- Usiądź synu.... Musimy porozmawiać.
Byłem ciekawy czy wie co ze mną jest nie tak.
- Tato... powiedz mi co ze mną nie tak.
- Kochanie. Wszystko jest z Tobą w porządku. Tylko ja ci o czymś nie powiedziałem. Czekałem do tego momętu.
- Ale. Oco ci chodzi?
- Jesteś żywiołem ognia.
- Przepraszam, co? - Byłem zdziwiony.
- Odziedziczyłeś to po mnie. Ja też nim kiedyś byłem.
*Teraz ojciec Avana mówi mu o tym samym co matka Quartisa. Więc nie będę pisała od Nowa wszystkiego. Przejdźmy do tego momętu kiedy Avan dostaje swój klejnot TvT*
- Proszę. Oto twoja biżuteria.
- Ale naszyjniki są dla dziewczyn.
- Spokojnie w waszej czwórce może jakaś się znajdzie ; )Założyłem naszyjnik i poczółem jak coś przezemnie przechodzi. Dziwne ciepło.
- Wiesz co masz zrobić? Prawda?
- Odnaleść resztę tato.
- Dokładnie. I potem przyjść do mnie. Nikt oprócz was i byłych strażników nie może się o tym dowiedzieć. Pamiętaj.
- Dobrze tato.
💨💨Wiatr💨💨 (Anaya)
- Pa tato! - Pożegnałam się i ruszyłam do szkoły. Nie miałam daleko bo to zaledwie jedna przecznica z tąd. Po dojściu poczułam dziwne uczucie wiatru. Coś z nim chyba było nie tak.
-#pewnie organek znowu się wkurzył. - pomyślałam. Ale chyba dam radę to później naprawić.- Anaya! Usłyszałam głos Arisa, który biegł mnie przytulić.
Wkońcu przytulił mnie. Ciut za mocno.- Hej... Aris... - odpowiedziałam cicho.
Nagle poczułem bòl głowy. Nie był mocny ale na tyle aby wywnioskować że gdzieś tu jest żywioł wiatru. Nagle mój klejnot się zaświecił.
- Em. Aris? Twoja bransoletka. Się... świeci.
Anaya POV
Nagle moje kolczyki zaczęły się świecić a Aris pociągnął mnie do sali przyrodniczej.- Anaya. Jesteś żywiołem. Prawda?
- Em. Ja...
- Spokojnie. - wyciągnąłem bransoletkę i jej pokazałem że ja też nim jestem.
- Łoł... Jesteś tym wodnym?
- Dokładnie. Jestem Quartisem.
- Dobrze... trzeba się przejść po szkole i może jeszcze kogoś znajdziemy.
- Potwierdzam. - Poszliśmy.
Po pół godzinie chodzenia po szkole usiedliśmy na ławce.
- Odpocznijmy. - westchnęła Anaya.
/Avan LIFE\
Więc wkońcu wyszedłem z domu i ruszyłem do budy. Wsumie byłem typowym "BadBoyem"
Więc nie wiem czemu klejnot wybrał mnie. Według mnie nie nadawałem się na strażnika.- Ej! Tomson! - zawołał głos. Nie byle jaki a Ignacego. - Zapomniałeś o tym że wisisz mi kasę? Płomyczku.
- Nie nazywaj mnie tak. I nic ci nie wisze debilu.
(Nie chcę obrażać żadnych Ignacych)
Poszedłem a debil poszedł na mną.
- Czego jeszcze nie zrozumiałeś?!
, Quartis Pov,
- Uh... moja głowa....
- Em Aris? Co się dzieje?
- Czuję żywioł ognia. Bardzo wkurwiony żywioł ognia.
- Uh... Ja też coś czuję. Chodź! Sprawdzimy to!
Gdy poszliśmy zauważyliśmy BadBoya i debila.
- Nie... muszę bo uspokoić!
- Aris! Nie podchodź do niego! On może Cię spalić...
Niesłuchalem jej i szybko do niego podbiegłem. Wtedy kiedy akurat miał się już wkurwić wziąłem jego rękę a moją drugą pociągnąłem go za koszulę do siebie i go pocałowałem. To było tak krotkie a zarazem niezwykłe doświadczenie. Po czym różowy od tego wszystkiego odepchnąłem go aby mnie przypadkiem nie uderzył. Ale widziałem jak on też się zarumienił. Co ja kurwa wlaśnie odpierdoliłem? Pociągnąłem go ta rękę i pobiegłem do łazienki po czym Anaya pobiegła za nami.
- Yhm... Aris! Coś ty odpierdolił!- A myślisz że ja tego kurwa chciałem! Musiałem go uspokoić! A przecież bym do niego nie podszedł i poprosił!
-Avan POV-
Czy ja właśnie pocałowałem chłopaka? Nie wiem... to było nawet przyjemne... dobra bo nie kumam oco im chodzi.
- Może mi ktoś wyjaśnić dlaczego Aris mnie pocałował?!
- Ah! Moja głowa! - nagle zacząłem znowu prawie że skomleć.
- Aris. Spokojnie... to tylko on. Już wiesz o tym. - uspokoił mnie głos Anayi.
- Jesteś żywiołem ognia. Prawda?
- Skąd to wiesz?!Nagle z moich oczy zaczęły płynąć łzy i wylewały się na płytki.
- E-ej... mały.. Nie płacz.. Nie chciałem na ciebie nakrzyczeć.
Podszedł do mnie i mnie przytulił.
- Oooooo... jak słodko... - uśmiechnęła się Anaya, ponieważ ja byłem raczej najniższy z żywiołów a Avan był tym wysokim i zbudowanym.
- Ew! Dobra koniec! - odsunołem się od chłopaka.
- Czyli was znalazłem! Nareszcie! - ucieszył się Avan.
- Chłopie... jeszcze jedna osoba. A głównie żywioł ziemi. - Odezwałem się.
- Aris ma rację. Radzę szukać na łonie natury.
- Popieram! - krzynąłem razem z Avonem.
Hej kochani♡ myślę że kolejny rozdział wam się spodobał. Ale żeby wam się nie nudziło podam wam biografię postaci.
Avan Tomson -
Wiek: 18
Żywioł: ogień
Oriętacja: homo
Status: Wolny
Crush: od niedawna Quartis
Zainteresowanie: sport
Biżuteria: NaszyjnikQuartis Miney-
Wiek: 16
Żywioł: Woda
Orjętacja: mówi że hetero. Ale ja mu nie wierzę UvU
Status: Wolny
Crush: Avan (i ten ship będzie 7w7)
Zainteresowanie: książki
Biżuteria: BransoletaAnaya Wense-
Wiek: 17
Żywioł: Wiatr
Orjętacja: Hetero
Status: Wolna
Crush: ~
Zainteresowanie: Archeologia
Biżuteria: kolczyki??? ????
Wiek:???
Żywioł: Ziemia
Orjęracja:???
Status:???
Crush:???
Zaiteresowanie:???
Bizuteria: pierścionekNo i to by było narazie tyle. Biografie (pełną) żywiołu ziemi podam wam w następnym rozdziale, który będzie w poniedziałek albo jutro😊
Bay~♡
CZYTASZ
Legendary Animal~☆
FantasyTo opowieść o 5 żywiołach. Lecz niestety 5 żywioł, czyli w tym wypadku Anabell zostaje zabita przez demony. Inni muszą odnaleść osobę, która jest jej potomkiem. Czy 4 żywioły odkryją swoje moce? Czy połączą się aby zaprowadzić pokój między dobrem A...