Ktoś.

201 11 4
                                    

Było już puzyno. (Tak wiem.)
Postanowiłaś się przejść do parku.  Włączyłaś ulubioną składankę na spotify,  włożyłaś słuchawki i ruszyłaś w drogę. Było już po 20,a ty nie miałaś nic innego do roboty. Szłaś tak chwilę i usiadłaś na ławce.
Obok ciebie dosiadł się jakiś koleś. Zignorowałaś go, bo wydawał ci się znajomy, a tobie nie chciało się z nikim gadać. Nagle on złapał cię za rękę i zaciągnął do pobliskiej, ciemnej alejki.
-Czego chcesz debilu! -wkurzyłaś się. Chciałaś mieć chwilę  spokoju dla siebie, a tu takie coś.
-Zamknij morde! -Wyciągnął nóż i przyłożył ci go do gardła. Ty kopnęłaś go w brzuch, po czym chłopak upadł.Podeszłaś do niego. Zauważyłaś, że ma czarne włosy i mnóstwo blizn, wydał ci się bardzo samotny, więc postanowiłaś go oszczędzić. Wyszłaś z zaułku, ale postanowiłaś zrobić mu na złe i kopnęłaś go w krocze.
-Debil-powiedziałaś-Nie potrzebnie się starałeś.
*time skip*

Wróciłaś spokojnie do domu,lecz bałaś się,że ktoś cię widział jak pokonujesz  złoczyńcę.
-Cholera nie chcę, żeby wiedzieli...  -pomyślałaś.Nie chcę, żeby wiedzieli, że nawet najsilniejszy z ligi nie da rady mnie pokonać. Przecież bedą się mnie bali, pomyślą, że mogę ich zabić! Muszę jakoś sobie poradzić.
Poszłaś pod prysznic, przebrałaś się w swoje ulubione kimono (nie lubisz piżam) Nezuko, obejrzałaś kilka filmików na yt i zasnęłaś.

Rano
Pov. Bakugou
-Katsuki śniadanie! -krzyknęła Mitsuki.
-Ide starucho! -szybko się przebrałem i zszedłem na dół.
W kółko myślałem o tej nowej lasce, chyba Raven. Taaa. W sumie to nie jest taka zła.
Kurwa Katsuki o czym ty myślisz!
-Katsuki już po 7 dawno! Zaraz się spóźnisz!
-Fuck! Bez kitu! -szybko wybiegłeś z domu wrzeszcząc na matkę. Nagle poczułeś coś twardego pod dupą.  Upadłeś (nasza kochana sierota katsuś).
Pov. Reader.
Szłam sobie szybkim tempem, a tu takie coś.
Ktoś we mnie uderzył.
-O to tyyyy.
-Ta to ja. Kurwa może byś mi pomogła wstać łaskawie?
-Dobra już. Uspokój się! -podałaś mu dłoń i chłopak wstał z ziemi.
-Raven Akio-przedstawiłaś się mu, bo jest spoko. Chodź strasznie nerwowy. Wielkie ego.
-Ta fajnie. Chodź, bo się spóźnimy.
-Ej! A ty co? Jak się nazywasz?!-wkurzyłaś się. Nie lubisz jak się ciebie ignoruje.
-Bakugou Katsuki pasi?
- Taa. -odpowiedziałaś.
*time skip na przystanku*
-Kurwaaaaaaaa!!!!!!! Wracaj tu ty jebany autobusie!!!! - darł się Katsuki. Zaczęłaś się z niego śmiać.
-Czego się śmiejesz?! Właśnie eeee. Jesteśmy już spóźnieni!!!!
-*psycho śmiech*Spoko mogę nas teleportować. -dodałaś.
-*lag mózgu Bakusia*Coooooooooooooooooo
Dopiero mi to mówisz!!!!!!!????? Japierdziele!!

Ty tylko stworzyłaś portal do UA totalnie ignorując krzyki explosion boy'a.
-Może przestaniesz się drzeć do słupa i ruszysz swój zgrabny tyłek tu!
-Coś ty powiedziała!!! (I w tym momencie Bakuś się wkurwił) Ty idiotko, zaraz cię zajebie!
-Tak. Tak. Choć już i przestań marudzić.
I tak właśnie dotarliście do waszej klasy, gdzie czekał na was wasz wychowawca.

It's me! Jej! Jest Bakuś. W końcu.
Co zrobi Aizawa?
Jak ,, przyjaciele" się wytłumaczą?
To juz w następnym rozdziale.
Dobranoc. 




Creeper  /Bakugou x Reader/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz