Właśnie na moich oczach Jan zmienił się w wilka. Szarego, dużego wilka! Czy on jest wilkołakiem? Ja i Kali patrzyliśmy na niego w zdumieniu, obaj bladzi, a za chwilę Kali zemdlał. Jan złapał go żeby sie nie wypierdolił na ryj i nie umarł, po czym zamienił znowu w człowieka.
- We wszystkich fanfikach co czytałam wilkołakom niszczyły się ubrania kiedy się przemieniali- powiedziałam.
- My nosimy bardzo elastyczne ubrania- odpowiedział Jasiek. Szkoda, chciałam go zobaczyć nagiego ://
- Ej ale o chuj chodzi- zapytałam. dalej nam nie powiedział dlaczego tu jesteśmy.
- Jesteś moją mate Sophia, od teraz mieszkasz ze mną- powiedział blondyn, co mnie totalnie obrzydziło. Jestem rebelem, nie będzie mi mówił z kim mam mieszkać!
- Ta chyba cie pjebało typie wracam do domu- i odwróciłam się żeby wyjść.
- a a a nie tak szybko moja droga- złapał mnie za rękę. Zaczęłam się szarpać, a on mnie uderzył i straciłam przytomność.
Obudziłam się w dość ładnym, średniej wielkości pokoju. Sciany były pomalowane na zielono, tego samego koloru był miękki dywan i narzuta na łóżku. Podłoga i meble były zrobione z jasnego drewna. Z jakiegoś powodu leżałam na ziemi a nie na łóżku, co trochę mnie zdenerwowało. Skoro mnie kocha to nie musiał mnie rzucać na glebe chyba nie? Rozglądałam się chwilę, po czym do pokoju weszła bardzo ładna azjatka. Miała długie różowe włosy do kolan, a jej oczy był bardzo skośne.
- Hejka jestem Sakura!- powiedziała uśmiechając siędo mnie. Ale była śliczna, od razu poczułam że będziemy przyjaciółkami.
- Siema siema jestem Sophia- przywitałam się.- Co ja tu robię? Kim jesteś?
- Ja jestem mate bety tego stada, Richarda, a ty jesteś tu, bo najwyraźniej jesteś mate Jana. Super nie? Zostałaś częścią watachy wilkołaków ,,Księżyc w nowiu"!
- aha- odpowiedziałam. Nie uważałam za bardzo że super, ale Jan był alfą, więc w sumie super.
- Pewnie martwisz się o swojego przyjaciela Kaliego? Nic mu nie jest, ale prawdopodobnie nie będzie mógł zostać w watasze biedak ://- powiedziała Sakura. Prawdę mówiąc, wyjebane miałam teraz na tego murzyna, chciałam zobaczyć Jaśka. Nagle usłyszałam samochód na parkingu przed domem.
- O, to pewnie alfa wrócił! Chodź, trzeba cię przedstawić.
Aha??? Czyli Jan nie jest alfą? To po co ja tu jestem w ogule??? Poszłam za dziewczyną zobaczyć tego alfe. Zeszłyśmy po schodach i korytarzem, i stanęłyśmy koło wejścia do domu, gdzie uzbierało się,,, już wiele innych wilkołaków. Kali też tam był. Przez dwrzi wszedł wysoki, umięśniony bardzo przystojny mężczyzna, miał ciemne włosy i oczy, był opalony i miał lekki zarost. Wyglądał dokładnie tak jak alfy w opoiwadaniach które czytałam. Mogłam się domyślić ze Jasiek nie był alfą!
- Słyszałem że jedna z naszych gamm znalazła mate- powiedział. Nagle zatrzymał się, jego oczy zrobiły się na chwilę złote, jego włosy stanęły, i warknął. Wszyscy nagle ucichli. Czy to znaczy, że właśnie znalazł mate? Jeju ale on jest przystojny ale bym mu ssała. Jego wzrok zwrucił sięna mnie.
- To ty jesteś tu nowa tak? A więc to musisz być ty.- Ale on był słodki aaaa.
- Ej halo nie to moja mate- wtrącił się Jasiek. co za debil, psuje wszystko.
- Ta a gonga chcesz?- i zajebał mu gonga na ryjec, aż sięwypierdolił na podłogę. Wstał sednak szybko i kopnął alfe w piszczel.
- No to teraz dojebałeś synek wylatujesz z watachy- i wyjebał go przez dwrzi. Chyba się w nim zakochałam. Jasiek wstał i odbiegł przeklinając i krwawiąc z nosa.
- Nazywam się Alvaro Seler, a ty mała?- jakim on jest gentelmanem!
- Jestem Sophia Brown- uśmiechnełam się do niego zalotnie.
-Piękne imię dla pięknej kobiety. Mogę coś dla ciebie zrobić?
- No w sumie jest sprawa. Widzisz tego murzyna tutaj, to jest Kali mój kolega. Weź mu ogarnij coś zeby nie musiał do domu wracać- Kali zbladl na te słowa, jak będzie tyle bladł ciągle to się w końcu biały zrobi.
- No spoko w sumie może zostać hakerem watachy- Kali złapał się za głowę. To chybanie bylo na jego nerwy xd.- A teraz może pujdziemy do mnie?- uśmiechnął się do mnie. Czułam że to początek czegoś niezwykłego
w następnym rozdziale sex!!
CZYTASZ
Księżyc w nowiu
WilkołakiNazywam się Sophia i do niedawna sądziłam że jestem zwyczajną dziewczyną. Jednak moje życie zmieniło się o 720 stopni, kiedy dowiedziałam się prawdy o moich ordzicach. Wszystko zaczęło się od roślinki rosnącej w moim pokoju, którą dał mi przystojny...