Obudziłam się pół godziny później. Była 18.
- No, Robin. Trzeba zacząć się szykować - powiedziałam do siebie i wstałam z kanapy. Poszłam do swojego pokoju. Podeszłam do szafy i wybrałam zwykłą luźną koszulkę i spodnie typu "mom". Przebrałam się i poszłam do łazienki. Uczesałam się w koka. Pomalowałam się tak jak zawsze. Gdy byłam już gotowa wyszłam z łazienki i poszłam do salonu. Wzięłam z szafki klucze od ahoy i telefon. Wyszłam z domu i go zamknęłam. Włożyłam klucze i telefon do koszyka i pojechałam w stronę Starcourt. Gdy już dojechałam była 19. Postawiłam tradycyjnie rower przed budynkiem i wyjęłam rzeczy z koszyka. Gdy weszłam do Starcourt strasznie się zdziwiłam- było puste. Szłam w kierunku Ahoy z nadzieją, że Steve już jest.
Byłam coraz bliżej i w końcu zauważyłam Steve'a, stał pod Ahoy i najwyraźniej na mnie czekał. Pdobiegłam do niego.
- Hej Harringtoonnn - rzuciłam i stanęłam na przeciwko niego.
- No hej Buckley- powiedział brunet. Patrzyłam w górę, żeby spojrzeć mu w twarz, ponieważ był wyższy.
- Mam pytanie. Skąd wiedziałeś, że dzisiaj szybciej zamykają Starcourt ?? - zapytałam.
- Mam swoich ludzi - zaśmiał się.
- Okejjj - też się zaśmiałam.-------
Elo. Dzisiaj będzie jeszcze jeden rozdział qwq
CZYTASZ
~ You are so stupid, Harrington ~ || Stobin
FanficHeeejjj. mam nadzieję, że wam się spodoba. Będę starała pisać rozdziały regularnie. Najwyższe rankingi: #10 - Steve *10.05.2020*