•ROZ.2•

472 24 13
                                    

(Per.Niem)

Siedziałem przy oknie i patrzyłem czy mój tata już nie wrócił. Sprawdziłem tylko, która godzina....00:01 trochę późno. Jestem trochę śpiący, ale specjalnie dla taty poczekam na niego :)

Siedziałem i zobaczyłem samochód który podjeżdża! Oby to był tata!!

Niestety to nie on. Samochód zatrzymał się przy domu na prawo. Wysiadł z niego mężczyzna, i nosił coś na rękach.... trochę dziwne. Ale strasznie było mi przykro. Tak bardzo chce przywitać tatę, ale on nie przyjeżdża. N-nie m-mogę zasnąć...

(Kilka godzin później)

Obudziłem się...o nie! Chyba zasnąłem! O nie! Nie! Nie!!! Szybko wstałem i przebiegłej się po domu. Na szczęście tata jeszcze nie przyjechał...jaka ulga! Jest 2:37 czyli spałem 2 godziny i 36 minut. Na razie nie jestem bardzo zmęczony więc nie muszę się kłaść.

Znaczy, nie znaczy to że się wyspałem! Po prostu nie chcę zawieść taty! Wszystko dla niego i tylko dla niego! Poświęcę swoją energię! Wszystko będzie cudowne!

Już sobie wyobrażam ,,Oh synku nie musiałeś tego robić! Przecież powinieneś spać i w ogóle!" Będzie ze mnie dumny! I może pierwszy raz się do mnie uśmiechnie...

Ale przypomniałem sobie o tym naszym sąsiedzie... trochę to podejrzane, ale może miał powód? Albo nosił kogoś? Może ta osoba miała kontuzje czy coś takiego? Oczywiście nie będę śledzić sąsiada! To jest bardzo głupie!
No może tylko zobaczę?
Tylko troszeczkę?
(TRZASK)

(Per.Pol)
Obudziłem się w...moim łóżku?! Pamiętam że byliśmy na rynku i...cholerka! Strasznie boli mnie głowa, tak samo jak całe moje ciało! Czuje jakby ktoś mnie...
-Tato?! Gdzie jesteś?!
-....
-Tato? Gdzie jesteś...-zacząłem się martwić. Zobaczyłem na moje ręce...trzęsły się.

Szukałem go! Jakiejś karteczki! Nic, nic NIC! Bałem się! Poczekaj...spokojnie coś wymyślę... no tak! Mogę iść do pani Czecho-Słowacji! Zapytam się czy gdzieś widziała mojego tatę! Ubrałem koszulkę i dżinsy i skierowałem się do wyjścia.

Zamknąłem drzwi i pobiegłem w stronę domu sąsiadki. Był on za działkami, więc troszkę daleko...ale dam radę! Musiałem przejść przez ulicę ale największym problemem był brak pasów...delikatny stres się włączył. Inne kraje patrzyły na mnie. Najczęściej to były kraje, które były pijane i zaczepiały mnie dziwnymi odzywkami.Wszystkich widzę pierwszy raz. Czuję jakbym byłbym jedynym który się przejmuje

Przechodziłem gdy nagle nadjechał samochód bardzo szybko, że nie zauważyłem! Prawie mnie uderzył! Strasznie się przestraszyłem! Z samochodu wyszedł pijany gościu z wielkim dziwnym znaczkiem na głowie?
-Verdammt! Schau, wie es dir geht, Junge! (,,Cholera jasna! Patrz jak leziesz dzieciaku!")
Wyglądał jak bym go kiedyś gdzieś spotkał. On popatrzył się na mnie i sam był w szoku
-M-muszę już iść przepraszam!-Pobiegłem
-Poczekaj! Stój!! ZATRZYMAJ SIĘ!!

________________________ Witam, witam i o zdrowie pytam!
Widzę że książka nie interesująca ....ale przeżyje i poczekam!!!
Jak tam u was? A i bardzo dziękuje za to, jak bardzo doceniliście ,,Zraniony". Japierdziu jestem taka dumna!!'
Moje ukochane pierożki dizękuje wam bardzo bardzo mocno!
A teraz jutro nowy rozdział a ja spać idę bo 01:02 jest -_-
Papapapapapa widzimy się jutro!
I memy

UwU

•J-ja się zmienię..tylko poczekaj• ZAWIESZONE :(Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz