Nicole
Powoli otworzyłam oczy...znajdowałyśmy się w jakimś zamku...był cholernie duży...jednak, najbardziej zdziwił mnie owy fakt iż leżałyśmy - i to dosłownie - na zimnej posadzce w jakimś gabinecie...
Wygląda trochę jak...
- Dzień dobry - Przywitał się staruszek, ja nie wiedząc co mam powiedzieć jedynie milczałam i tępo wpatrywałam się w złotego feniksa...
- Emm...do mnie pan mówi? - zapytałam dość chłodnym tonem, nie to że mam coś do osób starszych, ale no kurde...zostałyśmy porwane, bardziej logicznego stwierdzenia nie ma...
- A widzisz tu kogoś innego, no poza twoją przyjaciółką, która jest jeszcze w transie? - Zapytał najprawdopodobniej dyrektor tego ośrodka psychiatrycznego...nie wiedziałam nawet z kim rozmawiam...
- Eeee...nie, kim pan jest? - Zadałam pytanie bezpośrednio do staruszka
- Jestem dyrektorem szkoły do której od dziś będziecie uczęszczać. Nazywam się Albus Dumbledore - przemówił pan w podeszłym wieku
Czyli miałam rację, dyrektor ośrodka dla dziwaków...
- A jeśli mogę wiedzieć, to czemu nas pan porwał? - Zapytałam podnosząc jedną brew
Kiedy staruszek zwany dyrektorem ośrodka psychologicznego, do którego trafiłyśmy chciał coś powiedzieć moja przyjaciółka nagle się obudziła...
- Nicole, gdzie jesteśmy? - Zapytała równie zdziwiona jak i ja
- Właśnie próbuję się dowiedzieć gdzie nas przywiało - Odpowiedziałam lekko zirytowana faktem, że staruszek który przed chwilą popijał herbatkę nawet nie powiedział nam gdzie jesteśmy...
Rozdział pisała nieodp0wiedzialnosc (i dlatego taki krótki, bo jestem leniem )
CZYTASZ
One change
Fiksi PenggemarDwie przyjaciółki które przeniosły się w czasie cofając się o kilkanaście lat do tyłu Brzmi ciekawie, czyż nie? Otóż nie do końca, albowiem na ich drodze stanie jedna przeszkoda, jesteście ciekawi jaka? Przeczytajcie książkę a się dowiecie jak szybk...