Przepraszam że taki krótki, ale wszystko wyjaśnię w notce pod - proszę przeczytajcie ją
Ciepłe policzki, przysłonięte przez przyklejone do nich blond kosmyki. Uczucie szczypania i niekomfortowe podrażnienie wokół jej ciemnych oczu. Dłonie trzymała zaciśnięte, materiał pod nimi taki delikatny i satynowy, topiący się w jej drżących placach.
Oddychała głęboko, zdając się być jednym z niewielu większych odgłosów w sali. Cisza głośniejsza niż krzyki z przed kilku minut, a nieprzyjemne pikanie w jej uchu, jakby tylko zwiastowało to co ma nadejść.
Ciało leżące kilka metrów od niej, ledwo dyszące, praktycznie martwe. Malowane krwistą farbą, rozebrane z dumy i szacunku, rozłożone na tej podłodze niczym tani dywan. Nie było już nic, żadnych odgłosów uderzeń, krzyków czy błagań o pomoc.
Cisza, tak przerażające, że wolała wrócić do czasu, gdy miała jeszcze szansę coś zrobić. Każdy najmniejszy ruch klatki dawał jej nadzieje, będąc też kolejnym ciosem w jej szybko bijące serce. Dawała umrzeć komuś na swoich oczach, samemu trzymając się tej zdobionej szaty niczym dziecko ręki mamy.
Kim ona była by widzieć coś takiego. Wzrok utkwiony bezczynnie na ciemnowłosej rówieśniczce, opłakując jej smutny los z cichymi obietnicami u boku. Czym jednak były te przysięgi zemsty przy kimś kto nie doznał nigdy bólu.
Jedno pociągnięcie i znowu wylądowała tuż przed nim. Uśmiech szeroki, prawie niewinny, chowający jego pełne ciemności oczy. Cera mieniła się pod tym naturalnym światłem świec, mieniąc się dziwnym blaskiem, podobnym do najczystszego złota. Włosy spadające na jedno oko, zaczesane w sposób, który był tak niepokojąco idealny.
Łapiąc ją za ramie, wstał ze swojego wielkiego siedzenia, ciągnąc ją po ziemi niczym lalkę. Kąciki ust podniesione nadal do góry w ironicznym geście, a postawa prosta i dumna, z głową trzymaną wysoko. Nie patrząc już na blondynkę, niedelikatnie zmusił ją do szybkiego wstania i podążania za nim, tylko po to by zatrzymać się przy leżącym ciele.
Próbowała złapać swój oddech, który uciekł jej zbyt szybko, zaraz po tym zostając pociągnięta tuż przed ciało króla. Jego dłoń znowu na jej brodzie z ostrym dotykiem, zmuszającym ją do uległości.
Wyglądało to zdecydowanie gorzej i obraz dziewczyny z bliska, sprawił że poczucie winy wzrosło kilkukrotnie. To już prawie nie wyglądało jak ciało, będące czymś co służyło za płótno dla najokrutniejszych.
"Widzisz? Każdy kto tylko próbuje się mi przeciwstawić kończy, jak to ścierwo. Nie chciałabyś więcej ofiar, prawda? Taka delikatna duszyczka jak nie może pozwolić na więcej takich katastrof." Wyszeptał dyskretnie owijając swoją drugą rękę wokół jej talii. Wzrok skierowany miał pusto na dziewczynie, z błyskiem świadczącym tylko o tym jak zadowolony był z tego co przed sobą widział.
CZYTASZ
Eternal King | Park Jimin
De TodoGdy nauka doszła do tego stopnia, że przenoszenie ludzi w czasie to już nie taka niemożliwa rzecz. Co jest jednak nie tak, gdy każda sprowadzona postać z przeszłości umiera w zaledwie kilka dni. "To jest moje królestwo, więc wszystko co się w nim zn...