- Jakaś laska mi napisała... Ze powinnam z tobą porozmawiać o jednej kwestii. Zaprosiła mnie do znajomych jednak ją ignorowałam. Ale z nudów postanowiłam przeczytać, to co mi wysłała, bardzo mnie zaskoczyło. Nie wierzę ze byłbyś w stanie to zrobić. - przymknełam oczy, nie mogłam złapać oddechu ze złości. - Jesteś nie wiarygodny a ja cię tak kocham. - spojrzał mi prosto w oczy.
- Przepraszam. - odezwał się w końcu.
- Mówili mi ze jesteś złym człowiekiem ale ja widziałam w tobie dobrego człowieka. Broniłam cię kiedy własna przyjaciółka mówiła, że jestes zły. - złapałam oddech i kontynuowałam dalej. - Myślisz że bym się nie dowiedziała? Serio twierdzisz ze jestem taka głupia? - nie odpowiadał, a moje samopoczucie było coraz gorsze, z każdym słowem traciłam nadzieje, że jednak to wszystko jest nie prawdą, a
snem. - Nie wierzę. Mówiłeś nie dawno, że jesteś szczęśliwy i nagle co? Postanowiłeś mnie zdradzić? NIENAWIDZE CIĘ! - czułam mrowienie pod powiekami, więc zacisnęłam je mocno. Poczekałam jeszcze chwile po czym odwróciłam się napięcie i wyszłam. Nie chciałam oglądać tego zdrajcy. Do końca wierzyłam, że ona kłamie, że on powie, że to żart. Że nic się nie dzieje, całe życie planowaliśmy razem, dla niego zrezygnowałam z całego mojego życia. Dla niego straciłam szanse na zarobienie dobrych pieniędzy.
Bez niego byłam silniejsza, potrafiłam sobie poradzić mimo wszystkich problemów. Nauczyłam się żyć bez bliskich, uczuć. Wkraczając w moje życie, zniszczył moją psychikę, zniszczył wszystko to co sobie zbudowałam przez 20 lat mojego życia.
Teraz jestem nikim.---------------------
HEEEJ WITAJCIE JESTEM TU NOWA JEDNAK MAM NADZIEJĘ, ŻE MIŁO MNIE PRZYJMIECIE, NIE SĄ TO ROZDZIAŁY NA SKALE DOŚWIADCZONEJ PISARKI, ALE MAM NADZIEJĘ, ŻE NIE JEST TAK ZLE. KOMENTUJCIE I KRYTYKUJCIE CO JEST NIE TAK :)
CZYTASZ
fight is life
Fanfictionżycie wcale nie jest takie jakbyście sobie wyobrażali. Znaleźć miłość, przyjaciół to wcale nie jest takie latwe, kiedy nic cię nie obchodzi i jedynie co robisz to się buntujesz