Nicole
To była ta chwila...chwila w której miałyśmy być przydzielone do domów, w których spędzimy następne 10 miesięcy...
- Nicole Rocksnower- powiedziała Mcgonagall wcześniej wyczytując moje nazwisko...
Chwiejnym krokiem podeszłam do stołka, a na moją głowę została założona stara, zakurzona czapka która jak się okazało była tiarą przydziału...
-Hmm...odważna, ale wrażliwa...inteligentna, kreatywna, ambitna oraz bardzo sarkastyczna...ciężki wybór- usłyszałam najprawdopodobniej głos tiary - hmm...Slytherin czy Gryfindor?niech będzie...- Po wypowiedzianych przez nią słowach poczułam jak moje serce coraz bardziej przyśpiesza, co pewnie spowodowało napięcie, które wywołała tiara przydziału - Slytherin!- Krzyknęła tiara, a ja poczułam pustkę, ponieważ moja przyjaciółka trafiła do Gryfindoru, domu którego ślizgoni nienawidzą...
Ale przecież możesz być inna, wyjątkowa...
Usłyszałam w głowie głos, należący do jakiejś kobiety...chwilę zajęło mi zanim przypomniało mi się do kogo on należy, to był głos mojej zmarłej matki...może opowiem wam od początku jak to się stało...
Miałam wtedy nie całe pięć lat...moja mama jak zresztą codziennie zaczęła robić różne eksperymenty...była naukowcem...czy tam chemikiem...mniejsza o to...pewnego dnia zauważyłam jakiś dym z pracowni w której moja mama robiła różne eksperymenty...zaczęłam krzyczeć, nie zdając sobie sprawy z faktu iż to nic nie da...okazało się, że na skutek jakiejś mikstury eksperyment wybuchł...a moja mama umarła...
Rozdział pisany przez nieodp0wiedzialnosc (żeby nie było nie znam się na eksperymentach więc jeśli coś nie współgra, to przepraszam)
CZYTASZ
One change
FanficDwie przyjaciółki które przeniosły się w czasie cofając się o kilkanaście lat do tyłu Brzmi ciekawie, czyż nie? Otóż nie do końca, albowiem na ich drodze stanie jedna przeszkoda, jesteście ciekawi jaka? Przeczytajcie książkę a się dowiecie jak szybk...