3

284 13 12
                                    

*Victoria prov*

-No Viczka, to tutaj jest stołówka!- Wskazał palcem.

Polubiłam go, wydaje się mega miłym i zabawnym chłopakiem.

-Vika..- Szepnął

-Tak?

-Dawaj, biegniemy podkraść te pączki.- Szepnął i szyderczo się uśmiechnął.

-Wiesz że nie musimy ich kraść? Wystarczy że sobie weźmiemy.- Oznajmiłam.

Czytałam w regulaminie szkoły że rodzice płacą za jedzenie i zawsze jak jesteśmy głodni, możemy sobie coś wziąć.

-Viczka no!- Przybliżył się do mnie.

Nic nie mówiłam.

-Chciałem żebyśmy poczuli taką adrenalinkę.- Szepnął mi do ucha i szybko się odsunął.

-Czyli mam udawać że to kradniemy?- Stałam rozkojarzona, a w środku chciało mi się śmiać.

-Schyl się!

-Dobra?- Schyliłam się jak mi kazał i nadal nie rozumiałam po co mamy takie coś robić.

-Podejdź bliżej.- Powiedział a ja zrobiłam to co kazał.- Teraz musimy się przemknąć do tamtego stołu.

-Musimy to robić?- Spytałam

-Trochę zabawy i adrenaliny się przyda.- Mrugnął do mnie.

Czasami mam wrażenie że on się niczym nie przejmuje.

Serio, od kiedy go tutaj spotkałam wszytko ma gdzieś.

-Nie mów że we mnie nie wierzysz, jak byłem mały to..- zakryłam jego usta ręką.

-Dobra, idziemy tam.- pociągnęłam go za rękę.

-A ty co Więckowski?!- Krzyknął jakiś chłopak.- Niby odprowadzasz tą nową laske po szkole, a tak serio to się z nią miziasz za stołami w stołówce!

-Tak dokładnie, Lewiatan ma racje!- Powiedział jakiś koleś obok niego.

-Nagraj to Alex!- Lewiatan go szturchnął w ramie.

-Co wy tu robicie?- Podszedł do nich jakiś wyskoki blondyn.

Bardzo przykuł moją uwagę.

-Lewiatan zapomniałeś może jak na ciebie tutaj ludzie mówią?- Ten blondyn wydawał się bardzo cwany i pewny siebie.

-Zamknij mordę Gregorczyk!- Krzyknął Lewiatan.

-Właśnie! Zamknij mordę!- Powiedział Alex.

Maks śmiał się pod nosem z zaistniałej sytuacji.

Gregorczyk nic nie mówił tylko zaczął śpiewać piosenkę piosenkę.

Group School /4Dreamers  +14Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz