Nie, ja się musiałam przesłyszeć. Jeżeli Tyler wpoił się w Renesme, to już koniec. Momentalnie zaczęłam się nerwowo śmiać, sama nie wiedząc dokładnie z czego
-Co Cię tak bawi?-zapytał
-Bo chyba się przesłyszałam-uspokoiłam się i oparłam ciało o oparcie fotela
-No niestety nie. Ness zostaje z nami-uśmiechnął się
-Już nazywasz ją potworem z Loch Ness? Ostro-westchnęłam-Chodź przekażemy tą jakże cudowną wiadomość reszcie-powiedziałam z sarkazmem
-A co z nią? Przecież nie może zostać tu sama-powiedział, w momencie kiedy miałam wyjść z pokoju
-Nie wiem, zrób coś z nią. Wyrzuć przez okno czy coś
-Rose-zwrócił mi uwagę na co uniosłam dłonie w geście obronnym
-Jezu wyluzuj, to ty jeszcze 5 minut temu chciałeś ja zabić-wywróciłam oczami-Weź na ręce-powiedziałam i poczekałam aż czarnowłosy weźmie dziewczynkę na ręce. Renesme nie płakała, tylko się uśmiechnęła. Może już czuje tą więź? W momencie, kiedy mieliśmy wyjść na dwór, zobaczyliśmy przez szklane drzwi, że na zewnątrz trwa już walka
-I co teraz?-zapytałam chłopaka
-Weź ją, ja wyjdę-powiedział wyciągając do przodu bobasa
-Nie ma mowy!-krzyknęłam-Po pierwsze zabiją Cię, po drugie nie wezmę tego czegoś-pokazałam palcem na dziewczynkę
-To coś to jest moja przyszła żonka-zabijał mnie wzrokiem, a ja tylko wywróciłam oczami
-Dobra nie ważne, idę zanim się pozabijają-powiedziałam i wyszłam, zanim chłopak zdążył mnie zatrzymać. Zwinnym ruchem zamieniłam się w wilczycę i zawyłam najgłośniej jak tylko mogłam. Kiedy zauważyłam, że wszyscy zastygli w ruchu zmieniłam się z powrotem w człowieka i zaczęłam mówić-Dość!-krzyknęłam-To wszystko nie ma sensu, nie możecie już jej ruszyć-pokazałam palcem na wilkołaki
-Rose o czym ty mówisz?-powiedział Jake, kiedy się przemienił
-Tyler się wpoił, a obiekt wpojenia jest nietykany. To jest nasza święta zasada i chyba nie muszę wam tego przypominać-powiedziałam spokojne, a wilki zaczęły się wycofywać
-Jaki znowu Tyler? Skąd on się tam wziął?!-zaczęła wściekła Rosalie
-Wszedłem przez otwarte okno, jak widać nie pilnujecie Nessie tak dobrze-usłyszałam za sobą rozbawiony głos chłopaka
-Czy ty miałeś ją zabić?-podszedł do niego Jake
-Zgadza się, ale jak widać żyje, więc mam nadzieję, że nie będziecie mi tego wypominać
-To się zobaczy-podeszła do niego Rosalie-Oddaj ją, nie wiem czy mogę ci ufać-posłała mu jedno ze swoich zabijających spojrzeń
-Myślisz, że mógłbym ją skrzywdzić? Dobra, rozumiem, chcesz dobrze-westchnął i oddał małą w ręce blond wampirzycy. Nawet nie zauważyłam, kiedy Jake podszedł do mnie i objął mnie ramieniem
-Wszystko okej?-zapytał
-Oprócz tego, że zmarła mi siostra, to wszystko okej-westchnęłam-Ja chyba pójdę już do siebie, Charlie pewnie się martwi
-Czekaj, jesteś cała we krwi, co mu powiesz?-zapytał Jasper
-Nie wiem-usiadłam na schodach-Po prostu nie wiem
-Nie może się dowiedzieć, że Bella była w ciąży. Tym bardziej, że nie żyje. On się załamie-powiedział jak zwykle bezpośrednio Emmet
-Kiedyś i tak się dowie-powiedziałam i nastała chwila ciszy
CZYTASZ
Na Zawsze
RomanceRose miała zaledwie 16 lat kiedy uznała że coś się w niej zaczyna zmnieniać. Jej figura praktycznie z dnia na dzień wyglądała co raz lepiej a kolor jej oczu z brązowych zmienił się na metaliczny. Normalnie nastolatka powiedziałaby o wszystkim swojej...