Nastepny!!!
"To byl..."
To był Sztefan z łopatą.
Biegnąc, potknęłam się na chodniku i złamałam nos a wtedy zza krzaków wyskoczył Voldemort.
A obok niego stał Bob Budowniczy trzymając suszarkę.
Kazałam mu oddać mi ją bo chciałam poprawić swoja idealna fryzurę.
Wtedy Voldemort zdjął szatę ukazując koszulke w krzaki.
Wyciągnęłam z kieszeni kaktusa i rzuciłam nim w jego twarz.
Na biodrach miał pas z nożami jeden z noży wyleciał z pasa i ugodził Voldemorta w oko, trysnęła krew.
Bob budowniczy okazał się być wampirem i przyprowadził ze sobą swoich przyjaciół wampirów - regisa i dettlaffa.
A Clifford nasrał na wycieraczkę i wtedy powiedział nie pytają Cię o imię, walcząc z ostrym cieniem mgły.-Nie pytają Cię o imię, walcząc z ostrym cieniem mgły- powiedział.
nagle usłyszałam hałas z mojej niespokojnej duszy który okazał się demonem oraz horrorem każdej młodej duszy który wyglądał tak:
Demon był przepotężny był największym niebezpieczeństwem jakie kiedykolwiek poznał świat.
Więc trzeba było go unicestwić bagietą.
a bagiete trzeba było zdobyć.Jestecie ciekawi co dalej?
Gwiastkujcie!