Temptation

1.8K 127 332
                                    

z dedykacją dla Ayashee11 mojej osobistej Diablicy 😁😏😈

Oślepiające światła lamp samochodowych, mocne szarpnięcie, przerażający krzyk matki i błysk

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Oślepiające światła lamp samochodowych, mocne szarpnięcie, przerażający krzyk matki i błysk...

Opalu?

A później głośny wybuch i świat spowiła ciemność. Tak Jungkook zapamiętał traumatyczny wypadek, w którym zginęła cała jego rodzina, a on jako jedyny wyszedł z niego cało. Wyrzuty sumienia szarpały jego niewinnym sercem mimo że to nie on prowadził samochód, a wina leżała po stronie kierowcy, który jechał z naprzeciwka powodując czołowe zderzenie. Obwiniał się, bo tego dnia miał finałowy mecz koszykówki, którego wygrana zapewniłaby mu stypendium na studia. Uparł się, że cała rodzina musi mu towarzyszyć by cieszyć się ze zwycięstwa, którego był pewny. Jednak nic nie szło po jego myśli. Jego tata późno przyjechał z pracy przez duże korki w centrum Busan co spowodowało opóźnienie wyjazdu z domu. Jungkook zaczynał panikować, bo wizja nie dotarcia na czas napawała go przerażeniem. Kiedy w końcu ruszyli w stronę hali sportowej, na której miał odbyć się mecz koszykówki Jungkook nie mógł opanować nerwów co chwilę prosząc tatę by przyspieszył. Może gdyby był spokojniejszy i grzecznie siedział wierząc, że zdążą to do wypadku by nie doszło, a jego rodzice i młodszy brat dalej by żyli, bo koniec końców na mecz nigdy nie dotarł.

⚡⚡⚡

Jungkook leżał na łóżku tępo wpatrując się w sufit, a po jego policzkach płynęły łzy. Minął rok od dnia, w którym jego życie legło w gruzach, a on do tej pory nie pogodził się ze stratą i nie uporał z bólem w sercu. Minął rok, a on dalej trwał w zawieszeniu, pogrążony w rozpaczy. Nie potrafił się podnieść, nie potrafił zawalczyć o swoją przyszłość. A może po prostu nie chciał? Nie miał dla kogo się starać, nie miał dla kogo żyć. Wszystko straciło sens, a depresja przejmowała jego wyniszczony organizm.

Podjął decyzję to dziś jest ten dzień...

Pukanie do drzwi wyrwało go z zamyślenia. Głośno westchnął zagryzając dolną wargę i zacisnął dłonie w pięści. Obrócił głowę w stronę, z której dochodził dźwięk i utkwił wzrok w drzwiach jego pokoju. Milczał i czekał aż osoba po drugiej stronie raczy wejść. Po chwili drzwi się uchyliły, a zza nich wyłonił się mężczyzna o burzy czerwonych, roztrzepanych włosów, oczach w kolorze mocnej kawy i promiennym uśmiechu. Ubrany był zwyczajnie w czarne dresy i białą koszulkę, a nadgarstek ozdabiał zegarek i kilka rzemykowych bransoletek.

— Kookie — odezwał się łagodnym głosem i podszedł do młodszego siadając na brzegu jego łóżka. — Jak się czujesz? — zapytał głaszcząc jego ciemnobrązowe pukle przeplatane jaśniejszymi refleksami i patrząc w jego zapłakane orzechowe oczy.

— Codziennie zadajesz to samo pytanie, a ja codziennie daję tą samą odpowiedź — szepnął przełykając gulę w gardle. Ranił ostatnią osobą, której na nim zależało, ale już nie potrafił inaczej. — Nie mam już siły, Hobi Hyung.

Temptation ⚡ TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz