skupimy się na chodzeniu po sklepach?- odparłam, po czym Alison kiwnęła głową i poszłyśmy dalej.
Kolejnym sklepem był Pull&Bear. Przeglądaliśmy ubrania, a w pewnym momencie zza jednej alejki wychyliła się ona... Monica, a za nią Denver.
-Ooo.. Kogo ja widzę? Moje kochane psiapsiuły. - uśmiechnęła się sarkastycznie.
-Tak, siema. - mruknęłam pod nosem.
-Siema, siema.. Emm.. Monia chodź, pooglądamy sobie ubrania. - odciągała Alison Monice od Daniela.
-Okej, kochanie, poczekaj tu na mnie chwilkę. - rozkazała jędza dla chłopaka, a ten skinął głową i stał w miejscu, po czym Monica zniknęła z Ali wśród alejek.
-Cześć Lily.. - przywitał się chłopak, a ja tylko rzuciłam mu się na szyję. Staliśmy przez chwilę w ciszy, po krótkim czasie dodał - Przepraszam, że jestem dla ciebie taki chamski..- byłam na niego trochę zła, ale tylko on na mnie działał, że mogłam wybaczyć mu wszystko.
-Nic się nie stało... Co tam u ciebie?-
-Psychicznie czy fizycznie? Bo fizycznie umieram, z resztą tak samo jak psychicznie..-
-A co się stało?-
-Pobiłem się z bratem, a co do psychiki, to mam dość Moniki. Obraża się o byle co i zaczyna mnie to po prostu wk*rwiać. -
-A o co poszło z twoim bratem..? - byłam ciekawa co odwalili z Derekiem.
-O to, że znowu zaczynam dilować. On chce, żeby Wolf's było zwykłym gangiem, żeby nie było w nim narkotyków. Nie chce aby West Side było kojarzone z dragami. Ale oczywiście ch*j go obchodzi to, że potrzebuje pieniędzy. -
CZYTASZ
Hollywood Sinners
Mystery / ThrillerDo szkoły w Los Angeles dołącza nowa uczennica Lily. Jej przygoda w nowym miejscu zaczyna się dość nie ciekawie. Czy tajemnicze West Side skrywa kolejną dziwną historie?