-Jak to nie mamy ich z kim zostawić?-podsłuchiwałam pod drzwiami rozmowę wuja i ciotki.
-Nie można ich zostawić w domu bo nam go zdemolują!
-To może niech zostaną w aucie?
-W moim nowiutkim? Nigdy!
-Czyli co? Bierzemy ich?
-Nie mamy wyjścia...-jak najciszej potrafiłam, pobiegłam do naszego pokoju.
-Harry!-wystraszyłam go.
-Ach, to Ty. Co?
-Jedziemy do ZOO!
-Ale skąd...
-Ma się te swoje sposoby-przerwałam mu.
-Znowu podsłuchiwałaś?
-Tylko troszkę... No ale to chyba dobrze że wiemy wcześniej?
-Ech...-przewrócił oczami i machnął ręką.
Tuż przed wyjazdem
-Ej, wy!-wuj zawołał nas abyśmy podeszli do niego.
-Tak?-zapytałam potulnie.
-Macie się dobrze zachowywać bo inaczej nie wyjdziecie z pokoju przez miesiąc.
-Dobrze-powiedzieliśmy zgodnie.Na miejscu
Mogliśmy się nawet trochę oddalić od reszty. Zjedliśmy lody i ogólnie było naprawdę super. W pewnym momencie podeszłam do gabloty z wężem. Tuż za mną zjawił się Harry. Wuj i nasz kochany kuzyn próbowali go obudzić, ale później dali sobie spokój.
-Niech idzie. On nie wie jak to jest kiedy ludzie tak cały dzień gapią się na Ciebie-stwierdził Harry.
-Jesteś prześlicznym wężem-stwierdziłam. Nagle zdarzyło się coś dziwnego. Wąż skinął głową i podziękował mi.
-Widziałeś to?-zapytałam brata.
-Tak-wyszeptał zafascynowany.
-Patrzcie, gamoń się obudził!-Dudley podbiegł do szyby i odepchnął mnie tak mocno, że upadłam na ziemię. Harry z wściekłością popatrzył na niego i podbiegł do mnie. Stało się coś niezwykłego. Szyba magicznie zniknęła i Dudley wpadł do środka. Wąż tymczasem wyszedł na wolność! Znowu nam podziękował. Harry pomógł mi wstać. Bolała mnie ręka i kolano gdyż zostałam popchnięta dość mocno. Nagle ciotka zaczęła krzyczeć. Popatrzyliśmy w jej stronę. Dudley był za szybą w miejscu gdzie powinien być wąż! Wuj popatrzył na nas z takim surowym spojrzeniem, że wiedziałam że od kary nie uciekniemy...284 słowa
Wiem że jestem nieregularna ale teraz postaram się o większą regularność
CZYTASZ
Siostra Harrego Pottera
FanficJa wiem, że takich opowieści jest z miliard, ale żadna tak w pełni mi nie przypadła do gustu. W każdej bym coś trochę zmieniła, więc to jest moja wersja. Trochę rzeczy jest zaczerpniętych od innych opowiadań tego typu. A gdyby to nie Lily obroniła...