13. Enough - Andrew / Olivia

421 27 4
                                    

Pov Andrew

- No maleńka odbierz ten telefon - stukałem palcami o stół. 

- Czego ? - warknęła

- Ciebie też miło słyszeć - uśmiechnąłem się pod nosem.

- Przepraszam jestem ostatnio nerwowa - odetchnęła - co tam ?

- Jest u mnie Norman - usiadłem na kanapie.

- Stop, nie chce o nim słyszeć. 

- Dlaczego ? - zdziwiłem się.

- Po prostu nie, nie chce nic wiedzieć na jego temat. 

- Powiedz mi co się dzieje. 

- Jesteś dla mnie jak ojciec ale niektórych rzeczy nie mogę Ci powiedzieć. Po prostu uszanuj moją decyzję i nie opowiadaj mi o nim. Nie chce słyszeć o niczym co jest z nim związane. Robię sobie detoks od Reedusa. Muszę kończyć, pa. - rozłączyła się. 

Spojrzałem na ekran telefonu w celu upewnienie się że na pewno się rozłączyła. Zablokowałem urządzenie i odłożyłem je obok siebie, przetarłem twarz dłońmi i odetchnąłem. Nie nadążałem za młodymi, a już totalnie za Olivią. Niby była wyluzowana ale gdy coś się działo to zamykała się w sobie. Spoglądałem jeszcze przez chwilę na telefon leżący obok mnie gdy w końcu do mnie dotarło. Udałem się pod prysznic a potem prosto do łóżka, wpatrywałem się w sufit. 

Pov Olivia

Ciekawe kogo jeszcze wciągnie w swoje zagrywki. 

- Jesteś pewna że dobrze robisz ? - Magda siedziała naprzeciwko mnie na hotelowym łóżku. 

- Tak - kiwnęłam głową.

Wyciągnęłam kartę sim i złamałam ją na pół. 

- Dosyć rozpamiętywania, dosyć kontaktu ze stanami. Dosyć Reedusa i jego popierdolonej przyjaźni, zaczynam nowe spokojne życie bez niego.

- Będę trzymać kciuki za Ciebie - poklepała mnie po kolanie. 

Wsunęłam nową kartę do telefonu i ją aktywowałam. Oczywiście wcześniej zaimportowałam kontakty ze starej karty. Chciałam je mieć w razie gdyby coś złego się wydarzyło. 

- To może skoro robisz sobie detoks od Normana to zajmiesz się naszym kierownikiem - Magda uśmiechała się zalotnie.

- Przecież on ma narzeczoną - spojrzałam na nią.

- To Cię zaskoczę, gdy Ty się bawiłaś w stanach to nasz kierownik spakował swoje torby i wyprowadził się od swojej niewiernej narzeczonej.

- Skąd Ty wiesz takie rzeczy ? - zmrużyłam oczy.

- No wiesz, mam swoje wtyki - oparła się plecami o ścianę - ponoć zdradziła go z jego bratem. Ale co ja tam mogę wiedzieć.

- No właśnie słyszę, ciekawe. 

- On zawsze miał do Ciebie słabość, możesz to wykorzystać. 

Uśmiechnęłam się pod nosem, seks z kierownikiem mógł być jakimś krokiem w kierunku zapomnienia albo mogłam sobie narobić problemów w pracy.   

Pov Andrew

- Jakiego ja mam kaca - Norman stanął w drzwiach kuchni.

- Było tyle nie pić - spojrzałem na niego znad gazety. 

- Chyba tego potrzebowałem - usiadł naprzeciwko mnie - jak dużo Ci powiedziałem?

- Wszystko co chciałeś powiedzieć, fakt faktem kilkukrotnie się powtórzyłeś ale jak widać jakoś przeżyłem. 

- Ja pierdole - przegarnął włosy - przepraszam, nie mogłem tego dalej dusić w sobie. 

- Dlaczego teraz ? - odłożyłem gazetę. 

- Ale co ?

- Dlaczego właśnie teraz sobie to uświadomiłeś ? Dlaczego nie dwa lata temu albo rok temu?

- Nie wiem, po prostu gdy przyjechała wtedy była inna. Zmieniła się, jej zachowanie było inne, inaczej się ubierała,  dojrzała i fizycznie i umysłowo. Ale tak naprawdę wydaje mi się że zakochałem się w niej gdy tylko pierwszy raz spojrzałem w jej niebieskie oczy. Złapaliśmy wspólny język mimo sporej różnicy wieku. 

- Dokładnie 24 lata - wziąłem łyk kawy. 

- Wiem że to sporo. 

- Dlaczego nie wyznałeś tego od razu ?

- Tego zagadnienia nie umiem wyjaśnić. 

- Pamiętasz moment w którym zdałeś sobie z tego sprawę?, co robiłeś wtedy ?

- Po co chcesz to wiedzieć ? - podniósł się i udał do ekspresu. 

- To mi pozwoli zrozumieć pewne aspekty tego całej burdelu który powstał. 

- Po baraszkowaniu w łóżku udałem się pod prysznic. Gdy wyszedłem stanąłem w drzwiach, ona spała na łóżku. Była taka spokojna i piękna, wpatrywałem się w nią. Potem usiadłem na brzegu łóżka i zgarnąłem jej włosy z twarzy. Pogładziłem jej policzek, wtedy poczułem że chciał bym się budzić przy niej codziennie. Móc przyglądać się jej gdy śpi i całować na dzień dobry. 

- Jak romantycznie.

- Pierdol się Lincoln - mruknął.

Battered by lifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz