Rozdział 1

132 4 5
                                    

Powiem tak... Pierwszy dzień w szkole... Dla mnie masakra. Ta szkoła to drzwi na dobrą przyszłość, a ja, no co tu dużo mówić, najgrzeczniejsza nie byłam. W poprzedniej szkole prawie wyleciałam, za przystawianie się do nauczyciela muzyki, więc... no po prostu było grubo. Mocno zmieniłam się przez te wakacje, każdy mi to mówi. Poznałam chłopaka, stałam się bardziej odporna na ból, nie odpuszczałam tak łatwo. Dzięki temu, że  walczyłam, spamiłam Dawidowi, zostaliśmy parą. Na początku był dla mnie bardzo oschły, ale potem stał się czuły, miły i opiekuńczy. Kogoś takiego potrzebowałam. Nawet teraz - stojąc przy wejściu do budy, myślałam o nim. Przekroczyłam próg wraz z moimi koleżankami ze starej szkoły - Karolą, Madzią, Łucją i Paulą. Nie byłam gotowa na rozpoczęcie roku w nowym miejscu, z nowymi ludźmi. Nie wiedziałam, czego się spodziewać. Dyrektorka była jakaś dziwna... Prawie wcale się nie uśmiechała i coś mruczała pod nosem. Teraz już wiem, że taka nie jest. To super babka. Fajna taka i z jajem. Lubię ją i chyba z wzajemnością. A wracając do rozpoczęcia roku szkolnego. Te mury mają swoją historię. Fajnie było tak iść w gronie niepewnych, strwożonych uczniów przez wielki, dłuuuuugi korytarz. Nikt tutaj nie czuł się pewnie, bo dla wszystkich była to jakaś nowość. Po części ogólnej kazali nam iść do klas, gdzie poznaliśmy ich skład i wychowawcę. Nasz wychowawca jest tak spoko, że szok... Jest przyjaźnie nastawiony do wszystkich uczniów, potrafi żartować... Po prostu super. Po zapoznaniu się z klasą i spisaniu planu lekcji, rozeszliśmy się. Ja - nie mieszkająca w miejscowości, do której chodzę teraz do szkoły - stwierdziłam, że przejdę się po parku, znajdującym się niedaleko szkoły. Po 20 minutach usiadłam na ławce i zaczęłam przeglądać social media. Czułam, że ktoś mnie obserwuje, ale nikogo nie widziałam. To było dziwne. Oderwałam się od social mediów dopiero wtedy, gdy zobaczyłam, że zostało mi 10 minut do autobusu. Szybko ruszyłam w stronę przystanku, który znajdował się na drugim końcu parku. Wciąż czułam, że ktoś mnie obserwuje, ale olałam to. Wsiadając do autobusu, zobaczyłam chłopaka, który wciąż się we mnie wpatruje. Zobaczył, że się mu przyglądam i zarumienił się. Ja uśmiechnęłam się do niego i usiadłam w autobusie. Kiedy mój środek lokomocji odjechał on wciąż tak stał, dopóki nie ujrzał, że za chwilę zniknie za zakrętem. Wtedy dopiero sobie odszedł. Pomyślałam: Dziwny ten typek...

★★★★★★★★★★★★★★★

W domu byłam około godziny 13:30. Musiałam chwilę poczekać, bo w domu nikogo nie było, a ja zapomniałam wziąść z domu kluczy. Ehhh... Skleroza. Na szczęście jakieś 5 minut później mama zaparkowała na podjeździe przed domem.
- Hejka mamuś.
- No cześć. Jak tam pierwszy dzień w nowej szkole?
- No ujdzie... Dyrka taka trochę sztywna, ale tak poza tym to wszyscy są tacy spoko.
- Czemu sztywna?
- Wogóle nie zna się na żartach i tylko o wychowaniu i o dobrych ocenach gadała...
- Tacy są przecież dyrektorzy...
- No tak, ale ja jednak wyobrażałam to sobie trochę inaczej...
- Dobra nie gadaj już tyle tylko leć do domu i się przebierz.
- Dobrze mamo...

★★★★★★★★★★★★★★★

Ogarnięcie się zajęło mi jakieś 30 minut. Zanim zrobiłam makijaż i założyłam na siebie szare dresy wraz z moim czarnym crop topem, wróciła moja siostra ze szkoły (na końcu rozdziału wrzucę Wam jej zdjęcie).
- Hej Jagoda!
- Siema stara! Jak tam pierwszy dzień w szkole?
- A ujdzie... A u Was ktoś doszedł do klasy?
- Na szczęście nie... Cały czas ta sama ekipa.
- To dobrze... Wyskoczymy dzisiaj na rowery?
- No nie wiem...
- No nie daj się prosić... W drodze powrotnej wskoczymy do sklepu po lody.
- Dobra, ale Ty stawiasz.
- Okej... Jeśli muszę.

★★★★★★★★★★★★★★★

Jak wcześniej obiecałam tu macie zdjęcie Jagody - mojej siostry👇

Jak wcześniej obiecałam tu macie zdjęcie Jagody - mojej siostry👇

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

★★★★★★★★★★★★★★★

Hejka kochani! Mam nadzieję, że pierwszy rozdział książki Wam się spodoba. Jak myślicie? Kim jest ten chłopak co śledził Agatę? Czy to był Janek czy może jakiś inny chłopak? Co się dalej stanie? Jak to się potoczy? Wszystkiego dowiecie się w nowych rozdziałach. Nowy rozdział pojawi się może jutro. Trzymajcie kciuki to może się uda✊! Dziękuję za wsparcie mojej koleżanki wspomnianej we wstępie. Wciąż mnie podnosisz na duchu, a to dodaje mi otuchy💪. Jeszcze raz stokrotne dzięki🙏. Bez Ciebie ta książka to byłaby kompletna tandeta. Z góry przepraszam wszystkich za błędy, które mogły się wkraść podczas pisania, ponieważ piszę na spontana i nie sprawdzam tekstu. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej. Do nastęgo😘.

Szkolny prześladowcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz