Z An pisałam do późna, umówiłyśmy się do mnie na noc, Zed też miał przyjść i jak za dawnych lat mieliśmy spędzić miło całą noc. Już nie mogłam się doczekać następnego dnia! Noc mi się strasznie dłużyła, ale kiedy tylko zaświeciło słońce wstałam bez marudzenia. Nawet Zed się śmiał i nie dowierzał własnym oczom i uszom kiedy zrobiłam mu telefoniczną pobudkę. Moją następną ofiarą była An. Paplałyśmy dość długo. O wpół do ósmej zerwałam się do szkoły do której dotarłam w iście wampirzym tempie. Czekałam na moją paczke z jakieś 20 minut co mnie kompletnie dobijało. Jednak gdy tylko ich zobaczyłam jak razem idą i pieprzą fleki od razu do nich pobiegłam i rzuciłam się obu na szyje.
- no nareszcie dłużej się nie dało?!
- sorka samochód mi padł i trza było iść z buta
- Oh Zed tobie jak nie rower to samochód się psuje 😂
- no jakoś tak wyszło hahaha
Długo rozprawialiśmy o wszystkich chwilach i przypałowych akcjach które razem przeżyliśmy i które ominęły Annabelle. Nawet na lekcjach zarobiliśmy pierwsze uwagi w tym roku za gadulstwo. Ale nie nasza wina że dołączyło nasze trzecie ogniwo i że mnie i Zedowi się morda nie zamyka przy niej. Po szkole a nawet i na przerwach zauważyłam jednak coś dziwnego... jakąś dziwną tłumioną przez moich przyjaciół atmosferę która była pomiędzy nimi... bardzo zdziwiła mnie wczorajsza akcja w restauracji jak An wypadła komórka i oboje sięgnęli by ją podnieść i chwile se w oczy patrzyli ale nie przywiązywałam do tego większej wagi... jednak teraz wyczuwam że coś jest na rzeczy... i nie wiem czy aby napewno chce czytać ich myśli...Kiedy wyszliśmy z budy postanowiliśmy zajść do restauracji na coś dobrego na podwieczorek. Zauważyłam jednak coś dziwnego w fryzurze An... tak jakby jej ale nie jej te włosy... zbyt połyskiwały mi sztucznością... ale przyjęłam wersje że nie chce jej się codziennie myć włosów. Zaryzykowałam i weszłam do głowy Zeda czego od razu pożałowałam. Wzdrygnęłam się na samą myśl z niedowierzenia.
Postanowiłam pomyszkować w łepetynie An. Tam wcale nie lepiej. Wygląda na to że oboje są w sobie szaleńczo zakochani ale każdy boi się zrobić ten pierwszy krok. Jednak jest jeszcze coś... coś innego... co sprawiło że są do siebie na dystans.. An się wpoiła... teraz już wiem z kąd ta peruka... szczerze mówiąc dobrze że nikt nie wie że moje wampirze zdolności na to pozwalają.
Złożyliśmy zamówienia po czym czekaliśmy na żarcie. Kiedy je przyniesiono Zed do zapakowanego burgera An włożył niepostrzeżenie jakiś wisior kiedy ta poszła do toalety. Potem wszystko mi wyjaśnił. Byłam mega dumna z mojego przyjaciela że w taki sposób chciał jej wyznać co czuje.
Kiedy An wróciła z wielkim apetytem zabrała się za rozpakowywanie Burgera. Jednak to co tam oprócz niego zobaczyła zbiło ją z tropu... na wisiorku była połowa księżyca z wygrawerowaną literką Z natomiast na wisiorku który wyciągnął spod swojej koszulki Zed była druga jego połowa i wygrawerowana literka A. Do wilczych oczu An napłynęły łzy a Zed dodał jeszcze do pieca mówiąc jej jak bardzo się starał by jej powiedzieć co czuje. By móc jej wreszcie powiedzieć że ją kocha. Zapytał się ją wprost czy „ zechce zostać jego wilczycą i wyć już tylko dla niego" ta się rozkleiła i rzuciła mu na szyje co oznaczało że tak. Zed założył jej naszyjnik i przytuleni siedzieli naprzeciwko mnie. Podczas całej tej akcji starałam się zgrywać twardzielkę ale jak już widziałam łzy w oczach moich przyjaciół to sama się rozkleiłam. Nie mogłam na to tak po prostu patrzeć. To było zbyt piękne,ważne i pamiętne wydarzenie które uwieczniłam sekretnie filmując. Oczywiście nikomu nie przyznałam się do tego bo by mnie zjedli haha. Ale zgram se to na płytkę i dam im w prezencie ślubnym... to zrobie napewno.Nadszedł wieczór. Słońce zaczeło chować poza pole widzenia. Zaczynało się topić w drzewach i choinkach. Wszyscy się dogadaliśmy że idziemy na nocke do Zeda.
Najbardziej nam to odpowiadało. Po prostu.
Koło 20:00 spotkaliśmy się u Zeda w chacie. Ogółem to pierwsze co zrobiliśmy to poszliśmy zagrać w butelke. Wersja Hard była dość ciekawa póki nie zeszło na dość drażliwe tematy... czułam jak pragnienie rosło. Musiałam upolować jakąś zwierzynę bo inaczej bym się najprawdopodniej rzuciła z kłami na moich przyjaciół.
- ej dobra ide na sarnę jakąś...
- okej wracaj szybko, robimy z An pizze
- Okej będe jak najszybciej się da
CZYTASZ
We Own The Night |ZOMBIES|
Novela JuvenilKażdy zna najsłynniejszego Zombiaka i Wilkołaka w budzie. Zed przyjaźniąc się z najpopularniejszą w szkole a zarazem jedyną Wampirzycą Patricią czerpie z życia ile wlezie jednak gdy do budy wraca ich dawna przyjaciółka Annabelle życie ich wszystkich...