ROZDZIAŁ I

1K 38 2
                                    

Od razu po przebudzeniu poczuł ogromny ból głowy, chciał otworzył oczy co wydawało mu się najtrudniejszą rzeczą na jaką było go stać w tej chwili, w jego głowie panowała tylko jedna, przeogromna, czarna dziura.

Nie pamiętał kim jest ani co się stało. Po chwili walki w końcu udało mu się otworzyć oczy, jednak od razu poraziło go jasne światło panujące w pomieszczeniu. Kiedy wzrok mu się wyostrzył rozejrzał się po pomieszczeniu w którym się znajdował, były w nim niebieskie ściany i tego samego koloru łóżka, chłopak zauważył że leży na jednym z nich i przyczepiony jest do jakiejś maszyny która wydawała charakterystyczny dźwięk pikania. Zanim zdążył wykonać jakikolwiek ruch drzwi do sali w której leżał otworzyły się a do pomieszczenia wszedł wysoki mężczyzna w białym fartuchu. Od razu kiedy zauważył chłopaka podszedł do niego.

— Dzień dobry, nazywam się Choi Seung-Hyun i jestem Pana lekarzem prowadzącym. Pamięta Pan coś? — spytał spoglądając na chłopaka.

— Ymm, d-dzień dobry. Nie pamiętam niczego. — powiedział zakłopotany a lekarz westchnął głośno. Doktor Choi poprawił swoje czarne włosy i zajął miejsce na krzesełku które leżało zaraz obok łóżka chłopaka.

— A więc zacznijmy od początku. Nazywasz się Kim Taehyung i masz 23 lata, brałeś udział w wypadku samochodowym w wyniku którego byłeś w śpiączce przez pół roku, mieszkasz w Busan i właśnie w tym mieście się znajdujemy. — powiedział doktor a Taehyung starał sobie coś przypomnieć.

— A moja rodzina albo przyjaciele? — spytał bojąc się odpowiedzi.

— Ahh twoja rodzina mieszka w Daegu, stamtąd pochodzisz a w Busan mieszkasz razem ze swoim chłopakiem Jeon Jungkook'iem. — poinformował mężczyzna a Kim lekko zbladł.

— Ch-chłopakiem?

— Tak, Jungkook jest naprawdę miłym facetem, siedzi u ciebie codziennie po kilka godzin, przez pierwszy tydzień w ogóle się stąd nie chciał ruszyć. — powiedział mężczyzna i uśmiechnął się lekko po czym spojrzał na srebrny zegarek na swojej ręce. — Szczerze? Powinien tu być za pół godziny. — dodał i wstał z krzesełka. — Zaraz przyjdzie do ciebie pielęgniarka żeby cię zbadać a potem dostaniesz posiłek, w końcu nie jadłeś od pół roku. — zaśmiał się mężczyzna i wyszedł z sali.

Taehyung leżał na łóżku nie wiedząc co o tym wszystkim myśleć, właśnie wybudził się z półrocznej śpiączki, ma chłopaka z którym mieszka a jego rodzina mieszkała 88 kilometrów od niego. Skąd to wiedział? Nie miał pojęcia. W tym samym momencie drzwi do sali otworzyły się a do środka weszła starsza kobieta ubrana w strój pielęgniarki.

— Witaj mój drogi, jestem Sang Soo-Jin, pielęgniarka przełożona. Pozwól że cię zbadam. — powiedziała a chłopka kiwnął głową i znowu zatracił się w swoich myślach. Kiedy po dziesięciu minutach kobieta skończyła badania, do sali weszła jeszcze jedna pielęgniarka z wózkiem na którym znajdowało się jedzenie.

— Siostro Sang. — zaczął lekko Taehyung a kobieta spojrzała na niego z uśmiechem.

— O co chodzi kochanieńki?

— Mógłbym dostać lustro, albo powiedziała by mi siostra jak wyglądam? — poprosił a kobieta uśmiechnęła się szerzej.

— Oczywiście chłopcze, już Ci daje. — powiedziała wyciągając ze swojej kieszonki małej wielkości lusterko które od razu podała Taehyung'owi. Chłopak od razu je otworzył i spojrzał na swoje odbicie, blada skóra, brązowe włosy i tego samego koloru ale nieco ciemniejsze oczy, wyróżniające się i ostre rysy twarzy... Taehyung nie mógł sam sobie zaprzeczyć że był naprawdę przystojny.

Chłopak szybko oddał kobiecie lusterko i po chwili zaczął jeść jedzenie przywiezione specjalnie dla niego. Kiedy skończył drzwi do sali po raz kolejny tego dnia się otworzyły a przez nie wszedł wysoki czarno-włosy chłopak, kiedy tylko  zobaczył Taehyung'a szybko do niego podbiegł i mocno przytulił, brunet siedział chwilę w szoku nie wiedząc co zrobić, czarno-włosy czując że jego partner nie wykonuje żadnego ruchu odsunął się nieznacznie i zajął miejsce na krzesełku.

— Czyli doktor Choi mówił prawdę? — spytał a w jego oczach pojawiły się łzy. — Nie pamiętasz mnie? — spytał a Taehyung poczuł jak jego serce mocno i szybko bije.

— J-ja, tak mi przykro Jungkook, nie chciałem... — zaczął Tae ale przerwał nie wiedząc co dalej może powiedzieć.

— To nie twoja wina, kto by pomyślał że to cholerne auto cię potrąci. — powiedział a po chwili z jego oczu leciały gorzkie łzy.

— Jungkook'ah, proszę nie płacz. — Powiedział brunet i lekko nachylając się w jego stronę. — Postaram się sobie wszystko przypomnieć, ale musisz mi w tym pomóc. — powiedział i złapał chłopaka za jeden z jego ciepłych policzków a ten uniósł na niego wzrok. — Pomożesz mi Jungkook'ah? Pomożesz mi odzyskać wspomnienia? — spytał a Jungkook przygryzł wargę.

— Pomogę Ci hyung. Obiecuję. — powiedział a na jego twarzy po raz pierwszy od pół roku pojawił się szczery uśmiech, znów poczuł że ma dla kogo żyć.

🦋

Rozdział poprawiony ✅

Pamiętam Cię Jungkook || VkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz