Do ślubu zostały już dwa dni tylko dwa dni. Yamaguchi przetarł twarz rękoma i spojrzał na swoją przyszłą żonę, z którą siedział przy stoliku w restauracji. Tadashi nie przepadał za drogimi restauracjami od zawsze wolał Fast food'y gdzie mógł zamówić podwójna, a czasem nawet potrójną porcje jego ukochanych frytek. Zjeść je popijając je jakimś słodkim napojem gazowanym, choć takie jedzenie oraz picie jest nie zdrowe, ale teraz chętnie by zjadł jakieś ziemniaczki pokrojone w słupki i smażone na głębokim tłuszczu. Ah ile by Yamaguchi dał, żeby zjeść frytki, bo ile można jeść jakieś przesadnie zdrowe sałatki oraz pić warzywno owocowe koktajle, które zrobiła Yuki. Tadashi kiedyś nic nie miał do zdrowej żywności. Ba, nawet się cieszył kiedy dowiedział się, że Yuki lubuje się w takiej kuchni, bo sam chciał zacząć się trochę lepiej odżywiać, ale kiedy dostawał dzień w dzień same zdrowe i pełne wartości odżywczych dania, które wyglądały pięknie i tak samo pięknie pachniały, ale smakowały zdaniem chłopaka jak stary kapeć, to się naszemu Yamaguchi'emu odechciało tych wszystkich zdrowych dań. Może i Tadashi naprawdę nie lubi drogich restauracji, ale dziś ma okazję zamówić coś zdaniem chłopaka w miarę normalnego. Chyba, że jego narzeczona zamówi sama coś dla ich dwójki, ale tym razem Yamaguchi musi być szybszy. I kiedy tylko kelner podszedł do stolika przyszłej pary młodej, chłopak od razu powiedział co chce zamówić nie dając tym samym powiedzieć kelnerowi jego oklepanej formułki: „Dzień dobry, co państwo sobie życzą". Piegowaty poprosił o stek z pieczonymi ziemniakami, żeby mieć choć namiastkę jego ukochanych frytek.
Po zjedzonej kolacji Yamaguchi wrócił ze swoją lekko podpitą Yuki, która przesadziła z winem w restauracji. Zaniósł ją na rękach do sypialni, a następnie położył ją na łóżku. Spojrzał na nią i westchnął cicho.
- Kooochanie przebierz mnie w piżamkę~- po słowach dziewczyny chłopak delikatnie się zarumienił.
- N-nie możesz tej nocy spać w tych ubraniach?
- Nie mogę. No proszę kotek~
- Emm... No dobra- odpowiedział niepewnie. Wziął jej piżamę i położył obok narzeczonej. Trzęsącymi dłońmi nieudolnie zaczął rozpinać małe guziki jej koszuli. Po kilku minutach męczenia się z guziczkami rozpiął górną część stroju dziewczyny i delikatnie ją ściągnął. Szybko odwrócił speszony wzrok, bo dziewczyna nie miała na sobie stanika. Wziął bluzkę od piżamy i założył ją Yuki. Następnie ściągnął z niej spódnicę, a potem rajstopy. Chciał jej już zakładać spodenki, ale dziewczyna mu nie dała.
- A majteczki to kto ściągnie?
- Yuki nie przesadzaj, nic ci się nie stanie jak będzie w nich spać- powiedział, a dziewczyna nadymała policzki nie zadowolona. Tadashi założył jej spodenki od piżamy i przykrył dziewczynę kołdrą- Dobranoc- powiedział, ale nie uzyskał odpowiedzi, bo dziewczyna już zasnęła. Kiedyś mówiła Yamaguchi'emu, że szybko zasypia jak wypije trochę alkoholu, ale nie myślał, że aż tak szybko. Chłopak wziął ubrania na przepranie i udał się do łazienki z zamiarem umycia się.
Kei przekręcił klucz w drzwiach i zmęczony wszedł do domu. Choć skończył dobre studia to i tak one mu się nie przydały, bo nigdzie w mieście nie mógł znaleźć pracy, więc żeby przeżyć musiał znaleźć sobie coś innego. I w ten oto sposób wylądował na magazynie w sklepie budowlanym przy rozładowywaniu towaru. Tsukishima ściągnął buty i rzucił je w kąt przedpokoju. Poszedł do kuchni. Wziął do ręki czajnik i nalał do niego wody, postawił go na gazie. Z suszarki do naczyń wziął czysty kubek i postawił go na blacie. Otworzył szafkę wiszącą nad blatem i wyjął z niej pudełko z herbatą. Wrzucił do kubka torebkę z herbatą, a potem schował z powrotem pudełko. Spojrzał ma zegar wiszący w kuchni.
'Cholera... Już tak późno'- pomyślał.
Po jakimś czasie czajnik zaczął gwizdać dając tym samym znak, że woda już się zagotowała. Kei wyłączył gaz pod czajnikiem i zalał herbatę wrzątkiem. Z lodówki wyjął ostatni kawałek ciasta z truskawkami. W jedną rękę chwycił kubek, a w drugą talerzyk z ciastem i poszedł do salonu, a tam na stoliku postawił rzeczy, które miał w dłoniach. Usiadł na kanapie i włączył telewizor, żeby choć trochę zagłuszyć samotność, która go dokuczała mu, aż od trzeciej klasy liceum...
Po wypiciu herbaty i zjedzeniu ciasta umył się i przebrał w piżamę jeśli można tak nazwać szarą koszulkę ze spranym już dinozaurem oraz czarne bokserki. Od razu położył się do łóżka i nakrył kołdrą. Zamkną oczy z zamiarem zaśnięcia, ale jedna rzecz sprawiała, że nie mógł zasnąć. Rzecz, która miała się wydarzyć za dwa dni. Ślub Yamaguchi'ego, na którym Kei miał być świadkiem chłopaka.
- Przecież ja nie dam rady tam pójść... nie dam rady- powiedział cicho do siebie.
⊰⊱꧁(◕ܫ◕)꧂⊰⊱⊰⊱꧁(◕ܫ◕)꧂⊰⊱
W końcu napisałam nowy rozdział. Jej! ( ՞ ᗜ ՞ )
W sumie to chyba będzie już przedostatni rozdział.
Nie chce żeby ten fanfik nie wiadomo jak długie więc będzie jakoś pięć rozdziałów plus prolog i może jeszcze epilog.
⊰⊱꧁(◕ܫ◕)꧂⊰⊱⊰⊱꧁(◕ܫ◕)꧂⊰⊱
CZYTASZ
Ślub |𝐓𝐬𝐮𝐤𝐢𝐘𝐚𝐦𝐚|
Fanfic❝Tysiące gwiazd odbijających się w oczach Tsukki'ego. Ten widok sprawił, że nie mógł na niego nie patrzeć. W końcu i Kei obrócił głowę by móc spojrzeć na chłopaka. Ich twarze dzieliły centymetry, Yamaguchi'emu przeszło przez myśl, aby zbliżyć się je...