12🔞

793 16 0
                                    

Podniosłam głowę z poduszki a następnie jęcząc niechętnie wstałam z łóżka. Niestety dzisiaj już poniedziałek. Dalej wspomnieniami krąże po Paryżu. Tęsknie za ulicami, za muzeami, wieża Eiffla,....Harrym. Prychnęłam sfrustrowana ciągłym myśleniem o nauczyciely. Podeszłam do szafy z której wyciągnęłam czarną bokserkę z minimalistycznym napisem i tego samego koloru szare dresy. Poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic i doprowadzić się do porządku.

O godzinie 8 30 wyszłam z domu zarzucając wcześniej dżinsową kurtkę na moje ramiona. Wyjęłam z torby moje nieśmiertelne airpodsy i podłączając je do telefonu za pomocą bluetho'va właczyłam playlistę zatytuowaną " do szkoły.

Po kilkunatu minutach byłam już przed szarym budynkiem zwanym szkołą. Poszłam do szafki z której wyjęłam zaszyt do edukacji seksualnej i schowałam kurtkę. Po chwili podbiegła do mnie Lili.

-Co ty taka wesoła?-zapytałam przyjaciółke widząc jej szczery uśmiech.

-My i Matt jesteśmy razem!-krzyknęła podekscytowana.-boże ale się cieszę! Nic nie zepsuje mojego dnia! Zapisz Vici. 26 pażdziernika dniem Lili Jeffey!

-To wspaniała wiadomość-przytuliłam Lili-ale pamiętaj że jak ten chuj* ci coś zrobi to nie ręcze za siebie!

-Luz. Ja też nym mu wpierdoliła. A jak tam z Harrym?-zapytała podnosząc w śmieszny sposób brwi.

-Stwierdziłam że przerwe naszą relacje-mruknęłam kierując się do znajomej sali razem z Lili.

-Popierdoliło? Czemu?-zapytała

-Eh...przy nim czuje się jak kego prywatna dziwka-mruknęłam prosto z mostu.

-Jak możesz tak mówić o sobie? Gdyby tak było nie mówił do ciebie zdrobnieniami, nie zostawał prawke do rana, nie przytulał by cie, nie poszedł by z tobą na diabelski młyn!-krzyknęła sfrustrowana a ja westchnęłam.

-Już postanowiłam-powiedziałam gdy zadzwonił dzwonek. Harry po chwili wspuścił nas do sali lekko uśmiechając się w moim kierunku.

-Dobrze droga klaso. Więc...wyciągamy karteczki-powiedział Harry a każdy jęknął. No może oprócz mnie-kocham wasz entuzjazm-mruknął a ja prychnęłam na jego odpowiedź.

-Czemu masz wyjebane? Nie zdasz-mruknęła cicho Lili podczas gdy ja podpisywałam kartkę.

-Zapomniałaś kto wie wszystko na takie tematy-uśmiechnęłam się.

-Znawczyni się kurwa znalazła-uśmiechnęła się.

Harry po chwili zaczął dyktować pytania na które w miarę szybko odpowiedziałam i podnosząc swój tyłek wręczyłam kartkę Harremu.

-Jestem pod wrażeniem panno Black. Nie dość że 10 pytaniowy test oddałaś po 5 minutach, to jeszcze wszystko masz dobrze-uśmiechnął się w moją stronę co zignorowałam.

-Jak się jest dziwką to wszystko się wie-krzyknęła Rebecca a mnie wmurowało. Harry już chciał zareagować jednak przerwałam mu podchodząc do jej ławki i wymierzyłam jej siarczysty cios w policzek.

-Mówi to największa dziwka szkolna-krzyknęłam podczas gdy ona trzymała swój obolały policzek.

-Chrisowi było lepiej ze mną. Jak widać ty go nie zadowolałaś że zdradził cię przy pierwszej możliwej okazji-powiedziała uderzając w mój czuły punkt. Stałam zamurowana podczas gdy ona się uśmiechała. Po chwili usłyszałyśmy krzyk Harrego.

-Rebecca idź do pielęgniarki. Ty i Victoria macie murowane uwagi z zachowania. Victoria usiądź-krzyknął  Harry.

Niechętnie wróciłam do swojej ławki.

-Kończymy kartkówki-mruknął Styles i oznajmił że została ostatnia minuta.

-Jak zrobić szóste?-szepnęła Lili.

-odpowiedź A czyli łechtaczka. I wyjaśnienie. Najczulsze miejsce kobiety w którym znajduje się największa liczba nerwów-powiedziałam szeptem a następnie położyłam głowę na ławke.

-Dowidzenia-mruczała klasa wychodząc. Ja postanowiłam zostać i definitywnie skończyć naszą relacje.

-Chyba musimy pogadać Harry-mruknęłam

-Więc co postanowiłaś Victorio?-zapytał patrząc na mnie.

-Definitywnie kończe tą relację Harry. Nie chcę się czuć źle w tym-powiedziałam.

-W takim rację czas wejść na relację para Victorio-powiedział a mnie zamurowało.

-Co?-zapytałam myśląc że to wszystko źle zrozumiałam. Nic bardziej mylnego.

-Victorio Black, czy sprawisz mi tą przyjemność i zostaniesz moją dziewczyną?-zapytał Harry. Szczerze mówiąc odpowiedź była oczywista. Mimo tego szukałam wszytskich możliwości żeby się nie zgodzić.

-Tak Harry-powiedziałam. I to była dosłownie chwila gdy usta Harrego połaczyły się z moimi. Pocałunek ten wyrażał naszą tęsknotę, szczęście. Jednak gdy Harry popchnął mnie na ściane wiedziałam że na pocałunku nie skończymy. Nie myliłam się po chwili Harry zachaczył o gumkę moich spodni które po sekunde wylądowały na podłodze. Gdy chciałam zdjąć swoją bluzkę rzekł jedynie że nie zdąże się ubrać na co kiwnęłam głową. Harry przeszedł z pocałunkami na moją szyje i ramię. Gdy zaczął zasysać moją skórę przeszkodziłam mu.

-Harry będzie widać-ostrzegłam a on niechętnie odczepił się od mojego obojczyka. Po chwili zdjał swoje spodnie. Spojrzałam na zegar mówiąc że mamy 10 minut na co tylko kiwnął głową. Nagle zdjął swoje bokserki oraz moje majtki i wbił się we mnie jednym mocnym pchnięciem na co jęknęłam. Harry uciszył mój jęk pocałunkiem a następnie łapiąc moje nogi mocniej zaczał poruszać się we mnie coraz szybciej.

Głośno sapnęłam dochodząc. Czułam że Harry zaraz dojdzie więc kazałam wyjąć go ze mnie ponieważ nie miał prezerwatywy. Kucnęłam przy jego wręcz pulsującym członku i zadowoliłam go moimi rękami sprawiając że Harry wręcz po kilku sekundach doszedł. Założyłam moje majtki a następnie dresy i biorąc moją torebkę wyszłam z sali. Czy ja naprawdę jestwm dziewczyną Harrego? Ja pierdole.



APPRENTICE (H.S)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz