4

265 16 6
                                        

*Tomek Prov*

-Tomek, musisz prowokować Lewiatana?-Dyrektorka założyła ręce na klatce piersiowej.

-Ale wie pani że to jego wina.- Musi mi uwierzyć.

-Zawsze jak tu jesteś, mówisz że to jego wina.

-No bo zawsze tak jest!- Trochę mnie poniosło.

-Nie unoś się. Opowiedz co tam się stało.- Usiadła przy swoim biurku.

-No bo Maks Więckowski oprowadza tą nową dziewczynę.- Kobieta kiwnęła głową na znak że rozumie.- Byli na stołówce, wtedy przyszedł tam Lewiatan i ten jego kolega Alex.

-No i co w związku z tym?- Spytała.

-Wtedy Lewiatan i Alex zaczęli dokuczać Maksowi i tej dziewczynie. Akurat w tamtym momencie szedłem do toalety, zauważyłem ich i postanowiłem zareagować.

-Ahm...- Kobieta zamyśliła się.

-Ja tylko mu mówiłem że ma przestać. Zaśpiewałem też taką piosenkę i wtedy poszedł. Nic więcej nie zrobiłem, przysięgam!- stanąłem zrezygnowany.

-A jaką piosenkę śpiewałeś?- Zapytała, trzymając ołówek w dłoni.

-No... Lewiatan ma imię, które jest takie jak nazwa sklepu. Czasami gdy Lewiatan kogoś zaczepia, ludzie śpiewają tą piosenkę i trochę to pomaga.- Rozejrzałem się po pomieszczeniu

-To jaka to piosenka?- Nagle zadzwonił dzwonek na lekcje.- Dobra Tomasz, jesteś wolny. Na lekcje marsz.- Wskazała palcem ba drzwi.

-Zostanę jakoś ukarany?- Podeszłem do drzwi i chwyciłem za klamkę.

-Nie.. A teraz do widzenia!- Powiedziała a ja wyszedłem.

-I co Tomku? Idziesz do mnie po zadania karne?- Spytała sekretarka.

-Nie tym razem.- Powiedziałem i wyszedłem dumny z pomieszczenia.

Kobieta nic już nie powiedziała.

Dumnym krokiem poruszałem się po karytarzu.

Akurat była przerwa więc poszedłem na stołówkę.

Zauważyłem Mateusza siedzącego przy jednym ze stołów.

Rozejrzałem się i usiadłem koło Matiego.

-Siemka

-Cześć Tomek

-Jak życie leci?- Spytałem

-Mógłbym powiedzieć że lepiej niż wczoraj.- Ciekawe co mu się wczoraj stało.

-To chyba dobrze..- Teraz jest ten moment żeby się zapytać.- Mati a co...- Przerwał mi

-Nie ważne, niektórych rzeczy nie musimy o sobie wiedzieć.- Mrugnął.

-Okeej? Co jesz? Mogę kawałek?- Wziąłem kawałek szarlotki.

Group School /4Dreamers  +14Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz