*Henryk*
Dzisiejszy dzień, jak co dzień – praca wre. Ale w pierwszej kolejności poszedłem do szkoły. Środy są luźne, ale tym razem zapomniałem zadania z historii, co oznaczało tylko jedno. Ale nie tylko ja nie miałem zadania. Tini i Jasper też oblali. U Jaspera to normalne, ale Tini jest najlepszą uczennicą. Nieźle wczoraj zabalowaliśmy. Po szkole przyszedłem do pracy. Ciągle byliśmy na linii w razie, gdyby Max zaatakował. Na szczęście to się nie wydarzyło. Dlaczego interesują mnie złoczyńcy? A więc to ja jestem Niebezpieczny.
Ray wyglądał dość nieswojo, dlatego zapytałem:
-Stary, co się stało?
-Męczy mnie, że nie mogę powiedzieć dziewczynkom, kim jestem.
-Ja też nie chciałbym dłużej okłamywać Tini. Ona miewa podejrzenia i musiałem jej skłamać.
-Niezły jesteś w tym, ale co ja mam im powiedzieć?
-Wymyśl coś. To chyba nie będzie trudne dla Kapitana. (Ray to Kapitan). Mogę iść na patrol do parku? Tak w razie, gdyby Max zaatakował?
-Ta, idź, ale jako Henryk.
-Dobra, to narka.
Poszedłem do parku Swellview. Usiadłem na ławce i ktoś nagle powiedział:
-Hej Henryk!
To była Kate – przyjaciółka Tini. Po chwili krótkiego namysłu postanowiłem, że z nią porozmawiam i może dowiem się czegoś o Tini.
-O, hej Kate. Miło cię znowu widzieć.
-Mogę się przysiąść?
-Jasne, nie ma problemu. Właściwie, to chciałem z tobą porozmawiać.
-Tak? A o czym?
-O twojej przyjaciółce, Tini.
-Chciałbyś coś wiedzieć o niej?
-Właściwie to... Jest jakaś skryta. Wczoraj na imprezie stała sama.
-Podobno cię tam nie było.. - zdziwiła się dziewczyna.
-Przechodziłem tylko i widziałem. - wyjaśniłem.
-Trzeba było do niej podejść.
-No wiesz.. Nie chciałem mieszać się w tłum. Dużo ludzi było.
-Mhm, rozumiem. Powiedz, że się zakochałeś i udajesz.
-No w zasadzie.. Tak. – musiałem skłamać, ale Tini naprawdę jest ładną dziewczyną. Nie mogę się zakochać w dziewczynie, którą znam kilka dni.
-Henryku.. Uczuć się nie ukrywa, tylko się je okazuje. Powiedz Tini, co o niej myślisz i wszystko będzie dobrze. - poradziła Kate.
-Tak myślisz?
-Uwierz, pomogłam już wielu osobom. Pomogę i tobie.
-Wiesz, co.. Chyba masz rację. Może pójdę już do domu.
Poszedłem w kierunku mojego domu. Słowa Kate dały mi dużo do myślenia. A pogrążony w myślach – wreszcie zasnąłem.
Następnego dnia jakoś nie miałem nastroju, żeby iść do szkoły. Czwartki w liceum w Swellview dla każdego są najgorsze. Ale mądry mózg nie bierze się z siedzenia w domu. Ledwo doszedłem do szkoły i już Ray dzwonił. Mieliśmy znowu iść ratować Swellview. Szybko pobiegłem do kryjówki, a Ray tylko powiedział:
-Dzisiaj mamy ciężką akcję. Nigdy nie uwierzysz, co się stało.
-Jeff uciekł z więzienia?
CZYTASZ
Niebezpieczna
Novela Juvenil16-letnia Martina Manchester przeprowadza się do miasta zwanego Swellview, gdzie poznaje swojego ojca. Nowi znajomi, nowa szkoła, nowe miłości... Jak Tini poradzi sobie z nową sytuacją? Czy pójdzie w ślady ojca (Raya Manchestera) i zostanie obrończy...