wycieczka na ramen

836 52 48
                                    

Pov Aizawa

Mamy poniedziałek, obudziłem się o 6:30, zjadłem śniadanie jak zawsze w samotności, ubrałem strój do pracy i wyszedłem z domu. Po 15 minutach byłem pod szkołą, w której właśnie będę zaczynał nauczanie nowego roku. Przed wejściem zobaczyłem dwójkę dzieciaków idących w stronę wejścia. Był to zielono włosy , niski chłopak i też dosyć niska brunetka. Już pamiętam nazwiska. Młody Midoriya i panienka Uraraka. Zielono włosy strasznie się czerwienił, chyba nie zamierzam w to wnikać. Wszedłem do szkoły i rozpoczęły się egzaminy.

***

Parę dni później okazało się, że zostałem przydzielony jako wychowawca do klasy 1A. Oglądałem ich podczas egzaminów i nieźle im szło. Wszedłem na teren szkoły, a następnie do pokoju nauczycielskiego i tam zobaczyłem przyjaciela z przed kilkunastu lat.. jest znany w tych czasach jako All Might... symbol pokoju. Siedział przy komputerze, więc zagadałem.

-Cześć All Might? - nagle mnie zauważyl i w szybkim tępie zamknął komputer. Nie wnikam co tam robił.

-Witam Shota!-powiedział zakłopotany.

-po nazwisku sie ze mną witaj Toshinori. Zacznijmy moze od tego.. co ty tu robisz?

- zostałem nauczycielem. To już symbol pokoju nie może być nauczycielem?

-Nie no może tylko to trochę dziwne według mnie. Masz jakiś konkretny powód?

-postanowiłem spróbować czegoś nowego- i zadzwonił dzwonek.

-mam teraz pierwszą lekcję więc do Później All Might.

- Do później Aizawo!

I poszedłem w stronę sali. W klasie czekali już na mnie uczniowie. Zaczęliśmy omawiać rzeczy wychowawcze i regulamin. Po paru lekcjach poszedłem spowrotem do pokoju nauczycielskiego a tam czekał na mnie.... Hizashi. Znany pod pseudonimem Present Mic.

-AIZAWA ZIOM OH YEAAAAH- podbiegnął do mnie z rozłożonymi rękami, ale jak dobiegł do mnie to szybko wycofał ta czynność i stanął przedemną.- umm miło cie widzieć hehe.

Był cały czerwony. Uznałem że to nic takiego chyba.

-Ciebie też miło - powiedziałem sarkastycznie.

-Jak tam bycie wychowawcą?

-A dobrze w sumie trochę wkurwiająca ta klasa ale da sie przeżyć.

-Eemmm mam pytanie.

-hm?

-wyjdziemy po lekcjach na sobe do restauracji obok?-zrobił maślane oczka.

-em no nie wiem.

Znowu zrobił jeszcze bardziej. Westchnąłem co uznał za "Tak" i wybiegł za drzwi.

Zachowywał sie dzisiaj dosyć dziwnie. Olałem to.

*dzwonek*

Teraz będzie ostatnia lekcja. Musiałem przeżyć tu jeszcze godzinę. Przeklętą godzinę...

***

Po lekcjach, wychodząc ze szkoły zauważyłem Yamade czekającego na mnie.

-AIZAWAAAAAA -zaczął machać w moją stronę.

-Już idę, nie drzyj się tak - podszedłem do niego i poszliśmy w stronę najbliższej restauracji. Po wejściu do środka zajęliśmy stolik i zamówiliśmy swoje dania.

-Więęęc-przerwał ciszę Yamada- jak ci sie układa z twoją klasą? Nie wyrzuciłeś jeszcze nikogo ze szkoły? -zaśmiał sie lekko. Zaczęliśmy długą rozmowę. Zauważyłem że często patrzy mi w oczy.. oczywiście odwracam zawsze wzrok, bo nie lubię takich sytuacji. Po zjedzeniu wyszliśmy z restauracji i Yamada postanowił mnie odprowadzić pod dom.

-mieszkasz sam? - zapytał

-tak- powiedziałem śpiący- lubię przebywać w samotności

-czyli przeszkadza Ci moja obecność? - zrobił smutną minę

- N-nie ja

-żartowałem spokojnie - uśmiechnął się. Dotarliśmy pod mój dom. Zanim zdążyłem coś powiedzieć to..

Zaskoczony szybko odskoczyłem od niego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zaskoczony szybko odskoczyłem od niego.

- moge wiedzieć co robisz?

-no co to przyjaciel nie może sie przytulić na pożegnanie? Z resztą nie ważne.. do jutra! - krzyknął i odprowadziłem go wzrokiem. To było dziwne.. zdecydowanie zbyt dziwne..

love of young years|| Aizawa x Yamada PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz