Dwa miesiące temu Yoongi mi się oświadczył. Teraz planujemy ślub. Chcemy żeby wszystko było idealne.Pokłóciliśmy się dzisiaj. To normalne, często nam się zdarza. Pewnie zaraz któryś z nas wymięknie...
Ale to napewno nie będę ja.
Nasza kłótnia była o róże.
Ja chciałem białe, a on czerwone.
Bardzo chciałem białe, ponieważ zawsze mi je dawał. I to dzięki niemu je polubiłem. Ale tylko te białe.
Czerwone róże mi się nie podobały.
Były zbyt... Intensywne.
Poszedłem do niego...
Jednak nie potrafię bez niego wytrzymać nawet chwili.
- Przepraszam, jednak wybierzmy te białe. - powiedział od razu, jeszcze zanim zdążyłem zamknąć drzwi.
- Mam lepszy pomysł.
Usiadłem na łóżku naprzeciwko niego.
- Jaki?
- Weźmy i te i te. - uśmiechnąłem się szeroko i mocno go przytuliłem.
Opadliśmy razem na pościel i leżeliśmy tak, aż wkrótce zasnęliśmy.