Jak zwykle wstałem o siódmej i rozważałem mój dzisiejszy dziwny sen. Był o jakimś chłopaku, który był samotny i się samookaleczał, a ja mu pomogłem. Fajnie ,że pomogłem ale dziwny ten sen. Wstałem, poszłem do garderoby i wybrałem czarne rurki, białą długą koszulkę przed kolana i żółte vansy. Poszłem do toalety, wykąpałem się, ubrałem, umyłem twarz i zęby i zeszłem na dół.
-Dzień dobry.- przywitałem naszą gosposie.
-Dzień dobry chłopcze. Tam masz śniadanie.- pokazała na stół.
-Dziękuję, jest Pani kochana.- podeszłem do niej i cmoknęłem ją w policzek.
Kobieta się uśmiechnęła, a ja poszłem zjeść śniadanie. Zjadłem je, odniosłem talerz do zmywarki, poszłem i spakowałem plecak. Po spakowaniu się zeszłem na dół ,ubrałem czarną bokserke i pożegnałem się z gosposią.
-Do widzenia, miłego dnia.-krzyknęłem i wyszłem.
Jak każdego dnia, w drodze do szkoÅ‚y sÅ‚uchaÅ‚em muzyki na sÅ‚uchawkach i odpisywaÅ‚em znajomym. Nagle na kogoÅ› wpadÅ‚em. Nie wierzyÅ‚em wÅ‚asnym oczom. TO CHÅOPAK Z MOJEGO SNU!
-Przepraszam.- powiedziałem.
-Spokojnie, przypadki chodzą po ludziach.- odpowiedział.
-Gdzie idziesz?- zapytałem niepewnie.
-Do szkoły, ale wracałem do domu po kanapki bo chłoapacy z klasy mi zabrali ,jak zwykle.- osatnie dwa słowa powiedział cicho.
-Proszę.- dałem mu jedną z moich kanapek i zaproponowałem pójście do szkoły razem.- Idziemy razem?
-Dziękuję,- przyjął kanapkę i odpowiedział.- czemu by nie?
Uśmiechnąłem się i poszliśmy. Dowiedziałem się, że ma na imię David i ma siedemnaście lat. Jest nowy u nas w szkole i od razu zaczęli go gnębić. Dziś jest jego pierwszy dzień i czuje się nieswojo. Powiedziałem mu, że może siedzieć ze mną na każdej lekcji, jeśli tylko chce.
Po następnych 10 minutach naszej rozmowy weszliśmy do szkoły i skierowaliśmy się w stronę naszych szafek. Okazało się, że David ma szafkę obok mnie. Wziąłem z plecaka potrzebne książki i powiedziałem:
-Chodźmy.- po odłożeniu plecaka i kurtki do szafki ruszyliśmy.
David zrobił to samo i poszliśmy w stronę klasy od biologii. Lekcje mamy za 5 minut, więc usiedliśmy na ławce i zaczęliśmy rozmowę.
-Mógłbyś pokazać mi Twoje nadgarstki?- spytałem niepewnie.
-Ufam Ci i Ci pokażę, ale nie mów nikomu.-podwinął rękawy a ja zauważyłem kreskę na kresce i bliznę na bliźnie.Byłem przerażony i zapytałem:
-Czy to Ci daje satysfakcje kiedy to robisz bądź ulgę?- chłopak zasłonić nadgarstki.
-Nie.- powiedział cicho, a głos miał taki jakby miał płakać.
-Więc nie rób tego więcej bo to nic nie da. Skarbie, słuchaj. Też miałem takie problemy,- pokazałem blizny- ale zrozumiałem że to do bani i nawet nie pomaga.- chłopak cicho zaczął płakać.Przytuliłem go i poczułem uczucie, którego nigdy nie czułem. Coś jak zakochanie się, zuroczenie? Jejku Camil co ty gadasz!? Do klasy weszła nauczycielka i dowiedzieliśmy się z Davidem, że nie ma nikogo z naszej klasy i możemy iść do domu. Przytuliłem go mocno po wyjściu z klasy i zapytałem:
-Może chciałbyś pójść do mnie?
- Czemu nie?- odpowiedział i jeszcze mocniej mnie przytulił co mu odwzajemniłem.
Poszliśmy do szafek po nasze rzeczy a następnie wyszliśmy ze szkoły.
-Możesz mi to oddać?-chłopak się zdziwił.
-Ale co?
-Żyletki David. Nie chcę, żeby mój przyjaciel przeżywał to co ja.- chłopak niechętnie wyjął je z kieszeni i mi je dał.- Wiem że to nie wszystkie.- dodałem.
-Ehh...- oddał wszstkie jakie miał i mocno mnie przytulił. Zrobiłem to samo.-Dziękuję.- powiedział.
-Pamiętaj, z każdym problemem przychodzisz do mnie a nie kryjesz to w sobie.- mówię.
-Dobrze.- odpowiedział i ruszyliśmy w stronę mojego domu.Gdy już w nim byliśmy rozebrałem kurtkę i buty. Chłopak zrobił to samo. Zostawiłem plecak na kanapie i poszłem do kuchni się napić. Nalałem napoju również Davidowi. Zjedliśmy zupę która stała w kuchni i poszliśmy do mnie na górę.
-Um.. Camil bo ja muszę Ci coś powiedzieć...*****************
Kolejna część jutro jeśli się wyrobię to może dziś. Miłego dnia./ Miłej nocy.
CZYTASZ
💥Chłopak ze snu💥
Storie breviSiedemnastoletni Camil Colins miewa dziwne sny. W jednym z nich pojawia się chłopak, który był samotny, a Camil mu pomógł. Pewnego dnia Camil trafia na chłopaka ze snu i rzeczywiście jest tak jak w jego śnie. Podczas ich przyjaźni rośnie uczucie.