21. Recykling - Nie wskoczyłbym ci na kolana gdybym nie był w tobie zakochany.

1K 66 33
                                    

Z tego rozdziału spokojnie mogłabym zrobić dwa. Jednak tematyka obu byłaby tak podobna, że zdecydowałam się zrobić jeden dłuższy. 2400 słów.

Jeśli ktoś czytał coś mojego to wie, że najtrudniej jest mi pisać takie właśnie sceny. Zawsze mam wątpliwości czy da się to czytać...

Dlatego chętnie przygarnę każdą ilość komentarzy.

Błędy sprawdzone, niestety na razie tylko moim, nieco zezowatym okiem. ;)

Po opublikowaniu epilogu całe opowiadanie wysyłam do bety.


***

Przez dłuższy czas pozostają w takiej samej pozycji. Ich pocałunki są w jednej chwili leniwe i powolne, a kilka sekund później mocne i odrobinę zbyt gwałtowne. W pewnym momencie Whittemore jest przekonany, że zaraz zemdleje z nadmiaru wrażeń, ale Stilinski cofa się o parę centymetrów, rozdzielając tym samym ich usta. Przez sekundę czy dwie patrzy na zdezorientowanego i zdesperowanego Jacksona z psotnym błyskiem w oku.

— Stiles — syczy wilkołak ostrzegawczo

Ten ukrywający się sadysta śmieje się krótko, a potem skupia całą swoją uwagę i... hm, zapał na szyi Whittemora. Liże i przygryza wrażliwą skórę. Dokładnie i powoli, milimetr po milimetrze sunie w kierunku gardła i jabłka Adama. Wilczy instynkt nakazuje Jacksonowi natychmiastową ucieczkę. Zmusza się do pozostania w bezruchu, bo wie, że Stiles nic mu nie zrobi. Poza doprowadzeniem go do szaleństwa. Już wcześniej domyślał się, że język Stilinskiego musi być bardzo zwinny... w końcu chłopak ćwiczył go latami, paplając z szybkością karabinu maszynowego. Jęczy, chociaż właściwie bardziej brzmi to jak skomlenie, kiedy Stilinski ponownie łączy ich usta, a po chwili również języki. Na własną zgubę przekonał go do tego kolczyka...

Jackson wciąż przytrzymuje Stilesa za tyłek, inaczej ten już dawno zsunąłby się na podłogę. Fotel jest zbyt mały, aby siedziało na nim dwie osoby. Nie potrafi jednak zmusić się do zaproponowania zmiany miejsca. Ta odrobina niewygody jest niczym przy całej reszcie odczuć związanej z siedzącym na jego kolanach chłopakiem. Chociaż może to nie jest dokładne określenie tego co robi Stilinski... Jego biodra drgają niespokojnie, wygląda na to, że z całych sił stara się powstrzymać od ocierania się o Jacksona, który wcale nie miałby nic przeciwko. Ręce Stilesa są wszędzie, a przynajmniej tam gdzie pozwala im sięgnąć pozycja w której się znajdują. Jego działania są jednocześnie chaotyczne i diabelnie dokładne. Whittemore do tej pory był przekonany, że tych dwóch rzeczy nie da się połączyć. Powinien pamiętać, że Stiles od zawsze lubił wymykać się schematom.

Czuje jak palce chłopaka zaciskają się na jego włosach, a następnie suną po karku, plecach i ramionach, jakby chciał jak najszybciej i jak najdokładniej poznać całe ciało Jacksona. Whittemore nie ma nic przeciwko, może nawet wspomóc to przedsięwzięcie pozbywając się ubrań. Najlepiej natychmiast. I czy on narzekał kiedykolwiek na ten wspaniały mebel... Zdecydowanie nie. Ten fotel jest idealny, a jeśli będą chcieli więcej miejsca to podłoga wygląda bardzo zachęcająco. Szczególnie, że jako wilkołak może wyczuć ostry, ciężki zapach podniecenia unoszący się wokół nich.

— Sti-es — charczy, bo chcę się dowiedzieć, gdzie jest granica zanim całkowicie straci panowanie nad sobą. — może...

— Shhh — to jedyna odpowiedź jaką dostaje. Wygląda na to, że nie tylko on jest w takim stanie. Jeszcze kilka minut, decyduje. Masuje pośladki Stilesa przez szorstki materiał spodni. Genialne uczucie. Najwyraźniej nie tylko jemu się podoba, bo Stilinski przerywa pocałunek i wierci się na jego kolanach. Jackson zaciska dłonie o wiele mocniej i jednocześnie porusza własnymi biodrami. Może poczuć, że Stiles jest tak samo twardy jak on. Jedyne czego teraz chce to żeby ich ubrania zniknęły. Musi, potrzebuje dotknąć nagiej skóry dłońmi. Skosztować jej ustami i rysować mokre wzory językiem.

Rollercoaster Uczuć  - Sterek/StacksonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz