Teraz

2 0 0
                                    

Śmieszne jak łatwo życie może wywrócić się do góry nogami i zmienić nie do poznania. Moje miało się zmienić na lepsze razem z rozpoczęciem liceum, czy tak było? Nie do końca. Napewno się zmieniło, ale obawiam się, że na gorsze...- tak właśnie zaczynał się i kończył każdy mój dzień. Niezbyt optymistycznie, prawda? A jednak tak właśnie wygląda moje marne życie, od tamtego wydarzenia minęły prawie pełne dwa lata, może dużo, a może wcale nie, nie wiem. Za to jednego jestem pewna, już nie jestem tą samą wiecznie uśmiechniętą, myślącą pozytywnie dziewczyną i on to też wiedział. Chłopak siedząc pod ścaną, trzymając mnie w swoich objęciach, bał się tego co ma się stać, choć jeszcze wtedy nie miał pojęcia jakie decyzje będzie musiał podjąć, by ocalić tych, na których mu zależy.
-Nie chcę Cię zostawić z tym wszystkim samej, daj sobie pomóc. Jeśli nie chcesz, zrób to dla mnie i zawalcz o siebie. Błagam Cię.- taki widok nie był niczym nowym, co jakiś czas powtarzał mi te słowa, jak swego rodzaju mantrę, w chwilach, gdy wszystko wymykało mi się z pod kontroli tak, jak dzisiaj.
-Dobrze wiesz, jak jest, Janek. Nie potrafię tego powstrzymać.
-Wiem, Asia, ale błagam Cię, spróbuj. Nie chcę Ciebie też stracić.
Oboje wiedzieliśmy o czym każde z nas mówi, bo niestety, sprawa dotyczyła i Janka i mnie. Szybko zerwałam się na równe nogi, wyrwałam z objęć zmartwionego chłopaka i ruszyłam do otwartych drzwi mojego pokoju. Na odchodne rzuciłam tylko, że jestem zmęczona i idę spać. Janek wiedział jaki jest prawdziwy powód, ale mimo to nie powiedział nic, tylko uśmiechnął się smutno i odprowadził mnie pełnym zmartwienia wzrokiem. Zatrzasnęłam drzwi i z łzami płynącymi po mojej twarzy strumieniami, rzuciłam się na łóżko. Jedyne co było już słychać, to mój głośny szloch i ponowne uderzenia w zamknięte na klucz drzwi.
Chciałabym, żeby to się w końcu skończyło...- pomyślałam i zaczęłam płakać jeszcze mocniej.

Nowy PoczątekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz