Chłopak wszedł do budynku zakłopotany, bał się tego co może się stać, co blondyn wymyślił. Szedł tak korytarzami rozmyślając nad tym jaka będzie jego nowa klasa, czy szybko się odnajdzie w tym miejscu i pozna fajnych ludzi, i czy go zaakceptują. Był tak zajęty myśleniem nad tym wszystkim, że nie zauważył iż na kogoś wpadł. Szybko się ukłonił w geście przeprosin.
- Bardzo przepraszam nie chciałem na ciebie wpaść j-ja tylko...
- Byłeś zamyślony jak to zwykle, prawda Jeonggukie? A może o mnie tak myślałeś hm? O tym co dzisiaj zrobię ? I się tak tym przejąłeś, że aż na mnie wpadłeś ? - zaśmiał się swoim niskim głosem i podniósł podbródek młodszego chłopca, żeby spojrzeć mu w oczy. Te piękne sarnie oczy, za którymi tak bardzo tęsknił.
- T-taehyung...? - przeniósł wzrok ze swoich butów na twarz mężczyzny przed sobą, miał niebieskie włosy. Zmienił się i to bardzo, wyprzystojniał i zmężniał - Masz niebieskie włosy - tylko tyle był w stanie powiedzieć.
- Na serio mały? Tylko tyle masz mi zamiar powiedzieć? - śmiał się z reakcji tego pięknego chłopca przed nim, on był po prostu rozkoszny - Mam nadzieję, że ci się podobają króliczku.
- J-ja tak... - słysząc jak został pieszczotliwie nazwany aż się zaczerwienił. Nie wiedział co się dzisiaj z nim działo, ale to wszystko rola emocji... On tak bardzo za nim tęsknił. Za jego dawnym Taehyungiem.
- A buziaka na powitanie nie dostanę? - zrobił dzióbek z ust i czekał na reakcje chłopaka, ale Jeon był chyba aż w takim amoku, że się nie zorientował iż naprawdę go pocałował w usta, a Kim? Uradowany oddał pocałunek i objął go w pasie - Nie sądziłem, że serio to zrobisz, ale nie powiem podoba mi się to kochanie - puścił mu oczko - Przyjdę po ciebie na długiej przerwie, masz wtedy biologię.
- D-dobrze hyung.
Niebiesko-włosy, tylko pokręcił przeciwnie głową i poszedł na lekcje. Miał już wszystko na dzisiejszy dzień przygotowane z pomocą przyjaciół i kółka przyrodniczego.
❤
Szatyn siedział na lekcji czekając na dzwonek, miał już dość lekcji organizacyjnych na dzisiejszy dzień. Był tak znudzony, a zarazem podekscytowany dzisiejszym dniem, że nie wiedział co pierw zrobi po wyjściu ze szkoły. Czy pójdzie spać w domu, czy może jednak będzie opowiadać wszystkim jak było. Jednak zapomniał o jednej bardzo ważnej rzeczy. Jego życie się dzisiaj zmieni o sto osiemdziesiąt stopni. Gdy zadzwonił dzwonek oświadczając przy tym koniec tej dłużącej się już lekcji, spakował się i wyszedł z klasy. Modlił się w duchu, że kolejne lekcje będą o wiele ciekawsze niż ta. Ile można mówić jedno i to samo? Westchnął i opuścił klasę oczywiście nie byłoby inaczej, gdyby na kogoś nie wpadł po raz drugi tego dnia i to w dodatku na tą samą osobę.
- Aż tak za mną tęskniłeś mały? - spojrzał na chłopaka i poprawił mu włoski - Chodź, zabiorę cię w jedno miejsce. I mam nadzieję, że ci się spodoba - pociągnął go w stronę schodów.
Jeongguk szedł za rękę ze starszym aż na ostatnie piętro budynku. Spojrzał na niego pytająco, kiedy wyjął klucz z tylnej kieszeni i otworzył drzwi. Nie wiedział co on kombinuje, ale podobało mu się to. Miał przeczucie, że będzie to coś pięknego i niezapomnianego. I nie mylił się, bo gdy chłopak wpuścił go do środka zaniemówił. Byli na dachu, a tam znajdowała się altana z kwiatami i roślinami podlegającymi pod kółko przyrodnicze.
- Jeju... tutaj jest pięknie - poszedł się rozejrzeć - Naprawdę ślicznie - odwrócił się w stronę Hyunga, a ten nagle włączył piosenkę, która poleciała z głośników. Była to jego ulubiona piosenka Eda Sheerana " Perfect ". Starszy podszedł do niego i wyciągnął w jego stronę dłoń.
- Mogę prosić? - spytał, a widząc zgodę szatyna jak i pojawiające się na jego twarzy rumieńce, uśmiechnął się szeroko i zaczął z nim tańczyć w rytm piosenki - Jeonggukie, bo jest bardzo ważna sprawa, w której celu cię tu zaprosiłem - okręcił go i z powrotem objął w biodrach.
- Jaka? - spojrzał mu w oczy, przesunął dłonie z jego ramion na kark.
- Znamy się praktycznie całe życie i odwiecznie ktoś próbuję nas rozdzielić, jednak tym razem na to nie pozwolę. Dlatego chce zrobić coś za nim będzie znowu za późno - zatrzymał się i uklęknął. Wziął wcześniej przygotowaną róże z doniczki nieopodal i wyciągnął przed chłopcem - Kookie wiem, że dużo przeszliśmy, ale dzięki temu uświadomiłem sobie jak bardzo cię kocham. Kocham cię od zawsze, odkąd pierwszy raz cię zobaczyłem, od naszego pierwszego pocałunku, który ci skradłem. Jednak potrzebowałem czasu, żeby zrozumieć co czuję. Byłem o ciebie zazdrosny... bo nie chciałem, żeby ktoś inny cię dotykał w ten sposób - westchnął i wziął jego dłoń w swoją - To ja chciałem być twoim chłopakiem i móc trzymać cię za dłoń, zabierać na randki i skradać ci pocałunki... Dlatego teraz chce cię zapytać... Czy uczynisz mi ten zaszczyt i pójdziesz ze mną na bal maturalny jako mój chłopak? Chce z tobą być Kookie. Bardzo cię kocham i obiecuje ci, że będę najlepszym chłopakiem, tylko daj mi tą ostatnią szansę.
Jeongguk patrzył z niedowierzaniem w oczy swojego przyjaciela z dzieciństwa. On go kochał, naprawdę go kochał. Pociągnął noskiem, czuł jak łzy mu spływają po policzkach. Nie ze smutku, a ze szczęścia. Spełniło się jego największe marzenie. Kim Taehyung go kochał, a on kochał go.
- J-ja oczywiście, że zostanę twoim chłopakiem i pójdę z tobą na twój bal - uśmiechnął się, a starszy stanął na nogi od razu obejmując go w pasie - Ja ciebie też kocham Taehyungie - spojrzał mu w oczy i widział, że jemu też spływają łzy. Objął wyższego za kark i czule pocałował.
Zdecydowanie to był najlepszy dzień w jego życiu. Zyskał miłość swojego życia. Po tylu latach ciągłego mijania się i kłótni w końcu się odnaleźli, w końcu zrozumieli jaka relacja ich połączyła. I w końcu tą relacje przypieczętowali. A połączyła ich prawdziwa miłość na dobre i złe.
CZYTASZ
From Me To You ♪TaeKook♬
Fanfic▷Pamiętnik Jeongguka. Jeonggukie opisuje w swoim pamiętniku każdy swój dzień. A szczególnie najważniejsze wspomnienia Związane z jedną osobą A mianowicie pewnym blondynie, który wywołuje u niego dziwne emocje ♡ ZAKOŃCZONE