2.Rodzina Hale

27 1 0
                                    

Siedziałam z Alison i piłam kawę. Monica próbowała nadal mi dogryźć, ale ja jej się nie dawałam sprowokować pomimo, że już strasznie mnie wkurzała. Po jakiś 15 minutach James wstał i przyszedł do nas.

-Witam moje najlepsze przyjaciółki i Monice - przywitał się Jimmy.

-Dzień dobry rudy. - powiedziałyśmy w tym samym czasie z Alison.

-Zrobić wam coś do jedzenia?- zapytał.

-Możesz zrobić, jak Ci się chce. - powiedziała Ali.

-Nie jestem głodna Jim. - nie byłam zbytnio głodna, a poza tym za jakieś półtora godziny miałam się spotkać z Mamą w Burger World. Po chwili Moniczka się wcięła w rozmowę:

-A mi zrobisz jedzonko?-

-Nie. Sama sobie zrób. - odpowiedział chamsko James.

-Ja Ci zrobię kochanie. - odezwał się zbliżający do nas głos. Odwróciliśmy wszyscy wzrok na drzwi od balkonu. To był Denver ze spaloną do połowy fajką w ustach i z ponurą miną.

-Dzień dobry misiek. - powiedziała Monica, po czym wstała z kanapy, podbiegła do palacza i rzuciła mu się na szyję.

-To już niezła przesada. - wyszeptałam do Alison. W tamtym momencie Denv wlepił we mnie wzrok, a ja w niego.

-Zgadzam się. Ta laska jest jakaś po#ebana. - zgodziła się ze mną dziewczyna Matt'a. Daniel odepchną od siebie lekko Monice.

-O co Ci chodzi? Od wczoraj jesteś jakiś smutny. - stwierdziła dziewczyna dilera.

-Nic mi nie jest. Nie panikuj. - uspokajał ją chłopak - Może pójdziemy do mnie? - zaproponował jej.

-Dobrze, ale najpierw muszę coś ogłosić. - odwróciła się w naszą stronę - Jako, iż jest już prawie koniec lata. Zapraszam was wszystkich na imprezę z tej okazji. - zaprosiła.

-A kiedy i o której? - zapytał James.

-Pasuje wam w tą sobotę o 20:00? - odpowiedziała. Wszystkim oczywiście to pasowało, bo był to przedostatni dzień lata i nikt nie miał planów. Wiedziałam, że moja relacja z Monicą nie będzie zbyt dobra, ale z drugiej strony polubiłam bardzo Alison, która miała podobne zdanie do mnie. Matt wydawał się dość dobrym kumplem, ale był trochę głupiutki, a James był tym, dla którego mogłam wszystko powiedzieć. W dodatku Jimmy mieszkał obok mnie, więc miałabym możliwość szybko się z nim skontaktować, wystarczy otworzyć okno.

Po wypiciu kawy poszłam do łazienki się umyć i zrobić lekki makijaż. Gdy się wykąpałam, to zaczęłam się malować, w połowie do toalety wszedł mi przez przypadek Matt.

-Ojoj.. przepraszam. - zaczerwienił się.

-Nic nie szkodzi. I tak zaraz wychodzę. - odpowiedziałam.

-Dobrze, to ja poczekam. - stwierdził, po czym usiadł na pralce i postanowiłam mu wytłumaczyć, co James robił w moim łóżku. Siedział i słuchał, a ja się w międzyczasie kończyłam makijaż. Siedzieliśmy tam razem chyba pół godziny. Potem gdy skończyłam się malować, to tak naprawdę już musiałam iść do Burger World'a, żeby się spotkać z mamą, więc zadzwoniłam po Taxi. Pożegnałam się, ze wszystkimi i wyszłam przed dom. Denver stał i palił fajkę, jak każdy z rana.

-Do zobaczenia. - pożegnałam się z nim.

-Hej! Poczekaj. - zatrzymywał mnie.

-Co chcesz? Śpieszę się. - podeszłam do chłopaka.

-Przeprosić za wczoraj.- mówił - Wiem, że zachowałem się jak ostatni debil, ale mam ostatnio nie ciekawą sytuacje w życiu i cały czas chodzę zestresowany. Jeszcze Monica ciągle robi mi kłótnie o głupoty.- wyznał Daniel.

Hollywood SinnersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz