Rozdział 5 Brak artykółów i kradzież!

25 3 1
                                    

Weszliśmy z Dżastinem do hotelu i zakupiliśmy najleprzy pokuj z dużym balkonem, oczywiście był drogi, ale nas stać.

Poszliśmy na góre do naszego pokoju i oczywiście zajełam to wieknsze łószko i od razu udałam sie do łazienki wziąść prysznic

No to włanczam wode i sie leje i czekam i rozbieram sie i czekam i patrze czy ciepła i jest ciepła i wchodze ale potem patrze że nie ma rzadnych szamponów!!!

Myślałam że bendzie pełno szamponów i pianek do pielengnacjii skury a tu nic nie ma!!!

Już miałam umyć się samym mydłem do rąk ale jego też nie było!!!

Jakaś kpina! Wyszłam z pod pryszcznica i pobiegłam do Dżastina powiedzieć że nie ma mydła, szamponów itd to on kazał mi sie ubrać i wziąść pistolet

Potem powiedział że napadniemy na pokój obok w którym jest babcia i ją okradniemy z szamponów i mydeł!

M: Dżastin już sie ubrałam!
Dż: Ok, to chodźmy

Wyszliśmy z pokoju i była 23:37 i ta babcia pewnie spała więc ja wyjełam spinke z włosów i otworzyłam drzwi i zakradliśmy się do środka.

Dżastin był agentem więc miał rużne środki usypiające i ich urzył na tym próchnie

Ja w tym czasie zakradłam się do łazienki i ukradłam jej wszystkie szampony a Dżastin troche biżuterji by potem ją spszedać.

Ukradłam jej też troche kosmetyków bo ta starucha była w sumie bogata i miała spoko kosmetyki więc je też zajebałam i poszłam do Dżastina

Potem wyszliśmy z jej pokoju i poszliśmy do swojego i zamknęliśmy pokój i poszłam brać prysznic i poszłam spać.

Królowa Las WegasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz