Rozdział 5 "- Moja pani"

21.5K 121 24
                                    

Weszli do domu, Patrycja pobiegła od razu przebrać się i wrzucić spodnie do pralki. Kazała chłopakowi czekać w jego pokoju i nic bez niej nie robić. Nie było jej przez 15 min Bartek zaczynał sie bać tego co wymyśli dla niego. Niepokój i napoje które wypił na mieście spowodowały że zmoczył swoją pieluszkę. Po kwadransie weszła do pokoju Patrycja, miała w ręku torbę, której Bartek wcześniej nie widział, co spowodowało jeszcze większy niepokój.
- Mój maluszek dawno nie robił kupki, chyba musimy coś na to zaradzić - mówiąc to wyjęła z torby zestaw do lewatywy (to właśnie to kupiła w aptece)
- Ja wiem, że mocno przeżyłaś tę sytuację na mieście, ale proszę nie przesadzaj.
- Oj... przecież dobrze wiesz że nie ma odwrotu od kary. A teraz kładź sie na łóżku. - wydała stanowcze polecenie szykując potrzebne rzeczy
Chciała odegrać się z to co stało się na mieście i nie miała zamiaru ustąpić.
- Dobrze, zrozumiałem, nigdy więcej nie dam ci takiej kary na mieście, możesz już odpuści
Patrycja nie miał takiego zamiaru, popchnęła go na łóżko i zaczęła ściągać spodnie i pieluszkę.
- Wiedzę że mały chłopczyk coraz gorzej radzi sobie z trzymaniem moczu - dodała gdy zobaczyła mokrą pieluszkę
- Nie tylko ja - odgryzł sie Bartek
- Nie ładnie tak pyskować, będzie za to kara
Gdy Bartek miał pod pupą gotowa pieluszkę (tą najgrubszą różową) i smoczek w ustach przypięty z tyłu żeby nie lamentował i nie mógł go wypluć oraz przywiązała jego ręce do łóżka Patrycja zabrała sie za smarowanie rurki lubrykantem. Bartek przyglądał sie temu ze łzami w oczach.
- Dobra maluszku gotowy czy nie zaczynam - mówiąc to delikatnie lecz stanowczo zaczęła wkładać rurkę aż do potrzebnej odległości
Bartka wygięło i nie byl w stanie utrzymać łez, zaczął płakać i nerwowo ssać smoczek. Gdy Patrycja to zobaczyła wyjęła szybko telefon i zrobiła mu zdjęcie. Chłopak zerwał sie szybko lecz przez przywiązane ręce i rurkę w nim szybko się poddał.
- Spokojnie nie wyśle tego nikomu, będzie to moja słodka pamiątka. A teraz radzę Ci sie odprężyć bo odkręcam kranik.
Bartek poczuł że do jego wnętrza wlewa sie ciepła ciecz. Nie było to zbyt przyjemne uczucie, a z każdą chwilą stawało się coraz trudniejsze do wytrzymania. Minęło troche czasu zanim 4 litrowy pojemnik opróżnił się, dla Bartka trwało to wieczność. Gdy cały płyn znalazł sie w nim Patrycja szybko wyjęła rurkę i zapieluszkowała go oraz założyła foliowe majtki. Bartek czuł jak przelewa mu sie w całym żołądku. Dziewczyna usiadła na skraju łóżka.
- Chodź, będzie kara za niegrzeczne odzywki - powiedziała klepiąc się po kolanie
- Co tym razem ?
- No a jaka jest najbardziej znana kara dla niegrzecznych dzieci ?
- Klapsy... - odpowiedział cicho
- Otóż to, a teraz chodź szybciutko to nie będzie ich tak dużo
Bartek położył sie na brzuchu na jej kolanach
- Masz liczyć na głos i radzę ci nie popuścić bo spotkasz się z kolejnymi nieprzyjemnościami
Pierwsze trzy były bardzo mocne, Bartek znowu zaczął płakać do tego czuł że z kolejnym klapsem jego zwieracze powoli puszczają. Patrycja dała mu jeszcze trzy, tym razem trochę słabsze. Potem kazała mu stanąć przed nią. Zrobił to z wielkim trudem.
- Pati ja już nie mogę wytrzymać, czy mogę już przestać trzymać ?
- Nie mój kochany jeszcze nie
- Ale ja naprawdę już nie mogę ! - krzyknął i w tym momencie jego pieluszka zaczęła powiększać się w zatrważającym tempie - nie mogę tego zatrzymać, pieluszka zaraz tego nie wytrzyma
Patrycja nie reagowała na jego rozpacz i na fakt, że pieluszka rzeczywiście była już na skraju wytrzymałości. Siedziała spokojnie na łóżku i patrzyła na niego z surową miną. Po chwili wyjęła telefon i zrobiła drugie zdjęcie, chłopak już nie protestował.
- Miałeś czekać na moje pozwolenie, chyba będę musiała dać ci kolejne klapsy, tym razem mocniejsze i więcej, wtedy nauczysz się posłuszeństwa
- Nie, porszę moja pani, przepraszam za to że wystawiłem cię na pośmiewisko i za to nieposłuszeństwo - Bartek uklęknął i przytulił się do jej nóg ciągle płacząc.
- Jak mnie nazwałeś ?
- Moja pani - odpowiedział spoglądając na nią z dołu i wycierając nos
Patrycja zamilkła. Zdarzało się że mówił do niej "pani mojego serca" wtedy zwykle rumieniła się i całowała go. Tym razem czuła sie inaczej. Czuła, że ma nad nim całkowita dominację i kontrolę, stał się jej uległym. Nie chciała tego, kochała go i wolała być tą troskliwą i czuła opiekunką. Zrozumiała, że chłopak mocno to przeżywa, było to dla niego bardzo trudne, ale nie odmówił, nie sprzeciwił się całkowicie.
- Dobrze, nie będzie już kary. Chodź trzeba cię umyć - powiedziała do niego i pomogła mu wstać
Droga do łazienki była trudna dla Bartka, bo przez potężne wybrzuszenie z tyłu i pomiędzy nogami oraz obolałe pośladki ciężko mu było normalnie iść. Gdy udało im się dojść do niej Patrycja kazała wejść chłopakowi do wanny i tam zdjęła jego pieluszkę. Jej oczom ukazał się ogromny "bałagan", więc od razu zdjęła mu koszulkę i umyła. Wszystko odbyło się w kompletnej ciszy. Wytarła go i wrócili do pokoju gdzie założyła mu świeżą pieluszkę i na prośbę chłopaka ubrała go w body, które wybrał wcześniej. Po wszystkim Bartek położył się na łóżku plecami do niej i zasnął. Dziewczyna gdy upewniła się że śpi pocałowała go w policzek i poszła do swojego pokoju. Założyła sobie ulubioną pieluszkę, wzięła smoczek do buzi i położyła się u siebie w łóżku.
- Chciałam się tylko odegrać za to na mieście - po raz kolejny starała się usprawiedliwić w myślach - ale z drugiej strony wygrał zakład, więc miał prawo dać mi to zadanie
Odblokowała telefon i spojrzała na zdjęcia które mu zrobiła. Zobaczyła wystraszonego osiemnastolatka ze łzami w oczach, który miał duży smoczek w ustach i różowa pieluchę z jednorożcami, która na drugim zdjęciu ledwo wytrzymała z utrzymaniem zawartości w środku. Wyłączyła galerie i na tapecie zobaczyła ich wspólne zdjęcie, przypomniała sobie w jaki sposób powiedział do niej "moja pani". Nie tak chciała go wprowadzić w świat ABDL, przede wszystkim nie chciała być jego panią, która ma nad nim całkowitą władzę. Chciała być jego dziewczyną z poprzedniej nocy i dzisiejszego poranka. To tak wyobrażała sobie ich wspólna zabawę z pieluszkami, wtedy było idealnie. Postanowiła naprawić to następnego dnia.

Niezapomniany tydzień u dziewczynyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz