rozdział X ➳
❝w końcu znalazł ten upragniony klucz.❞—
◄◄⠀▐▐ ⠀►►
ONE OK ROCK — "We Are"
DAY6 — "I Smile"—
Wolność była czymś, co chociaż było dawno nie zaznanym uczuciem, to jednak była wspaniała. I może jego serce bolało, może gdzieś tam w głębi żałował tego wszystkiego, co zrobił, może chciał chociaż przez krótką chwilę wrócić do Minho, powiedzieć, że to nie jest koniec, że on również nadal go kochał, to jednak przede wszystkim czuł się lepiej — bo w końcu był to pierwszy krok do radości, do tak długo wyczekiwanego szczęścia.
Starał się zrobić wszystko, by nie myśleć o Minho, o tym, że zostawił starszego chłopaka i wszystko, co go z nim łączyło za sobą. To bolało tak cholernie — bo w końcu kiedyś naprawdę zależało mu na Lee, bo kiedyś był najważniejszą osobą w jego życiu, a teraz to wszystko się skończyło, odeszło w niepamięć. Minho nie był już jego chłopakiem — to brzmiało tak nierealne, a jednak było prawdą i szczerze nie wiedział czy bardziej go to cieszyło, czy bolało.
Wiedział, że koniec związku z Minho oznaczał również nowy początek — nowej przyszłości. Bo chociaż nic jeszcze nie było potwierdzone na głos, to jednak wiedział, że teraz zaczynało się coś całkiem nowego — jego nowa przyszłość u boku Hyunjina. Wiedział, że może było to niemoralne, ponieważ ich relacja zaczęła się, gdy jeszcze był w związku, a teraz ów związek dopiero się skończył, ale potrzebował Hyunjina całym sobą — Hwang był jedyną osobą, która była w stanie go uratować, która mogła mu pomóc. Kochał Hyunjina, czuł, że bez niego nie dałby rady, po prostu poddając się. A teraz jednak wszystko zaczynało się układać — dostał powołanie, zakończył toksyczny związek i w końcu mógł zacząć coś, co dawało mu nadzieję i radość.
Łzy może i spływały wciąż wzdłuż jego pulchnych policzków, jego serce bolało, ale jednak był szczęśliwy. Nie chciał myśleć o Minho i o tym, co musiał wtedy czuć wyższy z nich, więc wtedy starał się już skupić na sobie. Wiedział, że musiało to boleć, bo krzywdził i sam siebie, ale zdawał sobie również sprawę z tego, że to właśnie tak wszystko to musiało się skończyć — bo gdyby nie zrobił tego jednego, ale jak bardzo znaczącego kroku do przodu, nigdy nie ruszyłby przed siebie i nie rozpocząłby nowego, lepszego rozdziału.
To, co się działo, było dla niego ciężkie, ale zarazem było ulgą. Potrzebował tylko ostatecznego potwierdzenia od osoby, która miała zapewnić mu lepszą przyszłosć i to właśnie dlatego momentalnie po zerwaniu ze starszym skierował się w stronę domu rodziny Hwang — jakby to po prostu było oczywiste, że właśnie tam miał iść.
Tę noc też spędził u boku Hyunjina, w którego ramiona rzucił się zaraz po przekroczeniu progu jego domu. Jak zwykle było tam pusto, gdyż jego rodzice jak zawsze siedzieli w pracy do późnego wieczora i właśnie dlatego od razu pozwolił sobie na pocałowanie Hyunjina. Teraz już nie był jego kochankiem — bo może nadal nie dostał potwierdzenia co do tego, co się miedzy nimi działo, ale nareszcie nie było to zdradą.
CZYTASZ
lovers league || hyunsung & minsung
Фанфик⌜ʜʏᴜɴᴊɪɴ ᴡᴀꜱ ʜɪꜱ ʀᴇꜱᴄᴜᴇ⌟ Jisung miał po prostu dość piłki nożnej, którą trenował z przymusu i nieco toksycznego związku, który z każdym dniem męczył go coraz bardziej. Minho był zwykłym nastolatkiem, któremu ambicje zaślepiały czasem uczucia, sprow...