Następnego dnia Harry szybko obudził Rona.
-Stary, jest 8:30, a jest sobota, daj się wyspać.- powiedział zaspany rudowłosy.
-Wstawaj, musimy iść do Draco.- odpowiedział wybraniec ciągle poganiając przyjaciela.
-Po co?- zapytał Weasley.
-Muszę powiedzieć mu, że ty już wiesz.- odparł bliznowaty.
Obaj gryfoni pośpiesznym krokiem skierowali się w stronę dormitorium Slytherinu. Musieli jakoś do niego wejść, zauważyli drugoroczną ślizgonkę.
-Cześć, pomożesz nam się dostać do środka dormitorium?- zapytał Potter.
-Po co chcesz się tam dostać?- odpowiedziała ślizgonka.
-Muszę pogadać z przyjacielem.- odparł wybraniec.
-Zgodzę się jeśli wyjdziesz ze mną w poniedziałek po lekcjach na błonie.- powiedziała dumnym głosem drugoroczna.
-No dobra, tylko szybko mów te hasło.- odpowiedział przewracając oczy bliznowaty.
Dziewczyna wpuściła gryfonów do środka i odeszła zadowolona z siebie. Obaj przyjaciele zarzucili na siebie pelerynę-niewidkę którą wcześniej Harry wziął ze swojego pokoju i skierowali się w stronę pokoju prefekta (Draco), weszli do środka i zrzucili pelerynę.
-O cześć Harry, czekaj czemu ten zdrajca krwi tutaj jest?- zapytał Draco.
-Chciałem ci powiedzieć, że Ron już wie, że jesteśmy razem.- powiedział wybraniec.
Draco przez chwilę milczał.
-Czemu mu powiedziałeś?- odpowiedział Malfoy.
-Sam się dowiedział.- odparł bliznowaty.
-Jak?- zadał pytanie Ślizgon.
-No jja was śledziłem.- odezwał się zawstydzony rudowłosy.
Wszyscy wpatrywali się w siebie w milczeniu i pierwszy odezwał się Draco.
-Weasley, możesz nas na chwilę zostawić samych? Chociażbyś wszedł do łazienki, a ja rzucę zaklęcie wyciszające?
-Ttak.- powiedział jąkając się Ron.
Gryfon wszedł do łazienki, a Malfoy rzucił zaklęcie wyciszające. Wtedy Draco przytulił Harry'ego.
-Wiesz co? Czy ten twój przyjaciel jest gejem?- zapytał Ślizgon.
-N-no nie wiem, a co?- odpowiedział Harry.
-Blaise się w nim potajemnie kocha i mi to powiedział więc tak się pytam.- odparł blondwłosy.
Jeszcze przez chwilę chłopcy rozmawiali o różnych sprawach gdy w końcu przypomnieli sobie o Ronie i zdjęli zaklęcie wyciszające. Gryfoni zarzucili na siebie pelerynę-niewidkę i po cichu wyszli z pokoju Dracona. Skierowali się do Wielkiej Sali i zjedli już spóźnione śniadanie. Hermiona oczywiście zadawała zbędne pytania, czemu ich nie było skoro śniadanie już było dawno, ale oni nie zwracali na nią uwagi, bo byli bardzo głodni.Sorry, że taki krótki rozdział, ale nie mam weny🥺
CZYTASZ
Drarry... I'm only human
FanficWszystko zaczyna się na szóstym roku nauki Harry'ego i Draco w Hogwarcie. Draco został śmierciożercą i nie radzi sobie psychicznie z myślą, że musi zabić Dumbledora. Dracon myśli nad popełnieniem samobójstwa i Harry nie może do tego dopuścić. [ZAKOŃ...