Pov:Lea
☆13.00 McDonald☆
Jesteśmy już w maku i czekamy na chłopaków. Boję się trochę no ale z Mileną stwierdziłyśmy dzisiaj w nocy że potrzebujemy zmiany i trzeba się odciąć od tamtych wydarzeń. Co do Kacpra to bardzo mi się podoba no ale po pierwsze nie chciałabym mieć powtórki z Wojtkiem, po drugie nie znam go na tyle żeby mieć do niego 100% zaufanie, po trzecie nie wiem czy jestem gotowa na chłopaka. Dobra kogo ja oszukuje Kacper jest śliczny miły i słodki mam nadzieję że się lepiej poznamy z moich przemyśleń wyrwała mnie Milena.
M:Lea są już.
L:Dobra damy radę.
K:Hej dziewczyny. Powiedział po czym przytulił Milenę mnie też próbował ale ja się szybko odsunęłąm. Widziałam w jego oczach smutek.
M:Gdzie Alek?
K:Parkuje auto A ja już przyszedłem do was. Powiedział i w tym momencie do maka wszedł Alek.
A:Siemka.
M:Hej. Powiedzieli sobie po czym się przytulili Alek tak jak Kacper próbował mnie przytulić ale ja tylko usiadłam na krześle.
K:Dobra no to słuchamy.
A:No właśnie mamy milion pytań.
M:Dobra więc może od początku niech zacznie Lea.
L:Dobra więc całą historia zaczyna się kiedy skończyłam 16lat wtedy właśnie poznałam Wojtka co tu dużo mówić zakochałam się w nim i zostaliśmy parą. Jednak po dwóch tygodniach pokazał swoją prawdziwą twarz. Bił mnie i znęcał się nad mną psychicznie i fizycznie przez rok. Jednak potem moi rodzice zauważyli śliniaki na moim ciele więc powiedziałam im prawdę i sprawa skończyła się tak że Wojtek trafił do więzienia. Jednak wczoraj okazało się że już wyszedł.
Kiedy opawiadałam im historię widziałam na ich twarzach zarówno wściekłość jak i współczucie.
M:No i teraz znacie już całą historię.
A:Tak bardzo Ci współczuję Lea to musiał być okropny rok. Po tych słowach zaczęłam płakać już nie wytrzymałam z udawanie szczęścia.
K:Hej Lea wszystko będzie dobrze on już Ci nic nie zrobi obiecuje.
A:A wiesz może czy on chce Cię znaleźć czy coś.
M:No zanim wszedł do pierdla to powiedział jej takie zdanie: Kiedy wyjdę nie śpij spokojnie bój się bo zawsze Cię znajdę i zrobię coś czego nie zdążyłem. Po tych słowach zaczęłam jeszcze bardziej płakać.
K:Lea czego on nie zdążył zrobić?!
L:Z-z-zgwałcić m-m-mnie. Po tych słowach znowu zaczęłam płakać. A Milena tylko miała rękę no moim ramieniu i mnie przytuliła.
K:Dobra wiem że nie znamy się długo lecz nie pozwolę żeby ktoś Ci coś zrobił więc mam pomysł.
A:No stary jaki.
M:?
L:?
K:Wiem że jeszcze nam nie ufasz ale mam Tak i pomysł żebyśmy wszędzie chodzili razem znaczy nasza czwórka.
A:Ja jestem za z nami nic wam nie groźi.
M:Lea ty decyduj ja jestem na tak.
L:No dobrze jestem na tak.
L:Dobra więc nic nie zamówiliśmy to możemy iść.
M:Ty sobie żartujesz.
L:Em nie.
M:Jesteśmy w maku u nic nie zamówimy.
L:Jezu jesz tu codziennie.
M:No właśnie ja idę zamówić.
L:Tsa.
A:Idę z tobą.
M:Ok.
K:No to zostaliśmy sami.
L:Jak widzisz.
K:Może powiesz mi jak sobie radzisz po tym wszystkim.
L:No stałam się bardziej sprawna fizycznie bo codziennie chodziłam na siłownie i na kurs samoobrony.
K:O no czyli jesteś ślina.
L:Można tak powiedzieć.
K:To fajnie.
Chciałam coś powiedzieć ale wtedy przyszli Alek i Milena z zamówieniem.
M:Masz kupiłam Ci sałatkę.
L:Ale ja nie jestem głodna.
M:A ja mam to gdzieś masz to zjeść pamiętasz co mówił lekarz.
K:Jaki Lekarz?
A:Jesteś na coś chora.
L:Mila!!
M:przepraszam.
K:Halo odpowiesz nam.
A:?
L:Dobra rok temu miałam anoreksję i od tamtej pory muszę sporo jeść.
K:O kurde no to poważnie.
A:No.
M:Tak bardzo poważne więc jedz.
L:Ale...
M:Nie ma ale już.
K:Lea ona ma rację.
A:Popieram.
L:Dobra daj to.
M:No idealnie.
Kiedy wszyscy już jedli postanowiłam przerwać ciszę.
L:Ej bo my się w sumie nie znamy dobrze.
K:No.
A:I co w związku z tym.
M:O Lea widzę że masz pomysł.
L:Haha tak mam.
K:No to słuchamy.
L:Więc czy macie stroje kąpielowe.
K:No.
A:Tak.
M:Też mam.
L:No to idziemy na plażę.
K:Fajny pomysł.
A:No A macie auto.
K:Jak nie to jedziecie z nami.
M:Spoko przyjechałyśmy autem Leii.(Nie mam pojęcia jak to imię się odmienia więc u mnie będzie Leii)
K:O masz auto.
L:Nom.
A:Jakie.
L:######(tu jest jakaś marka ale ja nie znam się na autach sorki)
K:O łał.
A:Zajebiste.
M:No jest super.
L:Dobra kończymy jeść i idziemy na plażę.
》》》》》》》》》》》》》》》》》》
Okej następny rozdział napiszę jeszcze dziś mam nadzieję.😂
CZYTASZ
Chce ale nie potrafie💔 /ZAWIESZONE/
Short StoryNa 200 wejść wznawiam.Tu powiem wam tylko tyle że postaram się pisać rozdziały co drugi dzień😊😘 A książka jest o zaufaniu i wielu problemach 😔💔