Po tej całej dziwnej akcji z niedźwiedziem i Wyatt'em mój dzień wyglądał tak jakbym była obecna tylko ciałem natomiast duchem całkiem gdzie indziej.
Ogółem to nie wiem co się dzisiaj w budzie nawet działo. Cały czas moje myśli zajmowały Wyatt, oczy Wyatt'a, cały Wyatt, hipnotyzujący wzrok Wyatt'a, i Wyatt ...Wyatt... ahh kogo ja oszukuje... on od początku budzik we mnie mieszane uczucia strachu jak i czegoś innego...
Gdybym tylko wiedziała co to...[...]
- ej Pati! Co z tobą?
- Hm? Mówiłaś coś
- Pati cały dzień jesteś jakaś taka nieobecna! Mów co się dzieje?
Wieczorne pogaduchy z An to tradycja narodowa w moim przypadku. Nie było dnia w którym nie odbyła się wieczorna konwersacja.
- nic mi nie jest...
- nietoperku jak na spowiedzi
- mehhh czuje jakby ktoś mnie obserwował...
- o kuwa... co ty!
- no to ty... czuje jakby ktoś obserwował każdy mój ruch... i wsłuchiwał się w każde moje słowo...
- kurde laska nie wiem co ci powiedzieć...
- daj spokój to pewnie mnie już wali na dekiel
- Zed baranie! To bolało!
- co tam się dzieje? 🤣😂
- Zed chce chyba 3 wojnę światową haha
- słysze właśnie 😂
- ale jak co to nie ja! Haahhah
- jasne a kto! Spieprzaj odemnie! 😂
- hahaahah kocham was
- hahaha Zed jebne ci zaraz!
- dobra to ja się już lepiej rozłącze hahaha
- to pa
- narka mordy hahahKiedy się rozłączyłam odetchnęłam z ulgą że chodź oni mają normalne życie.
Moje myśli zaczęły zmierzać w złe tematy.
Mój mózg podsunął mi ciekawe pytanie którego nie mogłam przez dłuższy czas się pozbyć z głowy...
„Czy wampir i wilkołak mogli by być razem?" „Czy warto zaryzykować i złamać zasady tylko po to aby być szczęśliwym?"
To wszystko mnie dobiło więc wyszłam zaczerpnąć powietrza na balkon gdzie czekała mnie niespodziewana wizyta....
Stałam dłuższy czas aż po raz pierwszy w wampirzym życiu zrobiło mi się chłodno... chyba jednak jeszcze troche tego człowieczeństwa we mnie zostało hahah. Zaczęłam się lekko trząść aż nagle zrobiło mi się ciepło.
Od nagłego przypływu ciepła aż się wzdrygnęłam. Nie wiedziałam wtedy jeszcze co to... spojrzałam na księżyc który był w pełni a potem przed siebie na las... w głowie tylko miałam Wyatt'a nie wiedząc że to on przytula mnie przez ten cały czas.
- Wwyattt...- nie potrafie ukryć zdziwienia.
- cco tty tttu... - zaczynam się jąkać nie wiadomo czemu.
- a tak wpadłem :) - puszcza mi perskie oko a ja nie wiem jak się zachować.
Obdarzam go uśmiechem po czym spuszczam wzrok gdyż jego wzrok mnie onieśmielał z każdym spotkaniem coraz bardziej.
-Jak ty się tu wogóle dostałeś?
- mam swoje sposoby - zaczyna patrzeć spod byka i podchodzi bliżej a ja czuje jak miękną mi kolana.Wyatt musiał wyczuć że jest mi ciężko być przy zmysłach bo zaczął się cwaniacko uśmiechać.
Westchnęłam ciężko spuszczając wzrok. Odeszłam pare kroków by chociaż trochę trzeźwości zachować.
Facet ewidentnie przeszywał mnie wzrokiem...
No dobra może i miałam dość „odsłaniającą" piżamę ale no bez przesady.- coś konkretnego cie tu sprowadza?
- nie lubie patrzeć jak śpisz, to mnie uspokaja
Wyatt najprawdopodniej zdał sobie sprawe że powiedział o pare słów za dużo przez co poirytowany powiedział że musi już lecieć. Życzył mi dobrej nocy po czym zniknął a ja jeszcze jakiś czas stałam jak wryta i patrzyłam w miejsce gdzie przed chwilą stał wilkołak...[...]
Położyłam się i patrzyłam na tv póki nie odezwał się mój telefon. To An. Wysłała zdj z Zedem na którym doskonale widać że bawią się świetnie a noc będzie dla nich dość gruba. Odpisałam jej po czym leżąc na plecach patrzyłam w sufit i rozmyślałam o akcji która nie tak dawno miała miejsce....
Jeszcze ten chory sen! Ugh! Najdziwniejsze w tym wszystko jest to że to co mi się śniło, właśnie przed chwilą się wydarzyło... stałam tam z nim... i tylko z nim...
CZYTASZ
We Own The Night |ZOMBIES|
Ficțiune adolescențiKażdy zna najsłynniejszego Zombiaka i Wilkołaka w budzie. Zed przyjaźniąc się z najpopularniejszą w szkole a zarazem jedyną Wampirzycą Patricią czerpie z życia ile wlezie jednak gdy do budy wraca ich dawna przyjaciółka Annabelle życie ich wszystkich...