III

126 17 0
                                    

"Tęsknię"

Nie widzę nic złego w tym, że tęsknię.
To jedynie boli, czego nie chce.

Chcę zatopić smutki, znów być sobą,
Lecz bez Ciebie nie potrafię.

Ciągle się denerwuje, spać przez to nie mogę,
Oddechy są ciężkie, jak przepaść w samolocie.

Mam ochotę odejść,
Przebiec lasy, góry, łąki,
Przepłynąć oceny, morza, rzeki i stawy,
Na najwyższe góry się wzbić,
By znowu serce z tropu zbić.

Ukochamy sobie cały nasz świat,
Nie pozostawiając dla innych nic do kochania,
Lecz gdy nam się znudzi ta miłość nietrwała,
Serca rozerwie więź nieskończona,
Cierpienie przejmie tron,
A my w bólu pogrążymy swój dom.

Jak łzy na porannej rosie,
Tak mój sen skrywa się w żałobie.

Nie potrafię odgonić łez,
Gdy wiem, że już nic nie zmienię.

Już zawsze będzie tak samo,
Do przeszłości wrócić czas nam nie pozwoli,
Jesteśmy w pułapce,
Z której nie możemy wyjść.

Potrzebujemy pomocy, lecz nie chcą nam jej ofiarować,
Nie chcą nam dać lekarstw na złamane serca,
Nie chcą ukoić naszego bólu,
Bo nie potrafią.

Są bezużyteczni tak jak my.
Kochamy ten świat,
Choć tyle ma wad,
Zawsze znajdzie się skarb,
Jaki będziemy chcieli posiąść.

Gdy na niebie jest tyle gwiazd,
Ja stoję i patrzę, myśląc o Tobie,
Za serce się chwytam,
Będące w żałobie me myśli,
I pytam o drogę do Ciebie,
Twe zranione serce i myśli niepełne,
Jak słowa, których nie chce słyszeć,
Bo znaczną za wiele.

Tracę kontrolę nad życiem niezbędnym,
Nad wdechem i snem potrzebnym.

Sama nie wiem ile czekać mam,
Aż znowu zastane cię w moich drzwiach.

LªMENT Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz