Joo-Young trzymała za rączke dziewczynkę prowadząc samochód. Z tyłu pojazdu znajdował się Jimin i Woosung.
Wszyscy razem jechali do DamBam na kolację. Tak, Joo-Young chciała tam jechać tylko z Naną, jednak Jimin napatoczył się po drodze a jak Jimin to i Woosung. Taka kolej rzeczy. Zatrzymali się na światłach. Nana była wpatrzona w ekren telefonu, Woosung tulił do siebie futerał z gitarą a Jimin wpatrzony w okno ledwo kontaktował.
- Zaraz będzie. - mrukła cichutko i niechętnie Joo. Nie miała ochoty by spędzać czas z przyjaciółmi swojej ukochanej.
- Jej! - pisła cichutko Nana uradowana wizją spędzenia czasu z ukochaną i przyjaciółmi.Joo zaśmiała się na widok uradowanej ukochanej. Mimo iż ona nie podzielała jej entuzjazmu.
Jimin trzymaj się ledwo na nogach pijany. Woosung żartował ze wzrostu Jimina lub wielkości jego penisa. Nie wiadomo skąd wie jakiego rozmiaru jest jego przyrodzenie, naprawdę chyba nikt nie chce wiedzieć.
Joo-Young jako jedyna była trzeźwa. Tuliła do siebie Naną głaszcząc jej udo. Uśmiachała się lekko widząc jak jej dziewczyna ochoczo zjada Jajangmyeon, danie makaronowe przyrządzane z sosem z czarnej fasoli, zwykle smażonym z pokrojoną w kostkę wieprzowiną lub owocami morza i różnymi warzywami, w tym z cukinią i ziemniakami*.
Siorbała cicho makaron z warzywami i tofu. Pocałowała Nanę za uchem mamrocząc cichutko do jej ucha. Jedźmy do domku maluszku, mam na ciebie cholerną ochotę skarbie. Wymruczała do jej ucha czując jak Nana się spina. Joo rusza dłonią pod czarną spódniczke zahaczając palcami o jej kobiecość.
Nana odrazu spieła się cała. Starała strącić dłoń Joo, ta jednak kurczowo ściskała jej udo. Była pewna że jutro zobaczy tam czerwony, bolesny ślady.
Jękła pod noskiem czując palce Joo-Young wsuwające się pod jej bielizne.Nana od skoczyła jak poparzona od stołu. Oczy zgromadzonych przy stole i w pobliżu spoczęły na jej chudym ciałko. Spuściła główke i popędziła do łazienki.
Joo-Young czekała cierpliwie aż jej dziewczynka wyjdzie z kabiny choć ta była oparta niczym osioł ze Shreka.
- Wracamy do domu. - powiedziała stanowczo i chwyciła dłoń Nany.- A co z Woosungiem i Jim..- urwała w połowie widząc jak biedny Heseok próbuje wcisnąć ich do samochodu w którym siedziała ju Ryu.
Kto to Heseok? Był on właścicielem jednego z lokali DamBam (sieć barów była franczyzną). Nana bardzo lubiła Hobiego i często spędzała z nim czas.
Ryu natomiast była młodziutką szefową kuchni w barze, była również kuzynką hosia więc mieszkali razem na obrzeżach Itaewon.- Jung da sobie z nimi radę, a my mamy do pogadania w domku hm? - schyliła się do jej ucha. - Niegrzeczna dziewczynko. - mruknęła władczo do jej ucha a nogi malutkiej Nany zmiękły. Ruszyły do samochodu.
Kiedy Nana zapinała już pasy bezpieczeństwa Joo-Young schyliła się do niej i wpiła w te słodkie, malinowe usteczka. Były tak cholernie słodkie.
- mmm.. Maluchu, smakujesz jak brzoskwinia. - zamruczała cichutko i pocałowała jej nosek.
- Zasługa nowego błyszczyka.. - uśmiechła się słodko i mruknęła czując jak Joo pieści jej szyje.-Ah... - cichutko westchnienie opuściło jej usta gdy Joo zassała się na jej czułej na te pieszczoty szyii. Odsuneła się od jej szyi, podziwiając na niej siną malinkę. Uśmiechła się pod nosem i Siadła normalnie na swoim fotelu. Zapieła pasy i odjechała z piskiem opon czarnego bmw i8. Którego zwykle używała na randki ze swoją ukochaną.
Starsza kobieta niosła na rękach tą młodszą. Nana wtulała w nią swoje kruche ciałko chcąc troszkę się ogrzać. W końcu temperatury robiły się coraz niższe w noce wrześniowe. Joo-Young pochyliła się i ucałowała jej nosek.
Weszła do swojego mieszkania nadal tuląc do siebie swoje maleństwo. Ściągła granatowe szpilki i popędziła do sypialni, od razu kładąc ją na łóżku okryte czerwoną, satynową pościelą.
Nana zmęczona już dawno zasnęła w ramionach swojej Joo-Young. Starsza kobieta zamruczała widząc jak niewinnie wygląda jej księżniczka. Pozbyła się swoich ubrań zostając w samej czarnych bieliźnie. Podeszła do niej powoli i rozebrała również i ją.
Mała dziewczynka cudnie prezentowała się w różowo-czerwonej bieliźnie z delikatnej koronki. Mrukła cichutko czując ręce Joo-Young na swoim ciele. Nie miała siły na żadną zabawe ze swoją mamusią a po ostatnim razie kiedy to Joo przywiązała jej rączki do drążka powieszonego na suficie i bawiła się jej ciałem. Raz piórkiem, raz batem a nawet czymś co prawdopodobnie było wibratorem.
Dlaczego prawdopodobnie? Ponieważ miała na oczkach zawiązaną czarną chustę. Joo-Young lubiła mieć całkowitą władze nad słodkim ciałkiem Nany. A ta kochała być całkiem zdominowana.
Ohayo!
Ten rozdział to masło maślane..
Przepraszam!
Piosenka w mediach dla klimaciku.
Następny będzie hard smutem a kolejny rozpocznie akcje.
Nie sprawdzony!
Do następnego 💞
(oby jak najszybciej🤭)Słowa; 717 bez notki ☁️.
^ Słodka Joo-Young! 💞🤭
CZYTASZ
🌼 Cinnamoroll 🌼
Fanfiction🌼🌼🌼 "kiedy to Nana kocha młodą Azjatkę" lub "kiedy to Joo-Young pokochałam małego urwisa" 🌼🌼🌼 Mommykink'au! Smut'au! Fuffle'au! Lesbian'au!