34💌

958 34 8
                                    

ANIA POV 

Oczywiście udało nam się znaleźć dowody na to że przez cały czas byłam w towarzystwie Diany oraz Cole'ego dlatego wydrukowałam zdjęcia i schowałam je do torby po czym oznajmiłam Mateuszowi, ponieważ Maryla była u Pani Małgorzaty, iż wychodzę na co ten skinął głową. 

Okropnie się bałam ale chce to załatwić. Kocham Gilberta i nie chce go stracić. 
Byłam już niedaleko gdy nagle się zawachałam.

A co jeśli mnie nie wysłucha ? Jeśli jest teraz z Winnie ? Co jeżeli już nic do nie nie czuje ? - te pytania krążyły po mojej głowie 

- Nie Aniu Shirley-Cuthbert, nie poddawaj się - powiedziałam do siebie aby dodać sobie trochę otuchy. 

Gdy byłam już pod drzwiami serce zaczęło mi mocniej bić i myślałam że wyskoczy mi piersi 

Uspokój się, wdech i wydech - powtarzałam sobie w głowie. 

Zapukałam. O cholipka. I co teraz ? Mam uciekać ? 
Już chciałam pobiec do domu gdy drzwi się otworzyły a w nich stanął on. Gilbert. Miał czerwone oczy i rozczochrane włosy które swoją drogą dodawały mu tylko uroku. Gdy mnie zobaczył stanął jak wryty. 

- Czego tu szukasz ? - zapytał chłodno. 

- Gilbert - zaczęłam niepewnie -musimy porozmawiać. 

- O czym chcesz ze mną rozmawiać hm ? - podniósł lekko głos ale po chwili się opamiętał i kontynuował - o tym jak mnie zdradziłaś ? czy o tym jak nie miałaś odwagi mi tego powiedzieć tylko dowiaduje się takich rzeczy od Winnie ? - Zobaczyłam że ma szklane oczy a ja poczułam jakby ktoś wbił mi szpilkę w serce. 

- Posłuchaj to nie tak - na te słowa Gilbert prychnął, rzucił ciche "spadaj" i zamknął mi drzwi przed nosem. 

W tej chwili pierwsza łza wyrwała się z pod moich powiek i bezwładnie spłynęła po moim policzku, potem kolejna i kolejna. Poczułam się jak wtedy, w sierocińcu. 

Leżałam właśnie pod łóżkiem czytając książkę aby nikt mnie nie zauważył gdy nagle ktoś brutalnie pociągnął mnie za nogę i wywlókł z pod materaca, wstałam i wtedy zobaczyłam Julie wraz z swoją bandą 
Świecie chroń mnie przed złem - takie myśli przeszły przez moją głowę gdy nagle moja głowa gwałtownie przekręciła się w prawo a mój policzek pulsował niemiłosiernie. Julia mnie uderzyła. Nie pierwszy i nie ostatni raz. Gdy śmiechy jej koleżanek ucichły powiedziała a bardziej krzyknęła :

- Nie dość, że wariatka to jeszcze złodziejka tak ?! och droga Kordelio kiedy spotkam swego księcia z bajki ? - zaczęła mówić wyniośle przez co dziewczyny zaczęły coraz bardziej się śmiać a ja miałam ochotę stąd uciec. - Jesteś tak żałosna - Teraz zwróciła się w moją stronę - Nikt nigdy cię nie zechce.

~~*~~

Leżę właśnie w łóżku. Nie mam ochoty na nic.

Dlaczego mi nie wierzy ? 
Dziwisz mu się ? nikt by nie uwierzył takiej sierocie !
Nie jestem sierotą !
Brzydką sierotą jest się na zawsze.

Toczyłam monolog sama ze sobą w własnej głowie przy tym lekko pochlipując gdy nagle usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości więc chwyciłam za komórkę i przeczytałam po uspokojeniu się.

@Paris_diana |*| @Worldanne_

Paris_diana:

I jak kochana ? Mam nadzieję że się udało 🤭❤

Worldanne_: 

Nic się nie udało ! Nie chciał mnie wysłuchać ! 
Sama mu się nie dziwię... 

Paris_diana:

o boże Aniu... 
Jak nie chcę wysłuchać ciebie to mnie będzie musiał !!

Worldanne_:

Diano nic nie rób proszę... 
Nie będę mu się narzucać, muszę uszanować to że nie chce mnie znać... 

Paris_diana:

ty się nie będziesz narzucać ale ja to całkiem inna sytuacja 
Widzimy się później, buziaki 😘

*Wyświetlono* 

Diano dlaczego ty musisz być taka uparta ? - Z tą myślą usnęłam. Przez płacz byłam wyczerpana. 

lepiej późno niż wcale c'nie ? XD 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

lepiej późno niż wcale c'nie ? XD 

ogólnie to co do tego wspomnienia Ani to trochę zmodyfikowałam tą scenę i nie wiedziałam jak miała na imię ta typiara więc nazwałam ją Julie 🤷‍♀️

Instagram - life story 💌 Ania, nie AnnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz