3

103 7 1
                                    

notka od autorki: cześć! nowy rozdział!


Po tym grali w o wiele więcej gier. Na początku Aleksei ciągle odmawiał, jednak zgodził się po tym, jak Jimin niemal przygotował całą prezentację i esej, odnośnie tego dlaczego strażnik powinien dalej z nim grać.

To nie było tak, że szefowie by się o tym dowiedzieli lub w ogóle przejmowali, jeśli Jimin grałby w nieszkodliwe gry z ich strażnikiem. A tak poza tym, Jimin wiedział, że Aleksei również lubił z nim grać.

Z tymi samymi zasadami różowo włosy wygrał i przegrał niektóre gry. 

Dzięki temu mógł dowiedzieć się, że Aleksei pochodził z Rosji i został wysłany do Korei, by służyć pod Taehyungiem, co później wyjaśnił - został porwany przez gangsterów. ( Kompletnie pomagające jego lękom)

Jimin powiedział mu o swoim ulubionym kolorze, dlaczego tam się znalazł (strażnik wyśmiał chłopca, gdy dowiedział się, że ten ukradł pop tarty Taehyunga), i inne drobne informacje.

Aleksei dołączył do mafii tylko po to, by zapewnić dobre życie swojemu młodszemu bratu w Rosji.

— Tęsknisz za nim?

— Codziennie маленький мальчик (mały chłopcze).

Zanim się zorientowali, poranek nadszedł. Drzwi prowadzące na górę zostały otwarte cicho, kiedy sam Kim Taehyung skradł się na dół.

— Ooooo, a co to takiego? — Zapytał. Chłopiec wraz z ochroniarzem siedzieli właśnie na podłodze ze skrzyżowanymi nogami, grając w patyczki przez metalowe kraty, zastygli w miejscu, patrząc intensywnie na gangstera.

Strach, który błysnął w oczach Aleksei sprawił, że serce Jimina boleśnie się ścisnęło. Poczuł się winnym za zmuszenie strażnika do grania z nim, to była jego wina, że teraz ten mógł mieć problemy u swojego szefa. Więc bez zastanowienia Jimin powiedział pierwsze, co mu przyszło do głowy.

— TAEHYUNG, WYZYWAM CIĘ NA BITWĘ NA WZROK.

I właśnie w ten sposób chłopiec znalazł się na przeciwko mężczyzny, który mógłby go bez problemu zabić, z zamiarem rozpoczęcia bitwy na gapienie się. Aleksei oglądał z boku, sztywny jak posąg.

— Więc jeszcze raz, jeśli wygrasz, zrobię jedną rzecz, o którą poprosisz. A kiedy ja wygram, zrobisz cokolwiek rozkażę? — Spytał figlarnie, oglądając Jimina z góry na dół, jakby był jakimś smacznym daniem. Chłopiec nigdy nie czuł się tak małym, jak w tamtym momencie.

Więc licząc do trzech, zaczęło się.

Nie minęło nawet dziesięć sekund, gdy mniejszy poczuł, jak jego oczy stają się suche. Taehyung uśmiechnął się irytująco, widocznie zadowolony, gdy to dostrzegł, jedynie intensywniej wpatrując się w Jimina.

Przedłużyło się to o około dwadzieścia sekund, a atmosfera stała się jedynie cięższa.

Jimin poczuł, jak jego powieki drgają i powoli zamykają się, przegrywał! Nie mógł przegrać! Kto wie co Tae chciałby, żeby ten zrobił.

— AAAAAAAAH! — Krzyknął, uderzając się w twarz bardzo mocno, przez co jego policzek stał się okropnie czerwony. Ten nagły wybuch zaskoczył i Taehyunga, i strażnika, szef zamrugał pocierając oczy.

— Przegrałem. — Wymamrotał. — No kurwa.

— TAK, WYGRAŁEM! — Jimin pisnął, tańcząc szczęśliwie w swojej celi.

— Okej, mały kociaku, jakie jest twoje pragnienie serca? Chcesz być wolny, prawda? — Wyższy zapytał, przytakując delikatnie, kiedy wstawał. Jimin nawet nie miał nad czym się zastanawiać, już wcześniej wiedział czego chciał.

— Pozwól Alkshiii bezpiecznie spotkać swojego brata! I potrzebuje potwierdzenia, że naprawdę pozwalasz im się spotkać! Na dzień, chwila, na tydzień! Tęskni za bratem więc to jest sprawiedliwe, żeby się spotkali. — Znowu paplał, co było jego złym nawykiem.

Taehyung uśmiechnął się z kpiną, ten chłopiec tak na poważnie? Marnować szansę na wolność, żeby pomóc komuś kto tęskni za domem? To w rzeczy samej był rzadki rodzaj czystości i niewinności.

— Kto to Alkshii? — Zapytał, chociaż domyślał się już, kim mógłby być jego nowy przyjaciel. Twarz Jimina stała się jeszcze bardziej czerwona, kiedy spojrzał w dół, wskazując lekko na strażnika, który był ciągle zdumiony życzeniem młodszego.

— Alkshii — wymamrotał.

V roześmiał się, na smutną próbę wymówienia zagranicznego imienia przez młodszego. Cóż umowa to umowa.

— Bardzo dobrze Aleksei, wracasz do Rosji na tydzień, by spędzić czas z rodziną. Masz moją zgodę na wyjazd. — Powiedział mu. — I nie martw się Jimin, skoro jestem miły, możesz zadzwonić do niego, gdy znajdzie się już na miejscu.

Po tym, wyszedł.

Cisza wypełniła "lochy" (Jimin jest ciągle niesamowicie rozczarowany, jednak zignorujemy to w tej chwili).

— Chim... dlaczego? Nie rozumiem... — Aleksei upadł na kolana przed chłopcem w celi, który jedynie uśmiechnął się jasno jak słońce.

— Powiedziałeś, że przypominam ci o twoim młodszym bracie. I wydawałeś się być stęskniony za domem, ale teraz już możesz wrócić! Wybacz jeśli to nie jest to czego byś chciał, ale ciągle... — Różowo włosy chłopiec nagle stał się nieśmiały, gdy zrozumiał, że nawet nie zapytał Rosjanina, czy chciałby wrócić do domu. 

Większy jedynie roześmiał się serdecznie.

— Albo posiadasz niesamowicie czyste serce, albo jesteś niesamowicie głupi. I nie wierzę, że mogłoby to być to drugie.


notka od autorki: więc aleksei już tutaj nie powróci ani nie będzie więcej wspomniany, oprócz tej sytuacji. może odrobinę, ale później jako prezydent drużyny chroniącej jimina, jednak nie więcej! teraz jest czas dla niego na powrót do swojej rodziny na miłe wakacje.


notka od tłumaczki: ahh, autorka niedawno dodała kolejny rozdział i ogłosiła, że teraz w pełni zajmie się persephone's harem, przez co jestem okropnie szczęśliwa. łapcie więc nowy rozdział, a następny już niedługo!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 08, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

persephone's haremOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz