Od urodzenia moja matka mówiła mi że jestem nikim.
nigdy mnie nie kochała
A wszystko pogorszyło się wtedy gdy poznała pewnego mężczyznę niedługo po tym wzięli ślub a na świat przyszło jej ukochane dziecko mała słodka córeczka o której zawszę marzyła nie to co ja dziecko z jebanej wpadki dziecko które zniszczyło jej idealne życie ale nigdy nie spodziewałem się że będzie w stanie posunąć się do takiego czynu nie potrzebowałem dużo chciałem tylko trochę tej jebanej miłości ale jak taki ktoś jak ja może być kochany?Jestem maks nowak i opowiem wam moją historię która opowiadam o tym że miłość nie zawszę jest łatwa...
Wracałem właśnie że szkoły kiedy dostałem wiadomość od mojej matki bym się pospieszył zdziwiłem się zdziwiłem się jak cholera i wtedy pomyślałem może to przemyślała może uświadomiła sobie jak bardzo mnie rani że nie ma w tym mojej winy ale już kilka minut później uświadomiłem sobie jak cholernie się myliłem zdziwiłem się już kiedy tylko zobaczyłem na podjeździe
drogi czarny samochód kiedy tylko weszłem do domu ujrzałem moją rodzicielke rozmawiając z młodym mężczyzną nie widziałem jego twarzy bo był odwrócony tyłem-Nareszcie jesteś bachorze
Usłyszałem głos mojej matki
A w tym samym czasie mężczyzna odwrócił się w moją stronę-Witaj kochanie
Powiedział głębokim głosem a moje serce szybciej zabiło-K kim p pan jest?
Wyjąkałem-Od dziś jestem twoim tatusiem skarbie
Powiedział mężczyzna z zadziornym uśmiechem-T tatusiem?
Zapytałem oszołomiony-Tak myszko dobrze słyszałeś od dziś mieszkasz że mną
-M mamo?
Posłałem pytające spojrzenie w stronę mojej rodzicielki-Co się tak patrzysz od zawszę byłeś dla mnie utrapieniem nigdy cię nie kochałam miałam nie skorzystać z takiej okazji by się ciebie pozbyć a na dodatek zarobić niezłą sumkę
Powiedziała z szyderczym uśmiechem moja matka i prychneła-A teraz pójdziesz ładnie na górę i spakujesz swoje najważniejsze rzeczy skarbie
Oznajmił tym razem mężczyzna-Super więc ja nie mam w tym prawa głosu
Powiedziałem zirytowany tym całym zajściem-Do pokoju już!,albo dostaniesz karę!
Krzyknął mężczyznaA ja tylko skuliłem się i pobiegłem na górę kiedy tylko weszłem do środka wstrząsnął mną mocny szloch osunąłem się na podłogę a po chwili do pokoju wszedł alfa
-Co się dzieje maluchu?
Zapytał przejęty-J ja nie chcę
Powiedziałem i zacząłem bardziej płakać-Czego nie chcesz skarbie?
Powiedział przytulając mnie do swojej klatki piersiowej-Nie chcę z tobą jechać
Krzyknąłem odpychajac mężczyznę-O nie miarka się przebrała chciałem być miły ale ty nie dajesz mi wyboru
Krzyknął, złapał mnie za nadgarstki i położył na swoich kolanach po czym zaczął zdejmować moje spodnie.-C co ty robisz
Zacząłem się wyrywać- maluszek był bardzo niegrzeczny jako dobry tatuś muszę go ukarać.
-nie pro proszę
Wyszlochałem-Licz i przestań się szarpać
Krzyknął i zerwał że mnie spodnie wraz z bokserkami po chwili poczułem uderzenie na lewym pośladku-Powiedziałem licz
Krzyknął i znowu mnie uderzył-J jeden
Wyjąkałem i zacząłem płakać
Pomasował mój pośladek po czym znów uderzył zrobił to jeszczę 5 razy i mnie do siebie przytulił a ja zacząłem Jeszcę bardziej ślochać-Przepraszam skarbie ale musiałem cię ukarać ponieważ byłeś bardzo niegrzecznym chłopcem a teraz ładnie się ubierzesz, spakujesz i pojedziemy do domku dobrze?
Powiedział już trochę łagodniej ale ja nadal się go bałem-D dobrze
Wyjąkałem tylko ubrałem się i poszedłem się pakować już się nie sprzeciwiałem bałem się...-Nie bierz ubrań
Powiedział obojętnie-Dlaczego?
Spytałem cicho-Wszystkie potrzebny rzeczy czekają już w naszym domu weź tylko jakieś pamiątki czy coś
Powiedział znowu tym obojętnym głosemWziełem tylko mojego pluszaka i parę zdjęć z moimi przyjaciółmi będę ża nimi tęsknić,będę tęsknić ża Gdynią nawet za matką chociaż zawszę wiedziałem że w jej życiu nigdy nie było dla mnie miejsca w moich oczkach znów pojawiły się łzy nie Nie możesz płakać musisz być silny pomyślałem i zamrugałem parę razy.
-Masz wszystko skarbie
Zapytał-T tak
Odpowiedziałem-hej skarbie co się dzieję, spójrz na mnie
Powiedział i złapał moją twarz-wszystko w porządku
Uśmiechnąłem się stucznie-ech niech ci będzie chodźmy maluchu czas jechać do nowego domku
złapał mnie za rękę i zaczął prowadzić po schodach-D dobrze
Kiedy zeszliśmy na dół napotkaliśmy moją rodzicielkę
-Mam nadzieję że już więcej się nie spotkamy bachorze
Powiedziała kpiąco-Też mam taką nadzieję
Odpowiedział jej tylko mężczyzna i zaprowadził mnie do samochodu, posadził mnie na siedzeniu z przodu i zapiął mi pasy.-Nie bój się mnie
Powiedział i westchnął-Dobrze proszę Pana
- jaki tam znowu pan nie jestem aż taki stary
- a więc jeśli mogę spytać jak masz na imię?
-Jestem aleksander black ale osobiście wolałbym żeby nazywał mnie swoim tatusiem
Powiedział z pedofilskim uśmieszkem i położył mi ręce na udzie
-Moja księżniczka ma jeszczę jakieś pytania?
Spytał-em ile masz lat?
Zapytałem nieśmiało-23
-jesteś siedem lat starszy
powiedziałem szeptem ale starszy chyba to usłyszał bo zachichotał-jeśli masz jeszczę jakieś pytania to mów śmiało nie bój się
-czym się zajmujesz?,studiujesz?
-nie mam własną firmę
Zatkało mnie no w sensie widać że jest bogaty ale myślałem że po prostu ma bogatych rodziców czy coś przecież on ma dopiero 23 lata starszy jakby czytał mi w myślach spytał-to aż takie dziwne ?
Zapytał że śmiechem-nie po prostu jesteś jeszczę taki młody a już...
-no cóż przejąłem biznes po ojcu jak tylko skończyłem liceum
-wow to niesa mowite
Powiedziałem ziewając-ooo widzę że moja kicia jest śpiąca,prześpij śię maluchu przed nami długa droga
Powiedział i poczochrał mnie po głowie
Miał takie duże dłonie...Po paru minutach poczułem jak moje powieki zaczęły powoli robić się cięższe spojrzałem przez szybę samochodu, a w radiu leciała cicha piosenka zauważyłem że ża oknem jest już ciemno zacząłem odczuwać coraz gorzszę zmęczenie Olek widząc to przykrył mnie miękkim kocem i odchylił trochę siedzenia do tyłu tak aby mi było wygodnie zanim zasnąłem poczułam tylko jak mężczyzna składa pocałunek na moim czole i usłyszałem tylko ciche "dobranoc skarbie"
☆koniec rozdziału 1 c.d.n☆
CZYTASZ
☆S☆P☆R☆Z☆E☆D☆A☆N☆Y
Romance☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ta książka nie ma żadnego potęciału☆ ☆ ☆ ☆ ☆