LUCYFER: Twój chłopak był dość sceptycznie nastawiony co do poznania Twoich rodziców mimo, że spotykaliście się już przez długi czas. Morningstar uważał, że ludzcy rodzice mogą być tak samo źli jak ci, których on ma. Musiałaś namawiać go bardzo długo, aby w końcu się zgodził oraz również byłaś zmuszona do przekonywania go argumentami takimi jak to, że Twoi opiekunowie na pewno go polubią i nie mają w sobie ani kropli złowieszczego charakteru. Ostatecznie po jego długich przemyśleniach zgodził się i taka była jego reakcja:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
AMENADIEL: Anioł na początku oznajmił Ci, że nie uważa iż Twoi rodzice chcieliby go poznać, gdyż sam był przekonania, że nie jest dla Ciebie odpowiedni przez własną naturę. Kiedy jednak przyszłaś do niego z informacją, że już do nich zadzwoniłaś i w weekend pojedziecie ich odwiedzić, on nie miał nic do gadania, a tym bardziej, że zapewniłaś go iż jest dla Ciebie zdecydowanie najlepszy. Amenadiel ucieszył się na Twoje słowa, równocześnie znowu zdając sobie sprawę z Twojej upartości. Tak wyglądała jego reakcja:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
DANIEL: U Was to właśnie mężczyzna uznał, że bardzo chętnie pozna Twoich rodziców jak i brata, który dalej z nimi mieszkał, więc Ty nie protestowałaś nadzwyczajnie i udałaś się z nim do rodzinnego domu, przedtem ostrzegając, że Twój brat bywa dokuczliwy, jednak Espinoza machnął na to ręką, mówiąc, że to jeszcze dzieciak. Twoi rodzice oczywiście bardzo go polubili, jednak jak zakładałaś, z bratem było zupełnie inaczej i Dan pomimo udawania przez pierwsze dwa dni, później już nie wytrzymał i w ostatni dzień Waszego pobytu, zastałaś swojego ukochanego i brata kłócących się o pudding:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
***
Obrazek Lucyfera u góry wygrał i nie mogłam go nie wstawić.
